Temat: Zdrada i jego dziwne zachowanie

Taka sytuacja:  Historia autentyczna. 3- letni związek. Jemu odbija, zaczyna olewać swoją dziewczynę, nie przychodzić na umówione spotkania, włóczyć się nie wiadomo gdzie i z kim. Ona po chwili załamania stwierdza, że nie będzie siedziała i żebrała o chwilę uwagi, idzie z koleżanką na imprezę. Poznaje faceta, kilka razy spotyka się z nim i kilka razy idzie z nim do łóżka (cały czas będąc w związku z tym pierwszym). Pierwszy chłopak widzi, że coś jest nie tak, że dziewczyna, która zawsze zabiegała o związek nie odzywa się, przestało jej zależeć. Chłopak ogarnia się, przeprasza i pyta co się dzieje. Ona w końcu przyznaje, że kogoś poznała. On szlocha i błaga żeby go nie zostawiała, przyjeżdża i przekonuje ją, żeby nie odchodziła. Ona po głębszych przemyśleniach zgadza się. On pyta czy ona spała z tamtym kolesiem. Ona twierdzi, że nie. Po kilku miesiącach przyznaje jednak, że tak. On wkurza się mniej więcej na godzine, może dwie, a potem zapomina o całej sytuacji, twierdzi, że ona miała prawo, bo on był dla niej zły. Wszystko jest normalnie, nie ma powrotu do tamtego tematu.

Czy według Was to jest normalne? Czy tylko według mnie to jest chore? Jeśli się kocha to chyba tak łatwo nie wybacza się zdrady, niezależnie od wszystkiego? W wielu wypadkach w ogóle się nie wybacza.. A jeśli komuś tak łatwo przychodzi zapomnienie o zdradzie to co to oznacza?

A mi się wydaje, że faceci trochę inaczej myślą o zdradzie niż kobiety- zdradziła go "fizycznie" ale przecież ciągle go kocha "psychicznie" bo w ostatecznym rozrachunku jest z nim, a nie z tamtym, z którym spała ;)

Fuffa napisał(a):

A mi się wydaje, że faceci trochę inaczej myślą o zdradzie niż kobiety- zdradziła go "fizycznie" ale przecież ciągle go kocha "psychicznie" bo w ostatecznym rozrachunku jest z nim, a nie z tamtym, z którym spała ;)

zgadzam się

on po prostu też ja zdradził, a ona uspokoiła jego sumienie

Fuffa napisał(a):

A mi się wydaje, że faceci trochę inaczej myślą o zdradzie niż kobiety- zdradziła go "fizycznie" ale przecież ciągle go kocha "psychicznie" bo w ostatecznym rozrachunku jest z nim, a nie z tamtym, z którym spała ;)

Wydaje mi się, że to bardziej pasuje do kobiet.

Też sobie w pierwszej chwili pomyślałam, że ją też zdradzał.

Fuffa napisał(a):

A mi się wydaje, że faceci trochę inaczej myślą o zdradzie niż kobiety- zdradziła go "fizycznie" ale przecież ciągle go kocha "psychicznie" bo w ostatecznym rozrachunku jest z nim, a nie z tamtym, z którym spała ;)
 

Tutaj akurat się nie zgodzę, mój na pewno by mnie zabił, powiesił na haku czy inne takie, gdybym przespała się z innym chociaż to jego bym nadal kochała i z nim była. 

No przecież nie wszyscy :D 

Ale w tym wypadku dalej się będę upierać, że dla tamtego faceta "to był tylko seks".

Co jest chorego w tym, że ludzie są zdolni do różnych rzeczy dla swojego związku? Jedni nie wybaczą jednej pyskówki, inni i ze zdradą się jakoś uporają, jeśli tylko już związek się odratowało.

ja wybaczyłam zdradę i nigdy nie wróciłam do tego temat. I to nie tak,że miałam powód, bo sama zdradziłam. Ja byłam wierna, a on był i jest całym moim światem. Wybaczyłam i nie żałuję, od tamtej pory jest rewelacyjnie. Czasami sama myślę o tamtej drugiej ,ale nie poruszam tego tematu z chłopakiem.

Pasek wagi

ale to nie byla taka normalna zdrada. ja nieusprawiedliwiam tej dziewczyny, ale ten zwiazek dazyl ku koncowi, on i ona nie byli emocjonalnie zaangazowani. on zrozumial, ze popelnil blad, zmienil sie, zbudowali na nowo zwiazek i dlatego on chce zpaomniec o przeszlosci. Lepiej by bylo gdyby wypominał? Jesli to o ciebie chodzi - ciesz sie tym co teraz macie i juz do tego nie dopusccie, jesli o kogos innego -daj im spokoj..

Pasek wagi

No ale tak na logikę: to co miał dalej robić? Codziennie wałkować ten temat i samego siebie nakręcać? Wybaczył, więc postanowił już dalej nie dręczyć z tego powodu ani siebie ani jej. Poza tym, skąd wiesz co dokładnie oznacza to, że od razu już było z powrotem "normalnie"? To, że z nią dalej rozmawiał, trwał w związku i próbował zrobić wszystko, żeby było w porządku, nie znaczy wcale, że od razu nagle magicznie po godzinie wszystko było tak jak dawniej. Nie siedzisz w jego głowie i nie wiesz, jak bardzo się tym zadręczał. Faceci z reguły nie lubią mówić o swoim bólu, problemach - może to jeden właśnie z takich typów człowieka. No bo, kurczę, jaka według Ciebie jest normalna reakcja? Płacz, gniew, histeria i wypominanie sobie trwające przez lata?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.