- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 kwietnia 2014, 08:08
Hey dziewczyny....
Piszę, bo musze sie wygadac, po prostu wyrzucić to z siebie bo juz dłużej nie wytrzymam. Mam bardzo wielki problem :(. Mieszkam z chłopakiem, on jest bardzo bardzo ale to bardzo pod wplywem swoich kolegow.... ostatnio umawialismy sie , ze przyjdzie po mnie do pracy, przyszedl oczywiscie z kolegą! bylam po 12h pracy i na beszczela powiedzialam , ze jestem zmeczona ale nie.... kolega ważniejszy bo trzeba w fife pograc. Pozniej sobie wyszli, D nie wrocil na noc. ja nie dzwonilam nie pisalam. szlam na drugi dzien na noc do pracy, specjalnie zamknelam drzwi na drugi zamek i poszedl spac do mamy. teraz juz jest mi obojetny , kiedys bym pisala dzwonila, szukala go..... a teraz nie mam juz zadnych uczuc. Wczoraj byla znowu wojna. uderzyl mnie w twarz, szarpal za wlosy, jak powiedzialam ze tylko obmyslam sobie plan jak sie z nim rozstac to zaczal mnie dusic, na twarzy jestem podrapana. Przyznaje sie ja tez go udrapalam jak mnie dusil.! a mianowicie problem jest w tym, że nie moge wrocic do domu rodzinnego... tzn nie chce sluchac gadania rodzicow... bo kiedys juz taka sytuacje mielismy.... i jak widac historia lubi sie powtarzac. Wynajmowalismy tzn wynajmujemy mieszkanie nadal razem, ale ja juz nie chce tego zwiazku czuje ze znowu sytuacja bedzie sie powtarzac, ale musze cos wykombinowac z tym mieszkaniem. Dziewczyny co zrobilybyscie na moim miejscu?? :(
4 kwietnia 2014, 10:29
mamusie zawsze są za swoimi synusiami, przecież nie powie że źle syna wychowała itd, ja miałam podobnie tzn kiedyś jak się kłóciłam z mężem i nie powiem ale dochodziło do wyzwisk itd to teściowa potrafiłam mi powiedzieć, że ja mam być mądrzejsza bo on ma taki charakter tzn jeżeli on mnie wyzywa i to ja mam cicho siedzieć i na to pozwalać bo on ma taki charakter....także na nią nie licz
Edytowany przez martagabrysia 4 kwietnia 2014, 10:29
4 kwietnia 2014, 10:29
Jego matka to go broni, wychowała takiego syna , to pewnie sama niezłe ziółko:/
Ty nie gadaj z jego matką, bo po co. Nie jesteście po slubie dzięki Bogu, to co ona ma do gadania.
Porozmawiaj ze swoimi rodzicami o całej sytuacji. Bo tak nie moze dłużej być.
policją nic strasz tylko idź zgłosić.
4 kwietnia 2014, 10:38
nie wiem nad czym ty sie zastanawiasz... i po co w ogole z jego mamusia rozmawiasz? jazda do rodzicow .
kiedys mialam faceta, ktory zaczal mnie szarpac w miejscu publicznym - wyswobodzilam sie i natychmiast zakonczylam relacje...pozniej chodzil, plakal, przepraszal - nie bylo zmiluj. a jego mamusia powiedziala do mnie,ze skoro mnie uderzyl to zapewne zaluzylam O_o
i rzucasz jakies puste grozby z policja i piszesz,ze nic nie dziala - to idz ze w koncu na ta policje
4 kwietnia 2014, 10:44
nie wiem nad czym ty sie zastanawiasz... i po co w ogole z jego mamusia rozmawiasz? jazda do rodzicow . kiedys mialam faceta, ktory zaczal mnie szarpac w miejscu publicznym - wyswobodzilam sie i natychmiast zakonczylam relacje...pozniej chodzil, plakal, przepraszal - nie bylo zmiluj. a jego mamusia powiedziala do mnie,ze skoro mnie uderzyl to zapewne zaluzylam O_o i rzucasz jakies puste grozby z policja i piszesz,ze nic nie dziala - to idz ze w koncu na ta policje
... chyba strzeliłabym jej w ryj i powiedziała ze też zaslużyła :/
4 kwietnia 2014, 10:46
... chyba strzeliłabym jej w ryj i powiedziała ze też zaslużyła :/nie wiem nad czym ty sie zastanawiasz... i po co w ogole z jego mamusia rozmawiasz? jazda do rodzicow . kiedys mialam faceta, ktory zaczal mnie szarpac w miejscu publicznym - wyswobodzilam sie i natychmiast zakonczylam relacje...pozniej chodzil, plakal, przepraszal - nie bylo zmiluj. a jego mamusia powiedziala do mnie,ze skoro mnie uderzyl to zapewne zaluzylam O_o i rzucasz jakies puste grozby z policja i piszesz,ze nic nie dziala - to idz ze w koncu na ta policje
teraz po latach, tez bym jej strzelila ;D kilka lat pozniej probowal popelnic samobojstwo , to tez od jego mamusi uslyszalam, ze to przeze mnie, bo go zostawilam te kilka lat temu ;) nie dyskutowalam i juz od lat nie pojawiam sie w miejscach, gdzie mozna ich spotkac :)
4 kwietnia 2014, 11:09
Ty juz wiesz co zrobic, niepotrzebnie pytasz, znasz juz odpowiedz - prawda? :) . Jestem bardzo madra i rozsadna i wyciagnelas prawidlowe wnioski, ze ten koles nie dla Ciebie. Teraz juz tylko dzialaj! Powodzenia! :)
4 kwietnia 2014, 11:25
Edytowany przez entropiczna 4 kwietnia 2014, 11:25
4 kwietnia 2014, 13:16
Nie ma to jak odrobina próżności, co?Jestem bardzo madra i rozsadna(...)
Hihi, mialo byc J E S T E S /Ty/ bardzo madra i rozsadna :) Sorki, ale pisze z nie polskiej klawiatury i tutaj litery sa w innym porzadku. Czesto mi sie zdarzaja takie literowki....zwlaszcza gdy przesiadam sie z polskiej klawiatury na inna.
P.S. Moze moje ego tez podpowiedzialo mi, ze ja tez jestem madra i rozsadna ;)))) Ponoc jestem, wg innych, nie mnie to oceniac :) Powodzenia z tym mieszkaniem!
Edytowany przez RybkaArchitektka 4 kwietnia 2014, 13:16
4 kwietnia 2014, 13:26
Poza tym dziewczyno nie baw się w dziecinadę z kartami! Zabrałaś jego pieniądze a on Twoją kartę? Zastrzegłaś tą kartę w banku czy chcesz żeby Cię zostawił na lodzie bez grosza, bo będziesz miała wymówkę dlaczego z nim siedzisz?
A poza tym po co gadasz z nim i z jego matką? Nie widzisz, że koleś jest walnięty a ty tylko dolewasz oliwy do ognia? Jak już Cię dusił to chcesz go straszyć i stresować, żeby całkiem stracił nad sobą kontrolę? Nie chodzi mi o to, żeby dbać o jego komfort psychiczny, ale lepiej po cichu spadaj stamtąd zamiast go tak wnerwić, że serio Ci zrobi krzywdę taką, że ani policja, ani rodzice, ani nasze złote rady ci nie pomogą tylko fakt będzie miał temat. Wyprowadź się gdziekolwiek, nie utrzymuj z nim kontaktu i zgłoś wszystko na policję. Gość jest niebezpieczny i każdy dzień kiedy siedzisz z nim w jednym mieszkaniu to dzień kiedy ryzykujesz.