- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 marca 2014, 18:27
Czy mozna się zakochać w 2-ch facetach naraz?? 4 lata temu poznałam kolege w necie i w tym samym czasie praktycznie mojego obecnego narzeczonego. Z Panem P (kolega z internetu) nigdy się nie widziałam, ale od 4ch lat utrzymujemy kontakt i gadamy ze sobą codziennie. Cały czas o nim myślę, podoba mi się jego charakter, wymieniliśmy się zdjęciamy. Mieszkamy daleko od siebie, bo dzieli nas jakieś 500 km, ale chciałabym się z nim kiedyś spotkać. Chyba się w nim zakochałam, przez niego zerwałam z moim facetem, ale później wróciliśmy do siebie, bo bałam się, że nikogo już nie znajdę. Jego też kocham, ale chciałabym żeby był taki jak Pan P... Cały czas myślę o tym czy Pan P też do mnie coś czuje, i czy moglibyśmy być parą.. Zakochałyście się kiedyś w kimś poznanym w necie?? Kimś kto mieszkał tak daleko od was?? Nie wiem czy mam zerwać kontakt, ale bardzo bym cierpiała przez to, rozmowy z nim mnie uszczęśliwiają. Czy może spotkać się z nim? Ale z drugiej strony nie chcę, żeby cierpiał mój narzeczony... Ale nie wiem czy będę z nim szczęśliwa, planujemy ślub, ale ja nie jestem na 100% przekonana czy tego chcę. Nie wiem co robić.. Spotkać się z nim, czy zakończyć naszą znajomość. On nie wie, że skrycie się w nim kocham.
Edytowany przez NieMaZeBoli 17 marca 2014, 18:29
17 marca 2014, 18:31
catfish? czemu do tej pory się z nim nie spotkałaś? w realu można spojrzeć inaczej na faceta, bo pisząc w necie go trochę wyidealizowałaś. on czuje do ciebie to samo? pewnie nie skoro jeszcze do ciebie nie przyjechał.
17 marca 2014, 18:31
Jest pewien cytat - "Jeśli podobają ci się dwie osoby i nie wiesz którą wybrać to wybierz tą drugą, bo gdybyś coś naprawde czuł do tej pierwszej osoby nie spodobałaby ci się druga..." i coś w tym jest, więc..
Po pierwsze, dlaczego się nie zdecydujesz, bo robisz niepotrzebnie nadzieję swojemu narzeczonemu "zakochując się w innym"...
Edytowany przez Hisae 17 marca 2014, 18:32
17 marca 2014, 18:34
gdzieś w necie czytałam, że jeśli zakochałaś się w 2 facetach wybierz tego drugiego, bo gdybyś na prawdę kochała pierwszego to nie zakochałabyś się w drugim. Coś w tym jest chyba, obecnego partnera poznałąm przez neta, dzieliło nas ponad 300km a teraz jesteśmy razem. jak go poznałam też byłam w związku, ale nie będę się rozpisywać ani tym bardziej ci doradzać...
17 marca 2014, 18:35
Ja pisałam z pewnym chłopakiem 3 lata i też była magia ... która prysła podczas pierwszego i jedynego spotkania :D Nie piszemy już.
17 marca 2014, 18:42
Ja kochałam swojego przyjaciela, od zawsze;P znamy sie 7 lat 7 miesiecy temu miałam date ślubu z narzeczonym ktorego nigdy do konca nie dazyam mocnym uczuciem, z drugiej strony przyjaciel zawsze niedostepny i chłodny w okazywaniu uczuc. Miesiąc przed slubem spakowałam sie i odwołaąłm slub,suknia wisi do dzis w moim pokoju u rodziców, a ten niedostepny , chłodny w okazywaniu uczuc przyjaciel, okazał sie ciepłym miskiem kochającym na zabój wyjechałam za nim za granice zostawiajac wszytko co miałam, bo warto. Jestesmy ze sobą od 8 miesiecy.
idz za serducham.;) Albo spotkaj sie z nim i sprawdz z czym to sie je;)
Edytowany przez Antalka 17 marca 2014, 18:43
17 marca 2014, 18:50
On wie, że mam narzeczonego to może myśli, że i tak by nic nie zdziałał. Spotkam się z nim w wakacje chyba. Jest nieśmiały, nigdy nie miał dziewczyny. Ale ja mam słabość do nieśmiałych facetów. A on codziennie pisze pierwszy, to może jednak coś do mnie czuje. Pisał mi raz, że widział u siebie na uczelni bardzo podobną dziewczynę do mnie. Może też o mnie myśli. Chcę się o tym przekonać, spróbować niż potem żałować i cierpieć do końca życia.
17 marca 2014, 19:36
Musisz czekać aż pół roku,żeby do niego pojechać i się z nim spotkać? A może wybierzcie oboje do miasta w połowie drogi? Ja kiedyś się "zakochałam" w chłopaku który mieszkał 600km odemnie, rozmawialiśmy tylko przez neta, ale wtedy nie miałam nikogo i w sumie szybko się skończyło gdy mi powiedział, że ma dziewczynę. Troche pamiętam popłakałam ale co tam :)
17 marca 2014, 21:01
Ja pisałam z pewnym chłopakiem 3 lata i też była magia ... która prysła podczas pierwszego i jedynego spotkania :D Nie piszemy już.
opowiedz cos wiecej:)) czemu trysla ta magia:D?
17 marca 2014, 21:24
opowiedz cos wiecej:)) czemu trysla ta magia:D?Ja pisałam z pewnym chłopakiem 3 lata i też była magia ... która prysła podczas pierwszego i jedynego spotkania :D Nie piszemy już.
Cóż wygląd mnie nie rozczarował wręcz przeciwnie, zresztą wcześniej widziałam zdjęcia. Nawet zdążyliśmy się podczas tego jednego spotkania pocałować i tutaj też na plus, ale ... w realu zobaczyłam jaką jest łajzą życiową. Spędziliśmy razem dwa dni. Zobaczyłam ak myśli, że pozjadał wszystkie rozumy, a tak naprawdę ledwo swoje życie potrafił do kupy zebrać(w sumie to ie potrafił - mieszkał z rodzicami!). Facet musi być konkretny, a nie pogubiony. On zgrywał cwaniaka przed kompem, ale w rzeczywistości okazało się, że jest trzydziestokilkuletnim naburmuszonym chłopcem :)
Edytowany przez FabriFibra 17 marca 2014, 21:29