- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 marca 2014, 17:14
mam tutaj konto od dawna , ale chciałabym być anonimowa .Kończę obecnie szkołę i mieszkam z mamą i jej facetem od jakiś 6 lat . Moi rodzice są w separacji , jednak z tatą mam bardzo słabe relacje . Nie są złe , ale nie ma tej więzi . Zaczęło się od tego , że moja mama zaczęła chodzić do baru . Tam poznała swojego obecnego faceta . Potem pracowała przez pewien czas jako barmanka , ale jeszcze było ok . Chodzą do baru od 6 lat codziennie , nieważne czy to niedziela , wielkanoc czy wigilia . Czy 7 rano czy 15 po południu . Jednak facet mamy ma trochę oleju w głowie . Ma pracę i utrzymuje całą rodzinę . Choć toną w długach m.in przez codzienny bar i hazard . Moja mama nie pracuje od 3 lat i nie zamierza , nie szuka pracy a ja nie mam czasu i siły żeby jej szukać . Obecnie mama czeka tylko na swojego faceta aż pójdą i jej facet wraca o 19 a ona zostaje do rana , muszę się prosić aby ugotowała obiad , bo twierdzi , że ja jestem już dorosła i powinnam jej gotować . Przy czym ja wracam o 18 ze szkoły a ona siedzi tzn odsypia do popołudnia . Nie sprząta , bo uważa , że powinnam mieć jakieś obowiązki i to zostawia mnie . Nie wychodzi z psem , bo to mój pies i ona nie będzie . Jak ją o coś proszę to słyszę NIE !!! , spie*dalaj , zamknij mordę itp . Mówię jej nawet wprost , że przegina to mówi , że jakaś gówniara jej nie będzie mówiła co ma robić . Nie zgłoszę jej nigdzie , bo to jednak moja mama , po za tym wyrzuciłaby mnie z domu , bo to jej facet a ja jestem pełnoletnia więc nie musi mnie utrzymywać . nie wiem co robić :( jest coraz gorzej . Widzę ją codziennie pijaną jak się stacza na dno .
Edytowany przez nieznajomanieznajoma 23 marca 2014, 17:30
23 marca 2014, 17:23
a nie mozesz pogadacx z tym jej facetem ? jemu tez to odpowiada ze ona tak sie zachowuje ? moze razem cos zdzialacie bo ona chyba tak dlugo nie pociagnie. Jestes pelnoletnia wiec nie ma obowiazku Cie utrzymywac tym bardziej ze nie pracuje. Mozesz ja podac o alimenty bo sie uczysz ktore i tak panstwo bedzie za nia płacilo
23 marca 2014, 17:32
To, że jesteś pełnoletnia nie znaczy, że nie ma obowiązku Cię utrzymywać. Rodzice muszą utrzymywać swoje dziecko dopóki ono się uczy i nie może pracować (szkola srednia, studia) lub jeśli dodatkowo pracuje i jego zarobki nie są w stanie zapewnić mu życia na poziomie nie gorszym niż w rodzinnym domu. Pamiętaj o tym.
23 marca 2014, 17:59
a co jej facet może ? jest wściekły , kłótnie o to są za każdym razem , ona obiecuje , że już nie będzie a i tak robi swoje .
23 marca 2014, 18:08
Zgłoś tę sprawę odpowiednim organom. To Twoja matka i ma PRAWNY OBOWIĄZEK Cię utrzymywać dopóki się uczysz. No i nie ma prawa tak się do Ciebie zwracać!!!
23 marca 2014, 18:55
Na wstępie: matka ma prawny obowiązek jeszcze Ciebie utrzymywać (zdaje się że do 26 roku życia).
Nie mów, że "to jednak moja mama" i zgłoś jej chorobę (tak, alkoholizm to choroba) do gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych lub do opieki społecznej - możliwe, że interwencja z ich strony otworzy Twojej mamie oczy i zdecyduje się na leczenie, terapię i poprawę jakości kontaktów w Waszej rodzinie. Rozumiem, że ciężko jest "skarżyć" na własnego członka rodziny, ale niektóre sytuacje do tego zmuszają. Swoją chorobą matka Cię krzywdzi (poczytaj o DDA) - powinnaś dać sobie absolutne prawo, aby zgłosić problem do odpowiednich instytucji. Pójdź, porozmawiaj. Wobec Ciebie podjęte zostaną na pewno takie środki, aby zapewnić Ci bezpieczeństwo i spokój - nie zostaniesz z niczym i bez niczego.
