Temat: facet- kilka pytań

1. kwestia mieszkania

mamy do siebie 70 km, jesteśmy razem 7 lat z przerwami. Jeździmy co weekend do siebie. Ja mam swoje mieszkanie, on swoje. On nie chce się do mnie przeprowadzić, a ja do niego nie mogę, bo u siebie mam pracę, jego praca jest "ruchoma". Zresztą rodzice są przeciwni mieszkaniu razem, więc najpierw musielibyśmy wziąć ślub.

JA chcę mieszkać u mnie w mieście z nim, po ślubie lub bez i żeby znalazł pracę u mnie.

2. kwestia ślubu

on nie chodzi do kościoła, jeśli ślub to cywilny. I mówi "najpierw dziecko, potem ślub"

JA chcę normalny, kościelny ślub, przed dzieckiem.

3. kwiestia dzieci

on bardzo chce dziecko, ALE... ślub chce tylko cywilny i.... UWAGA- nie chce chrzcić dziecka, bo nie chce mu niczego narzucać, chce, żeby "wybrało sobie potem samo". Nie wierzy w Opatrzność towarzyszącą dziecku w życiu dzięki chrztowi.

JA chcę ochrzcić normalnie dziecko i mieć je po ślubie.

JAK TO POGODZIĆ???

Hmmm... myślę że takie rzeczy to się troche wcześniej ustala... moim zdaniem, nie da się tego pogodzić :P

Moim zdaniem się nie da , w żadnym wypadku.

Macie kompletnie różne "patrzenie" na te sprawy i nie da się tego pogodzić. Ktoś z Was zawsze będzie poszkodowany idąc na kompromis.

Nadiibeautylong napisał(a):

Moim zdaniem się nie da , w żadnym wypadku.Macie kompletnie różne "patrzenie" na te sprawy i nie da się tego pogodzić. Ktoś z Was zawsze będzie poszkodowany idąc na kompromis.

Prędzej się rozstaniemy niż pójdziemy na kompromis. Oboje jesteśmy egoistami.

Moim zdaniem to kwestia kompromisów, chociaż jeżeli ktoś jest zatwardziały w swoich poglądach, silnie wierzący itp to ciężko.

U mnie była identyczna sytuacja, ale mój Partner chciał chrzcić, ślub kościelny itp. Powiedziałam, że kościelnego nie wezmę,bo ja nie będę przysięgać rzeczy przez bogiem w którego nie wierzę, a jak chce chrzcić to bardzo proszę, ale sam je będzie wychowywał w wierze chrześcijańskiej, sam uczył modlitw, chodził na biały tydzień po komuni i na wszystkie przygotowania (pomijam, że jak mu wymieniłam te wszystkie rzeczy to zmiękła mu pałka i zostalo na cywilnym i bez chrztu). Może u Was się sprawdzi taki kompromis? Chyba, że koniecznie chcesz mieć ślub kościelny, to wtedy trochę kicha....;/.

Kurcze musi byc ci z nim ciezko i z jego pogladami.Ja ze swoim miskiem robilam co chcialam,(przynajmniej na poczatku he he:D).Teraz w sumie tez prawie zawsze jest na moim jak cos postanowie.

Pasek wagi

nie da sie.. w takiej sytuacji z czasem problemy beda tylko narastać.. macie zbyt zróżnicowany światopogląd (przy związkach na odległość takie rzeczy nie przeszkadzają aż tak bardzo, problemy zaczynają wychodzić przy wspólnym zyciu)...

Weżcie ślub kościelny jenostronny. Można tak. Wtedy pozostaje kompromis odnośnie chrzczenia dziecka.

Nie wiem co Ci radzić, bo w sumie oboje macie prawo do własnych poglądów, życia jakiego wam się podoba.

Wydaje mi się, że zwyczajnie nie pasujecie do siebie . 

czarnula1988 napisał(a):

Hmmm... myślę że takie rzeczy to się troche wcześniej ustala... moim zdaniem, nie da się tego pogodzić :P

tez tak mysle. strasznie ciezkie tematy.

ja bym cisnela go w punkcie 1 ( mozliwy ewentualny kompromis ), poszla na kompromis w punkcie 2 i cisnela znowu w punkcie 3.   

ale to ja ;) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.