- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 kwietnia 2014, 21:21
kfgbjdfnmbkjdgk jkfnjkngkj ksfnkj
Edytowany przez Pani-koronka-czerwona 27 grudnia 2014, 22:00
21 kwietnia 2014, 21:28
zero kontaktu to jedyna metoda, chociaż i tak nie ma pewności że Ci "przejdzie". ja bez żadnego kontaktu i spotkań (wymiana kilku maili raz do roku) cierpiałam przez 3 lata. nie licz że po tych 6 miesiącach coś się zmieni, no może to, że znajdzie sobie dziewczynę. on ewidentnie nie jest Tobą zainteresowany, nie potrzebuje z Tobą kontaktu. przykro mi...
21 kwietnia 2014, 21:39
Otrząśnij się. On ma Cię gdzieś, chyba sama to widzisz, nie musimy Ci tego mówić. Może za ostro, ale musisz zrozumieć, obudzić się i żyć swoim życiem. Jak się odkochasz, to może będzie miejsce na koleżeński kontakt, czy nawet przyjaźń. Pod warunkiem, że teraz dasz mu spokój i przestaniesz histeryzować. Nie pisze tego ze złośliwości, mam dobre intencje, bo wiem co to znaczy czuć coś takiego jak Ty. Trochę mi to zajęło, ale postawiłam się do pionu, zanim stałam się żałosna.
21 kwietnia 2014, 21:42
krgnjikjntghikj
Edytowany przez Pani-koronka-czerwona 27 grudnia 2014, 22:01
21 kwietnia 2014, 21:44
Nie udało się, więc musisz to zakończyć. Walka o faceta to zawsze zły pomysł.
21 kwietnia 2014, 22:10
Miałam bardzo podobną sytuację. Tyle że on nie kochał swojej byłej ale mnie też nie potrafił pokochać. A ja jak głupia łudziłam się i robiłam sobie niepotrzebne nadzieje. Kontakt nam się urwał a gdy ja już poczułam że zapominam to on znów dał o sobie znać. I znów zaczęłam podchodzić do tego z emocjami i głupimi myślami, że skoro się odezwał to może coś jest na rzeczy. Ale nic z tego. Nie mamy kontaktu już ze sobą 3 miesiące. Kiedyś myślałam że nie dam bez niego rady, że jest mi pisany i na nikogo nigdy nie spojrzę. Ale zajęłam się swoimi sprawami, zaczęłam wychodzić do ludzi, spotykam się nawet z kimś i czuję że jestem na dobrej drodze do tego żeby być szczęśliwą. Bez niego.
22 kwietnia 2014, 00:20
Wiem, ze to moze bolesnie zabrzmi, ale on zachowal sie wobec Ciebie uczciwie. Serce nie sluga i Cie nie wykorzystal. Ulegliscie prawdopodobnie jakiejs namietnosci, bliskosci,slabosci i uczuciu sympatii...ale od poczatku byl uczciwy i ten slaby kontakt z jego strony za tym tym jak najbardziej przemawial.
Teraz Ty musisz wyleczyc swoja dusze, uwolnic sie od tego nieodwzajemnionego uczucia-tak bywa niestety...Podjelas trudna, ale bardzo dobra dla Ciebie decyzje. Spotkasz jeszcze kiedys kogos, kto bedzie zaslugiwal na Twoje uczucia i kto otworzy na nie swoje serce. Tego Ci zycze.