Temat: Zerwanie i niszczenie siebie.

Zerwał ze mną mężczyzna. Po półtora roku związku.Bez wnikania w szczegóły - nadal go kocham. Zerwał bo trochę stchórzył, nadal twierdził, że też mnie kocha.

Nie potrafię sobie z tym poradzić pod względem fizycznym. Nie jem prawie nic już od srody, znowu palę. Pare dni a już mi spodnie z spadają. Cały dzien bym spała. Nawet nie chodzi o to, że jestem jakas załamana. Już nie płaczę, potrafie sie usmiechnąć nawet...jednak na nic nie mam ochoty, po prostu wszystko jest mi tak bardzo obojętnie. To nawet nie jest smutek a taka...pustka.

Co zrobić? Mam z nim kontakt, ale nie pomoże mi 'rozmowa' wszystko jest jasne. Odszedł. Muszę żyć dalej ale martwie sie, ze do tego czasu zawale wszystko. A za rogiem matura, nie potrafie się skupić na nauce, nic.

Co Wam pomogło? Ktos tu jest, kto potrafił obudzic w sobie chęc do życia?

zerwij z nim kontak, bo jesli bedziecie go utrzymywać to napewno nie pomoże Ci w tym aby się pozbierać

Ale ja ciągle mam nadzieje, że on wróci. Chciałabym tego. Wiem, że czas pomoże, ale nie mam go zbyt wiele teraz, do matury. Wyjeżdżam na parę dni i tam nie będę miała z nim kontaktu, ale potem wrócę, a on mieszka tak blisko, spotykamy się w wielu różnych miejscach...normalny kontakt jest lepszy niż ignorowanie siebie nawzajem.

Inorowanie jest lepsze dla zdrowia psychicznego, sama piszesz, że masz nadzieję, że wróci, on daje ci nadzieję tym kontaktem a co on myśli? Może 'trzyma cię' jeszcze przy sobie z egoizmu, może ma inną na oku ale to nic pewnego, a potem sprawa się wyjasni i pójdziesz w odstawkę i konic końców bedziesz musiała to przeżyć... a chyba lepiej wcześniej się ogarnąć.. gdyby mu zależało to by nie zerwał i tyle. 

zajmij się nauką, to wbrew pozorom może być doskonała odtrutka na gorycz po zerwaniu. Zajmij się też sobą, idź pobiegaj, pospaceruj, rób sobie dobrze, jedz smaczne rzeczy, rób koktajle, nakładaj maseczki, idź na masaż. Rozmawiaj z przyjaciółką, jeśli to pomaga, nie rób tego, jeśli nie. Pamietaj, że to nie koniec świata, facetów na tym świecie jest wielu, a Twoje życie właśnie się zaczyna. Nie cierp, bądź dla siebie dobra na każdym kroku, jedzenie to też forma dbania o siebie, nauka, ale nie fajki. Wyjdziesz z tego, wiesz przecież

a co do niego, pomyśl, że wyparował, niczego nie chciej, nie kontaktuj się, nie myśl, pogrzeb nadzieję. Nie warto pozwalać sobie łamać serca.

Pasek wagi

Powinniście jak najszybciej dogadać sytuacje miedzy sobą bo takie niejasności totalnie rozbijają. Nie ma nic gorszego w tych sprawach jak niepewny grunt pod nogami. Jeśli to faktycznie jest koniec, totalny, definitywny to uważam, ze powinnaś ograniczyć z nim kontakt choćby na najtrudniejszy dla siebie czas. Bo taka znajomość na pół gwizdka bardzo Cię teraz dobije i zrani.

Pasek wagi

Nie ma jednej recepty.

Ja uważam, że najważniejsze to nie zamykać się w sobie, a najlepszym lekarstwem jest nowy facet...:) U mnie tak było, jednak wiele kobiet potrzebuje czasu.

2 tygodnie temu zerwał ze mną mój już były chłopak po 5 latach związku. 

Bez konkretnego powodu- twierdzi, że jestem najwspanialszą, najcudowniejszą i najukochańszą osobą jaką zna, że nadal mnie kocha, ale potrzebuje zmiany. Twierdzi, że całym sobą czuje, że musi spróbować czegoś innego ( byliśmy swoimi pierwszymi partnerami praktycznie we wszystkim).

Też cierpię, czuję w sobie niewyobrażalną pustkę, zwłaszcza, że układało się między nami bardzo dobrze. 

