- Dołączył: 2014-03-07
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 10
9 marca 2014, 11:07
Witajcie, dziękuję wszystkim kobietom i facetowi za opinie w mojej sprawie.I za krytykę i za wsparcie.Gwoli wyjaśnienia dla Pana, który się buldoczył, że małżonek daje mi przecież aż 3 tys na dom-zgadza się, ale w tym są opłaty i kredyt,tak więc żeby nie moja pensja, którą jeszcze mam przez parę miesięcy jako zasiłek macierzyński nie utrzymalibyśmy rodziny.Nie bardzo będę mogła sobie pozwolić na pracę teraz, zważywszy,że moje dziecko nie ma jeszcze nawet roku, a jest po dość skomplikowanej operacji,po prostu trzeba na nie bardzo uważać,wiec żłobek odpada.Dlatego też w ciązy do końca ciągnęłam dwie roboty,żeby ten macierzyński nie był malutki.No ale to nie jest tematem listu.Nawiązujac do problemu kuriozalnego zakupu mojego małżonka-okazało się,ze Pan mąz częściowo zakup skredytował tzn 20 tyś a 10 miał swoje, przypadkiem się dowiedziałam,bo sam oczywiście nie powiedział.Smutne to wszystko, nie gadamy ze sobą od paru dni,jestem wściekła i urażona,chyba słusznie...Nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, normalnie funkcjonować w związku gdzie są kłamstwa, egoizm,itp.Ciarki mnie przechodzą na myśl,że niedługo będę zdana na Jego łaskę,nawet nie umiem sobie tego wyobrazić.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
9 marca 2014, 11:50
co innego gdyby mial 30 tys odlozone ale za kredyt bylabym zla
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
9 marca 2014, 11:52
A nie mozecie tego quada oddac ? to by bylo chyba najlepszym wyjsciem
A zapytalas sie go co on by zrobil gdybys ty tak wydawala 20 tysiakow na torebki i inne ?
Edytowany przez keira1988 9 marca 2014, 11:54
- Dołączył: 2014-03-07
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 10
9 marca 2014, 12:19
bartekzsosnowca napisał(a):
Widac ze tego dzieckaa nie chcial. Najpierw baby na sile chca dziecko a potem pretensje. Chcial to kupil sobie. Po to tez vzlowiek pracuje. Wy to byscie chcialyzeby wylate oddawac wam cala i tak wam malo. Ciekawe co zrobisz jak kopnie cie w dupe bo ma do tego pelne prawo i dostaniesz 500 zl alimentow. Zacznij wymagac od siebie
Wiesz, tak się składa że wiele od siebie daje w tym związku, a zapewniam Cię ze nie zawsze tylko baby chcą dzieci.Nie wiem skąd taki pogardliwy ton dla kobiet, kompleksy czy złe doświadczenia?
- Dołączył: 2006-11-23
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 6092
9 marca 2014, 12:25
keira1988 napisał(a):
A nie mozecie tego quada oddac ? to by bylo chyba najlepszym wyjsciem
Sądzisz, że facet gotowy odkładać pieniądze, wziąć kredyt i nie przyznać się żonie, aby tylko kupić sobie wymarzonego quada - byłby tak samo gotowy go zwyczajnie oddać?
Ale racja z tą drugą częścią. Jak on zapatruje się na to, że to mógłby być Twój wydatek?
Nie wiem, co Ci doradzić, bo chyba bym utłukła swojego taboretem, jakby tak skrzętnie przemilczał taką sprawę. Inna sprawa, że najprawdopodobniej mój zapytałby najpierw, bo wie, że jestem za spełnianiem takich marzeń czy pragnień, o ile tylko zostaje na mieszkanie, rachunki i jedzenie.
- Dołączył: 2011-01-08
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2467
9 marca 2014, 13:59
Sfaxy007 napisał(a):
keira1988 napisał(a):
A nie mozecie tego quada oddac ? to by bylo chyba najlepszym wyjsciem
Sądzisz, że facet gotowy odkładać pieniądze, wziąć kredyt i nie przyznać się żonie, aby tylko kupić sobie wymarzonego quada - byłby tak samo gotowy go zwyczajnie oddać?Ale racja z tą drugą częścią. Jak on zapatruje się na to, że to mógłby być Twój wydatek?Nie wiem, co Ci doradzić, bo chyba bym utłukła swojego taboretem, jakby tak skrzętnie przemilczał taką sprawę. Inna sprawa, że najprawdopodobniej mój zapytałby najpierw, bo wie, że jestem za spełnianiem takich marzeń czy pragnień, o ile tylko zostaje na mieszkanie, rachunki i jedzenie.
Nie mam taboretu ale mysle podobnie. Jak tak mozna? Widac ze nie dorosl chyba troszke do roli ojca i meza. Sprobuj z nim porozmawiac i zapytac czy on roumie o co ci chodzi? jesli powie '' nie'' i dalej bedzie utrzymywal swoje stanowisku w stylu ''zarabiam i mi sie nalezy'' to przepraszam ale ty tez pracowalas i pewnie jeszcze do pracy wrocisz... To kwestia czasu. Probowalabym podjac dialog ale jesli on nie zroumie bledu to niestety ale zastanowilabym sie na rozwodem, choc uwazam ze wiele w zwiazku mozna naprawic to tutaj jest:
a) klamstwo
b) uznal ze do podjecia decyzji nie jestes mu potrzebna - egoizm i samolubstwo
c) nie zaufal ci na tyle zeby ci o tym powiedziec bo bal sie ze powiesz NIE
Reszte przemysl sama,