- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2014, 12:20
Jestem z moim facetem 4 lata. Bardzo się od siebie różnimy. W inny sposób lubimy spędzać wolny czas, słuchamy innej muzyki, lubimy inne filmy, inne jedzenie. Mimo to jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Potrafimy się wspierać, rozmawiać na każdy temat no i bardzo się kochamy. Mój chłopak uwielbia góry - ja ich nienawidzę. Niedawno przeprowadziliśmy się do większego miasta i on poznał kilku ludzi (przede wszystkim dziewczyny), których góry też kręcą w większym lub mniejszym stopniu. I właśnie na ten weekend pojechał z nimi w góry. Ja też miałam jechać, ale w ostatniej chwili dorwała mnie grypa i musiałam zostać w domu. Przeleżałam całą sobotę w łóżku i miałam naprawdę dużo czasu na myślenie. Teraz zastanawiam się, czy ten związek ma w ogóle sens? Czy ja go przypadkiem nie ograniczałam przez te cztery lata? Przecież nie robił tego co kocha, ze względu na mnie. Dodam też, że aktualnie nie mamy nawet wspólnych znajomych. On wychodzi ze swoimi, ja ze swoimi. Rozmawiałam z nim dzisiaj przez telefon i słyszałam jaki jest szczęśliwy. Co wy zrobiłybyście na moim miejscu? Ciągnęły to dalej? Zmieniły siebie? A może zamknęły ten rozdział zanim nie jest jeszcze za późno? Jesteśmy bardzo młodzi. Mamy dopiero po 20 lat. Może ja jeszcze znajdę domatora, a on turystkę i będziemy szczęśliwi w innych związkach?
30 marca 2014, 12:25
fajnie mieć wspólne zainteresowania, ale różnice góry-morze, muzyka, jedzenie (!?!) są do pogodzenia
30 marca 2014, 12:26
Dziwne, że w ciągu 4 lat nic się nie zmieniło. Ja i mój facet też mieliśmy zupełnie inne charaktery, sposoby spędzania wolnego czasu, poglądy etc. ale minął rok i jesteśmy już w tym momencie do siebie bardziej podobni. Jedno zrobiło, to co lubi drugie, to drugie spróbowało zrozumieć myślenie pierwszego i przez to zaczynami bardziej dzielić swoje pasje. Kompromisy. I próba dotarcia do głębi drugiego człowieka.
Jak dla mnie to Ty powinnaś spróbować z tymi górami. Dlaczego nienawidzisz po nich chodzić? Bo bolą nogi i traci się oddech? To nie wina gór, tylko Twojej słabej kondycji. Spróbuj tego, co uwielbia Twój facet, a Twój facet niech spróbuje to, co lubisz Ty.
30 marca 2014, 12:45
Nie lubisz gór bo ......?
Moim zdaniem jak jest się razem to warto spróbować czegoś innego , otworzyć się na świat i pasje drugiej połówki.Może z czasem to czego nie znosisz okaże się Twoją miłością? Coś co będzie Was dzielić a nie łączyć.
Kiedy poznałam mojego męża to mieliśmy 50 % wspólnych pasji i 50 % zupełnie obcych,nieznanych.Ale połączyliśmy swoje siły :D Chcieliśmy poznać się całkowicie a właśnie pasje to najlepszy sposób ! I tak oto stałam się na przykład maniaczką Rocka,żużlu,piłki nożnej - wiesz ile radości ma mój chłop jak razem z nim kibicuje ?
A znajomi ?
Dlaczego tego nie zmienicie ?
Moim zdaniem to jest ważne jak zna się przyjaciół partnera.U nas panuje zasada "Przyjaciele męża są również moimi przyjaciółmi" i odwrotnie.
Więc spotykamy się z jego znajomymi,z moimi znajomymi .Ba! Czasami nawet łączymy grupy i jego znajomi bawią się z moimi.
Ale oczywiście są też takie chwile że wychodzę sama bez męża do moich przyjaciół/znajomych i mąż to bo tak samo .
30 marca 2014, 12:50
Na początko napisałaś że jesteście ze sobą bardzo szczęśliwi. I to jest najważniejsze. Dobrze ze sobą się dogadujecie.
Jesteście różni, ale spróbujcie poznawać swoje hobby, niech będzie to dla Was rozwijające.
30 marca 2014, 12:57
masz na maxa niedojrzałe myślenie. czy Ty myślisz, że wszystkie pary lubią dokładnie to samo i wszystko dosłownie wszystko robią wspólnie? jeżeli jest miłość to wtedy związek ma sens.. pozwól mu realizować jego pasje i zainteresowania, sama rób to samo i oboje będziecie szczęśliwi pomimo różnic
30 marca 2014, 13:01
o ja nie moge :-/ kazdy ma prawo do odrobiny szalenstwa no i co ? Jak wyjechal w te gory i zlapal troche szczescia to z nim zerwiesz? A moze jestes o to zazdrosna?
Edytowany przez ANULA51 30 marca 2014, 13:01
30 marca 2014, 13:04
masz na maxa niedojrzałe myślenie. czy Ty myślisz, że wszystkie pary lubią dokładnie to samo i wszystko dosłownie wszystko robią wspólnie? jeżeli jest miłość to wtedy związek ma sens.. pozwól mu realizować jego pasje i zainteresowania, sama rób to samo i oboje będziecie szczęśliwi pomimo różnic
dokładnie. mój uwielbia paintball. byłam z nim kilka razy ale nie dalam rady sie przekonac:) cieszyl sie ze chociaz pokazal mi jak wyglada ta gra:) teraz jezdzi ze swoimi znajomymi:) ja jestem totalnym domatorem. on uwielbia spotykac sie z ludzmi itp. nie znam związku, gdzie para lubi robic dokladnie to samo.
30 marca 2014, 13:14
Autorka napisała wyraźnie, że jest domatorką a jej facet lubi podróże. Trudno będzie to pogodzić. Natomiast ja zwróciłam uwagę na coś innego. Zauważyłyście, że ona się nie martwi tym, że chłopak pojechał w góry z paczką dziewczyn, tylko tym, że siedząc w domu nie będzie szczęśliwy? Wielki szacunek. Pomimo młodego wieku, bardzo dojrzałe podejście. Myślę że go kocha. I o taką miłość warto walczyć. Trzymam kciuki.
30 marca 2014, 18:10
Autorka napisała wyraźnie, że jest domatorką a jej facet lubi podróże. Trudno będzie to pogodzić. Natomiast ja zwróciłam uwagę na coś innego. Zauważyłyście, że ona się nie martwi tym, że chłopak pojechał w góry z paczką dziewczyn, tylko tym, że siedząc w domu nie będzie szczęśliwy? Wielki szacunek. Pomimo młodego wieku, bardzo dojrzałe podejście. Myślę że go kocha. I o taką miłość warto walczyć. Trzymam kciuki.
dokladnie