- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 kwietnia 2014, 18:58
Cześć, chciałabym waszej bezstronnej anonimowej opinii co do mojej sytuacji.
Co powiedziałybyście na fakt, że macie przyjaciela, bliską osobę, z którą się dobrze Wam spędza czas itp. Stajecie się sobie bliscy, nawet kiedy on ma problem ze swoją ex może na Was liczyć. Pewna chemia jest, ale niewyjaśniona. Trwa to kilka miesięcy. Później rok przerwy w kontaktach. Po przerwie w końcu on zaczyna się Wami interesować, ale z pewnych powodów Wy jesteście obojętne i oschłe, a teraz żałujecie. On zaczyna chodzić z kimś innym, ale nadal chce żeby między Wami było w porządku. Nadal macie kontakt codzienny w szkole. Nadal ze sobą rozmawiacie. Możecie go złapać na dziwnym okazywaniu Wam sympatii i uczuć na korytarzu, spoglądaniu, mówieniu pewnych rzeczy, których raczej nie powinno się mówić przyjaciółce jeśli jest on w związku..
Pewnego dnia otrzymujecie od niego wiadomość z tekstem że nadal na Was czeka. Nie wiecie co robić, więc ukazujecie mu rąbek waszych uczuć, jednak on mówi Wam, że ma dziewczynę, a Wy jesteście tylko lub AŻ jego przyjaciółką. I później cisza przez 10 dni. On po ciszy chce się z Wami spotykać na stopie zawodowej i czasem wypali czasem nie.. Kiedy się w końcu z nim spotykacie on jest dziwny, nie patrzy się Wam w oczy. Ale w końcu otwiera się i rozmawiacie normalnie. Śmiejecie się. Jest tak jak za starych kumpelskich czasów.
Jednak nadal czujecie, że coś jest nie rozwiązane. Na portalach nie rozmawiacie już tak jak wcześniej. Boicie się w pewien sposób ingerować w jego życie, bo wiecie że Wam na nim cholernie zależy , a on ma dziewczynę.. Boicie się ukazać i upodlić się, że może napiszecie do niego i sms i na portalu w ten sam dzień... Chociaż z innymi mężczyznami nie macie takiego problemu. On owładnął Waszą psychikę..
On chce żebyście zostali przyjaciółmi i nawet czasem dziwi się dlaczego tak reagujecie jakoś oschle czy dziwnie. A Wy pamiętacie jego spojrzenia, gesty słowa, dotyk i całą atmosferę i chemię która była tuż ( dosłownie dzień, dwa) przed jego dziewczyną..
Jak Wy zareagowałybyście na moim miejscu? Wybiłybyście go sobie z głowy? Czy zostałybyście jego koleżanką, przyjaciółką do piwa ? Czy ograniczyłybyście z nim kontakt? Czy ogarnełybyście swoje życie nie ograniczając kontaktu, ale zajęłybyście się sobą. Kształciłybyście się, robiłybyście to co byście chciały itp spotykałybyście się z tym z kim chcecie, ale nadal myślałybyście o nim i czekały na niego? Ja widziałam go w niedzielę... Jak ja mam reagować? w pewien sposób nadal mi na nim zależy i wiem że powiecie, że mam sobie dać spokój bo ma dziewczynę.. Ale ja nadal czuję, że coś nie jest wyjaśnione... Naprawdę.. Nie wiem.. Ostatnio jak byliśmy na piwie znowu byłam spięta i mogłam wydawać się znowu bbbaaaardzo obojętna.Jednak kiedy on mi się zwierza i mówi o dziewczynie jak ja mam reagować... On chyba odbiera mnie tylko w kategorii przyjaciółki.. Jakby facet chciał to by pierwszy krok wykonał prawda?
Ale z 2 str zawsze mi powtarzał, że ja jestem od niego lepsza, że mi zazdrości, że to ja więcej osiągnęłam. I w pewien sposób zastanawiam się czy on przypadkiem się mnie nie boi.. I nie bał przez te lata i nie uważał za kogoś kogo nie może dotknąć albo coś bo jest zimny i oschły , a jak już się starał to go odrzuciła... Nie wiem takie mam przeczucia, proszę o opinię.
