Temat: zaufanie pieniądze kredyt cdn?

Witajcie, dziękuję wszystkim kobietom i facetowi za opinie w mojej sprawie.I za krytykę i za wsparcie.Gwoli wyjaśnienia dla Pana, który się buldoczył, że małżonek daje mi przecież aż 3 tys na dom-zgadza się, ale w tym są opłaty i kredyt,tak więc żeby nie moja pensja, którą jeszcze mam przez parę miesięcy jako zasiłek macierzyński nie utrzymalibyśmy rodziny.Nie bardzo będę mogła sobie pozwolić na pracę teraz, zważywszy,że moje dziecko nie ma jeszcze nawet roku, a jest po dość skomplikowanej operacji,po prostu trzeba na nie bardzo uważać,wiec żłobek odpada.Dlatego też w ciązy do końca ciągnęłam dwie roboty,żeby ten macierzyński nie był malutki.No ale to nie jest tematem listu.Nawiązujac do problemu kuriozalnego zakupu mojego małżonka-okazało się,ze Pan mąz częściowo zakup skredytował tzn 20 tyś a 10 miał swoje, przypadkiem się dowiedziałam,bo sam oczywiście nie powiedział.Smutne to wszystko, nie gadamy ze sobą od paru dni,jestem wściekła i urażona,chyba słusznie...Nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, normalnie funkcjonować w związku gdzie są kłamstwa, egoizm,itp.Ciarki mnie przechodzą na myśl,że niedługo będę zdana na Jego łaskę,nawet nie umiem sobie tego wyobrazić.
No to pan małżonek mało odpowiedzialny. Lepiej by pienidze przeznaczył na jakies konto oszczednosciowe dla dziecka a nie na zabawke dla siebie, tak się nie zachowuje odpowiedzialny ojciec. Co innego gdyby byl bogaty i stac go na wydanie 30tys a tu widac, ze to jakaś bezmyślna  karykatura faceta. 
rozwiodłabym się
a jak on dalej widzi wasze wspólne życie?
Myślę, że jak by pogadał z Tobą o tym zakupie, może byś się zgodziła. Zrobił to sam, i szkoda gadać, zaufanie to podstawa. W związku czasem są sekrety, ale malutkie a to co on zrobił to przesada, i poco mu ta zabawka za taką cenę.
No nic, nie wiem co Ci poradzić.
Wspolczuje. Nie wiem nawet co powiedziec. Normalnie powiedzialabym - rozwod, nie wiem co bym w Twojej sytuacjii zrobila.

Wiem, ze na Twoim miejscu napewno stracilabym do niego zaufanie, napewno podjela jakies kroki, bo nie powinno mu to ujsc plazem. Zrezsta naprawde zachowal sie nieodpowiedzialnie, jak gnojek. Male dziecko, moglby pomyslec o nim. 
Tez bym się bała co jeszcze w przyszłości może odwinac. Nie ufalabym takiemu mężowi. Teraz to się można po nim innych nieodpowiedzialnych rzeczy spodziewać. Musisz miec juz zawsze świadomość ze nie można na niego liczyć.

beatrx napisał(a):

a jak on dalej widzi wasze wspólne życie?


Wlasnie, on czuje sie winny, czy obrazony, ze to przeciez jego pieniadze i Ty nie masz prawa mowic mu co z nimi zrobic.

Nie wiem co Ci poradzic.
Maz zachowal sie jak nieodpowiedzialne, male dziecko, nic dziwnego ze jestes wkurzona (tez bym byla).
I ciezko byloby mi mu zaufac na nowo.
Ale on uważa, że to w porządku co zrobił? Żadnej skruchy?

Na Twoim miejscu za wszelką cenę wracałabym do pracy. Wiem, że szkoda dziecka, ale niech mąż kombinuje jakąś niańkę/ciotkę/kuzynkę/babcię....kogokolwiek. 

Jak przerwiesz pracę, to potem będziesz na jego łasce. Poza tym stracisz pewną niezależność, w skrajnościach to nawet kosmetyku sobie nie kupisz. 
A gdyby odwinął Ci jakiś numer to zostaniesz z niczym. Już teraz on gromadzi sobie na boku oszczędności, a Ty czemu o sobie nie pomyślisz?
Widac ze tego dzieckaa nie chcial. Najpierw baby na sile chca dziecko a potem pretensje. Chcial to kupil sobie. Po to tez vzlowiek pracuje. Wy to byscie chcialyzeby wylate oddawac wam cala i tak wam malo. Ciekawe co zrobisz jak kopnie cie w dupe bo ma do tego pelne prawo i dostaniesz 500 zl alimentow. Zacznij wymagac od siebie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.