- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 kwietnia 2014, 18:25
o
Edytowany przez 18 października 2014, 11:57
29 kwietnia 2014, 21:56
NajkiplusNo to Twój przypadek to już najgorsza patologia, to nawet nie masz co pocieszać autorki , że takie bolesne słowa jej matki do Niej to nic takiego....Mam nadzieje ,że sam nie znęcasz się tak nad swoimi dziećmi....masakra masakier
Nie umiem sobie nawet wyobrazić jak można dziecko uderzyć. Nasze dzieci nigdy nie zostały fizycznie skarcone i żadnych problemów wychowawczych nie mamy. To tak tym wszystkim przeciwnikom używającym niezdefiniowanego "bezstresowego wychowania". Chociaż nie wiem dlaczego bez agresji/bicia oni zawsze nazywają "bezstresowym".
29 kwietnia 2014, 22:42
rodzice którzy decydują się na dzieci mają nad nimi sprawować opiekę,troszczyć się o nie ale nie mają prawa bić i wyzywać nikt nie dał im takiego przyzwolenia więc skoro rodzic wyzywa będzie wyzywany to jest zamknięte koło niestety
dodam że moja mama była bardzo troskliwa i wyrozumiała nie biła nie wyzywała i darzymy ją ja i moje rodzeństwo należytym szacunkiem zawsze może na nas liczyć.
30 kwietnia 2014, 00:24
Chciałam pocałować główkę dziecka siostry i schylając się powiedziała tak do mnie. Troszkę się droczyłam wczesniej bo nie chciały, żebym je całowała bo trochę podziębione są dzieci, ale żeby zaraz z tekstem "weż tego ryja"?... Moi rodzice żyją w przesiadczeniu, że to im się należy szacunek, bo są rodzicami. A za dzieciaka, jak broiłam to też nieźle dostałam pasem od niej... W ogóle przed chwilą rodzice się na mnie wydarli, bo nie umyłam dobrze termosu, w którym wcześniej robiłam białko sojowe (zostało minimalnie na dnie jego) i siostra podała jedzonko dzieciom z tego termosu. Wydarli się na mnie, jakbym to zrobiła specjalnie i mam pozabierać z kuchni wszystkie moje rzeczy (a sama często im przyrządzam zdrowe jedzenie z nich).W życiu nie usłyszałam od nich żadnej pochwały, zawsze byłam tą gorszą córką i wiecznie sie na mnie wydzierali
Jakas masakra... Nie wiem czy bym w ogole widziala jakis sens z nia gadac...
30 kwietnia 2014, 07:16
Nie słuchaj
Edytowany przez 244c34e409705f3e7a907c2310b2d687 4 września 2014, 20:57
30 kwietnia 2014, 09:23
Witaj Autorko. Trudno pogodzić się z myślą i uświadomić sobie, że rodzice są po prostu niekulturalni i nie szanują ludzi, w tym własnych dzieci i siebie nawzajem. Ponieważ dorosłaś i zaczyna Ci przeszkadzać takie traktowanie, jedyną metodą jest wychowywanie odwrotne - to znaczy TY przejmujesz rolę wychowawcy rodziny. Dlatego - nigdy nie dajesz się ponieść nerwom i nigdy nie odzywasz się, tak jak oni do Ciebie. Na taki tekst matki odpowiadasz -" najmocniej przepraszam" i nie komentujesz. Po jakimś czasie powinna u mamy nastąpić refleksja, że jej córka zachowuje się o klasę lepiej niż ona i że ona sama chciałaby być zawsze traktowana z taką kulturą. Dopiero po takiej refleksji, może nastąpić zmiana jej zachowania. Ale Ty nigdy nie możesz sobie pozwolić na ostry tekst i musisz wytrzymywać wszystkie chamskie odzywki. Wychowujemy przykładem. Warto podjąć takie wyzwanie już teraz w domu rodziców, bo można na 100% zagwarantować, że zachowania matki zostaną przeniesione do Twojego własnego domu w przyszłości i na traktowanie Twojego męża i dzieci. To będzie krzywdzące dla wszystkich, w tym dla Ciebie, i może prowadzić nawet do rozpadu rodziny. Nie słuchaj tych, którzy mówią, że to nic takiego, ponieważ to Cię zabolało, więc nie ma co ukrywać emocji.
Mądrze piszesz, ale w praktyce jakoś tego nie wiedzę.
"-Weź tego ryja!
-Najmocniej przepraszam"
5 maja 2014, 10:49
No naprawdę tragedia się stała hahaha