18 kwietnia 2014, 19:11
Trzeba było go brać jak miałaś okazje :p
18 kwietnia 2014, 19:15
Temat baaaaaaaaardzo podobny jaki sie niedawno ukazal. Po co zakladac nowe konto? Spierdo****ś sprawe i tyle. Czego oczekujesz? "Walcz o niego! odbij mu dziewczyne!". Daj spokoj. Bylas bierna, on poszedl dalej i wybral. Zostaw go, daj mu zyc. Nie rozpamietuj bo zyjesz marzeniami.
18 kwietnia 2014, 19:23
ile razy jeszcze spytasz o to samo? bo to juz jest NUDNE
Jeśli taka sama jesteś w realu i tak samo się z tobą rozmawia, ciągle o tym samym mówisz no to masz odpowiedź
18 kwietnia 2014, 19:55
Dzieci, dzieci...
19 kwietnia 2014, 09:16
Czytam ten temat pierwszy raz wiec powiem tak. Jestem osoba która nie lubię sie " bujac" w niewyjasnionej sytuacji dlatego ja zapytalabym go wprost. Mozesz mu tez wyjaśnić dlaczego wcześniej niez wracalas uwagi na jego " zaloty" . Wiadomo hałas sie ze on i tak cie odrzuci. Jesli juz to sie wyjaśni tz jesli on czuje to samo to super . Jesli nie to przynajmniej bedzie wiedział ze jego zwiedzanie sie stawia cie w niekomfortowej sytuacji. Do odważnych świat nalezy. Widać ze bycie jego przyjaciółka to dla ciebie za mało. Ale tez zastanów sie czy facet nie pociąga cie przypadkiem tylko wtedy gdy
19 kwietnia 2014, 10:24
Jestem ciekawa, co on czuje do tej dziewczyny. Możliwe, że się w niej zakochał, więc uczucia do ciebie w tej chwili nie ma, a jedynie przyzwyczajenie oraz pamięć, że mu pomagałaś. Jesli kiedyś się rozstanie, to sobie przypomni o tobie, jak mu pomagałaś po poprzedniej ex. Wtedy może być znowu coś między wami i wtedy nie powinnaś go odrzucać. Bo znowu będziesz sama i znowu będziesz cierpieć. W chwili obecnej daj mu spokój i zadbaj o siebie. Może poznasz kogoś, zakochasz się i zapomnisz o nim. Nie wchodź pomiędzy nich, bo oni się kochają. Niech sprawy toczą się same.
19 kwietnia 2014, 12:32
tez czytam pierwszy raz i powiem, ze ograniczylabym kontakt z tym /pseudo/ przyjacielem do zera. Na czym polega ta przyjazn? Na tym, ze pocieszasz go po eks? On oprocz kilku niewidzialnych, romantycznych gestow typu raz patrzy czy nie patrzy w oczy. Raz odpisuje, raz nie, raz czeka, po czym twierdzi, ze jest zajety...Toz to jakis palant skonczony. Znam ten typ faceta. Uwierz, ze nawet gdyby nie bylo zadnej dziewczyny to i tak by Ciebie nie wybral.
To sie sa czasy, zeby zajmowac sie wspolczesnym Werterem. Takie typy sa bardzo toksyczne.
19 kwietnia 2014, 19:02
ok jeszcze mam jeden problem... chodzi o to, że mieliśmy zrobić jeden projekt razem. i ja mu to zaproponowałam jeszcze w lutym bo on jest bardzo dobry w tej dziedzinie co ja. tylko, że ostatni raz na ten temat rozmawialiśmy 2 tyg temu. zgodziliśmy się, że w tym poprzednim tyg na początku się spotkamy i zaczniemy robić research.. natomiast on nie dał zupełnie znaku i teraz ja nie wiem, bo czas mamy do połowy maja... a idzie majówka, chyba wyjadę gdzieś i się zastanawiam czy mam nagabywać czy nie ... bo jednak mi zależy na tym projekcie...
i jestem głupia i pluję sobie w brodę, że mu zaproponowałam to w lutym.. ale myślałam, że będzie ok. i nie wiem co zrobić...
napisać mu na początku przyszłego tygodnia w sprawie tego projektu czysto zawodowego czy zupełnie olać sprawę? wolę być 'czysta' ze wszystkim, nawet z odmową. bo nie lubię niedopowiedzeń. za dużo ich w moim życiu ostatnio.
no i bujam się z tym . a nie chcę... :)
mieliśmy zrobić podobny projekt w zeszłym semestrze, ale on powiedział, że za mało czasu i ogólnie w końcu nic nie wyszło...
Edytowany przez mika.do90 19 kwietnia 2014, 19:09