- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 kwietnia 2014, 10:09
Pomijając fakt, że mój na pewno by tak nie zrobił (to najbardziej odpowiedzialny i konsekwentny człowiek chyba jakiego znam), to pewnie nieźle bym się wkurzyła i chodziła zdenerwowana przed parę dni dopóki on nie postara się na tyle, żebym się przestała obrażać.
Nie robiłabym z tego aż tak wielkiej afery, żeby np. się wyprowadzać na kilka dni czy coś w tym stylu, tylko bym się obraziła. Tak na amen.
To znaczy na amen do chwili, aż on zrobi coś więcej niż powiedzenie ,,przepraszam".
14 kwietnia 2014, 10:12
No a co byśmy miały zrobić... Ciężko mi się postawić w takiej sytuacji, bo mój nie lubi pubów,ani imprez, ale gdyby... to bym pewnie chodziła smutna i pokazywała jak mnie zraniło takie zachowanie, musiałby się nawyginać, żeby mi przeszło znając siebie.
14 kwietnia 2014, 10:13
Pewnie bym się bardzo zdenerwowała, ale opanowałabym się i najzwyczajniej porozmawiała. A potem to już zależy co wyniknie
14 kwietnia 2014, 10:17
Pewnie bym się bardzo zdenerwowała, ale opanowałabym się i najzwyczajniej porozmawiała. A potem to już zależy co wyniknie
dokladnie
14 kwietnia 2014, 10:21
Ja niestety jestem okropnie impulsywna i nerwowa, wydaje mi się ,że wpadłabym po prostu w szał:P
14 kwietnia 2014, 10:28
Nic więcej nie było, ale numer od niej wziął, więc kto wie czy nic więcej nie było. Na twoim miejscu nie odzywałabym się do niego do momentu, aż zacznie żałować za to co zrobił, aż zrozumie, że naruszył twoje zaufanie, aż wyzna, nawet ze łzami w oczach, że faktycznie nic więcej nie było.
Edytowany przez muchlina 14 kwietnia 2014, 10:30
14 kwietnia 2014, 10:30
Żeby była jasność... pewnie poczuł się jak debil i ze wstydu i strachu bał się przyznać.Ale na cholerę dawał nr telefonu, a ta jeszcze bezczelnie coś mu napisała.Aha , bo był pijany to dał , oczywiście pewnie się jej nie przyznał ,że kogoś ma:/
14 kwietnia 2014, 10:33
Ja też bym się wkurzyła, już miałam taką sytuację w swoim życiu (no podobną oczywiście). W moim przypadku sytuacja się powtórzyła - nawet jak miałam dowody na zdradę to się ich wypierał ;) Może i na szczęście, bo teraz jestem w szczęśliwym związku i wiem że mogę polegać na mojej drugiej połówce - a to bardzo ważne. Oczywiście w Twoim przypadku może być inaczej. Pozdrawiam:)