I właśnie dlatego nie wyobrażam sobie mieć z nim teraz jakikolwiek kontakt. Po tym wszystkim co razem przeszliśmy, co razem zrobiliśmy mam stać teraz obok i być jego przyjaciółką? Patrzeć jak układa sobie życie beze mnie? Mowy nie ma. Brak kontaktu boli cholernie, ale utrzymywanie relacji boli milion razy bardziej. Czasami mam ochotę złapać za telefon i zapytać co u niego, czy jest szczęśliwy... ale co to da? Tylko narobię sobie jakiś głupich nadziei, a on będzie zadowolony, że mimo zerwania została mu we mnie przyjaciółka. Wilk syty i owca cała dla niego. Dla mnie dodatkowe dni cierpienia i smutku. 

Też nie jadłam przez wiele dni, schudłam 4 kg, ale powiedz mi- co to da? Mało nas zniszczyło takie rozstanie, żebyśmy jeszcze same siebie pogrążały? Dbaj o siebie! O swoją cerę, dietę, włosy- bądź piękna dla siebie!

Już nie jesteście razem, przyjdzie kiedyś taki moment w którym będziesz musiała odciąć od niego pępowinę i z doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie. 
Dodatkowo jestem przekonana, że on również cierpi. Jeśli teraz byś ucięła kontakt to możliwe, że szybko by sobie uzmysłowił co stracił. Jednak w sytuacji gdzie jesteś dalej obecna w jego życiu i ma świadomość, że mimo wszystko jesteś obok- nigdy prawdziwie Cię nie doceni.

krolowamargot1 napisał(a):

zajmij się nauką, to wbrew pozorom może być doskonała odtrutka na gorycz po zerwaniu. Zajmij się też sobą, idź pobiegaj, pospaceruj, rób sobie dobrze, jedz smaczne rzeczy, rób koktajle, nakładaj maseczki, idź na masaż. Rozmawiaj z przyjaciółką, jeśli to pomaga, nie rób tego, jeśli nie. Pamietaj, że to nie koniec świata, facetów na tym świecie jest wielu, a Twoje życie właśnie się zaczyna. Nie cierp, bądź dla siebie dobra na każdym kroku, jedzenie to też forma dbania o siebie, nauka, ale nie fajki. Wyjdziesz z tego, wiesz przecieża co do niego, pomyśl, że wyparował, niczego nie chciej, nie kontaktuj się, nie myśl, pogrzeb nadzieję. Nie warto pozwalać sobie łamać serca.

Bardzo dobra rada, właściwie sama obecnie żyję w myśl zasady "teraz czas tylko i wyłącznie dla mnie", ale nie zmienia to faktu, że ból jest ten sam :) Tylko liczę na to, że będzie trwał krócej niż gdybym się płaszczyła przed ex i próbowała mu cokolwiek udowadniać.

Syliar ja pamietam jak dodawałaś temat o swoim związku i właśnie nie za ciekawie to opisywałaś, więc może jednak powód miał...

_morena napisał(a):

Syliar ja pamietam jak dodawałaś temat o swoim związku i właśnie nie za ciekawie to opisywałaś, więc może jednak powód miał...

Kurczę, masz dobrą pamięć:) W grudniu dodałam temat w którym opisałam swój problem, który polegał na tym, że obydwoje nie wiedzieliśmy do końca czego od życia chcemy. Nie pisałam jak historia się zakończyła.
Na tydzień postanowiłam wyjechać do rodzinnego domu i przed wyjazdem powiedziałam mu, że teraz mamy czas na przemyślenia. Że nie możemy żyć w takim zawieszeniu i podważać związku przy każdej, nawet najmniejszej kłótni bo ja zwyczajnie w świecie nie mam już siły. Wtedy, po tej przerwie spotkaliśmy się i powiedział mi, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, że jestem najwspanialsza i najcudowniejsza.
Od tego czasu nasza największa kłótnia była o grę planszową, czyli banał. Było bardzo dobrze, miło i wesoło. 

Może źle się wyraziłam, powód zerwania jest jak najbardziej konkretny- on potrzebował zmiany. Chce spróbować czegoś innego, mieć porównanie. Prawda jest taka, że ja też tego chciałam i chcę, ale jednocześnie chciałabym mieć go przy sobie bo razem z chłopakiem straciłam naprawdę bardzo bliską mi osobę. Pisząc, że zerwał bez konkretnego powodu chodziło mi o to, że nie było zdrady, kłótni, krzywdzących słów, czy też czynów z żadnej strony.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.