Jesteś pełnoletnia, więc polecam Ci zainteresować się terapią dorosłych dzieci alkoholików. Jeśli nie wiesz, czym jest ten syndrom, polecam poczytać i zastanowić się, czy nie jest Tobie potrzebna taka pomoc.
Życzę powodzenia!
23 marca 2014, 19:07
Usiądź z matką i spokojnie zapytaj ,co się złego z nią dzieje?Mów spokojnie,nie daj się wyprowadzić z równowagi.Powiedz,że doprowadzi do tego,że facet ją zostawi a Ty zgłosisz do opieki całą sytuacje.Powiedz,że ją kochasz ale nie taką jak jest teraz.Wiem,że to trudne.
23 marca 2014, 19:15
@impala też dobrze mówi - rozmowę. ale nie warto pytać alkoholika, co się dzieje. alkoholicy mają tak silne mechanizmy obronne, że znajdą tysiąc wyjaśnień dlaczego piją, ale nie powiedzą, że mają problem/są chory/potrzebują pomocy. rozmowa czyli jasne postawienie sytuacji, pokazania zagrożeń i konsekwencji związanych z niezaprzestaniem picia - tak. ale nie ma sensu dopytywać o źródła picia.
23 marca 2014, 21:40
co za głupoty piszesz. zgłaszając ją gdzieś pomożesz jej, a nie zaszkodzisz. poza tym do więzienia się nie wsadza za coś takiego, byłyby tylko próby namówienia do leczenia - np. z pomocy społecznej. i anonimowo można to zgłosić, sądziedzi na pewno widzą co się dzieje i równie dobrze podejrzenia mogłyby paść na nich. co do kwestii utrzymywania cię - to obowiązek rodziców póki się uczysz, możesz iść na studia i będzie cię musiała utrzymywac czy tego chce czy nie. nie wiem skąd twoje urojenia że może cię nie utrzymywać. co do tego że jesteś dorosła i powinnaś pomagać w domu - owszem, powinnaś i dziwi mnie że nie gotujesz i nie sprzątasz. służącą być nie powinnaś, ale jakiś obowiązek też powinnaś mieć. ja od podstawówki z siostrą sprzątałyśmy i gotowałyśmy, to nie było nic nienormalnego ani uwłaczającego. jak chcesz się dalej kształcić możesz wyprowadzić (rozumiem że alimenty od ojca dostajesz) i pozwać matkę o alimenty - ściągną z niej nie tyle ile zarabia, bo nie zarabia, ale tyle ile byłaby w stanie zapłacić gdyby zarabiała.
24 marca 2014, 06:15
Zgłoś tę sprawę odpowiednim organom. To Twoja matka i ma PRAWNY OBOWIĄZEK Cię utrzymywać dopóki się uczysz. No i nie ma prawa tak się do Ciebie zwracać!!!
Och tak, 'odpowiednie organy' będą przejęte taka jawnym łamaniem praw.
Błagam Was, świat nie jest taki różowy, od dziecka zmagam się z alkoholikami-u mnie ojcem i matka. Był kurator, była nawet sprawa w sądze, spotkania AA - nic do nie dało, ojciec tylko dodatkowo mnie znienawidził przez to leczenie.
Podobno alkoholik musi się odbić od własnego dna, inaczej nie zrozumie. Co byłoby dnem dla Twojej matki? Nie kolejna awantura a to jakbys sobie poszła. Jesteśmy podobnym wieku. Kończysz szkołę - wyjedź. Nie ma za co? Wyjedź do innego miasta, znajdź jakąś pracę, podozep się znajomych. Może masz jakieś znajomości za granicą, zrób sobie rok przerwy, zarób w Niemczech/Anglii, wróć na studia? Wex sprawy w swoje ręce i tyle.
Jeśli matka jest poczytalna, by spojrzeć codziennie na Ciebie trzeźwym okiem i iść dalej pić - powinnaś bez wyrzutów sumienia ją opuścić. A przeciez nie na zawsze, jak się oddalisz, spojrzysz na wszystko z perspektywy - może Ci się uda pomóc. No i może do niej dojdzie co straciła.