26 listopada 2010, 21:15
co mam zrobic? od dawna mi sie nie układa w małżeństwie...ja bezrobotna,mąż tyran. nie sypiamy ze sobą od czterech lat on ciągle grozi mi że jak zażądam rozwodu to zabierze mi dzieci,jak wypije zneca sie nade mna wyrywa mi włosy i oskarża,że mam kochanków. Zerwałam wszelakie znajomości,nigdzie nie wychodzę z nikim się nie kontaktuję żyję jak w więzieniu.Nie mam dokąd pójść w razie czego,mamy nowy dom w który nie włożyłam pieniędzy al... harowałam fizycznie jak wół,zapiepszałam przy budowie jak niejeden facet a na dodatek zajmowałam sie sprzątaniem gotowaniem i sama zajmowałam się dziećmi...na dzień dzisiejszy tak bardzo mnie poniża ,że mam ochote się zabić. wypomina mi każdą kromkę chleba,każdy dzień niby pod jego dachem a ostatnio napuszcza dzieci przeciw mnie. Co tydzień zabiera je do kina,MC Donaldaa i mówi im,że mama ich nie kocha bo ich ie zabiera...a ja po prosty nie mam na to,daje mi 200 zł na tydzień albo i nie i co mam zrobić? iść pod most?
1 grudnia 2010, 20:24
Ptysia załatwiłaś już coś? Co słychać?
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto:
- Liczba postów: 310
1 grudnia 2010, 21:59
nie chce byc niegrzeczna ani niemila i trzymam mocno za ptysia kciuki i zeby miala na tyle sily zakonczyc ten zwiazek ale wydaje mi sie ze dlatego nic nie pisze bo nic jeszcze nie zrobila
znam takie osoby i wiem ze postanowily byc silne ale zbyt slabe zeby to zakonczyc
prosze cie ptysiu odezwij sie nawet jezelli postanowilas zostac to nie wstydz sie nam o tym powiedziec
1 grudnia 2010, 22:12
CHCEBYCPIEKNA12 niestety też sie tego obawiam....
1 grudnia 2010, 22:16
Byłam u niej w pamiętniku ma dosyć optymistyczny dzisiejszy wpis na temat swojego odchudznia, nic poza tym... Napisałam do niej wiadomość, że chciałybyśmy tu wiedzieć co u niej słychać. Mam nadzieje, że sie odezwie i że jest silna i jednak robi coś żeby sie uwolnić od tego sadysty.
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5465
1 grudnia 2010, 23:45
No i zablokowala pamietnik... niestety tak to jest ze kiedy jest lepiej lapia sie owe kobiety tej mysli i potem jest coraz gorzej...
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto:
- Liczba postów: 310
2 grudnia 2010, 17:30
no straszne a tak bardzo jej chciałam pomóc
pewnie wchodzi tutaj ale nic nie pisze bo sie po prostu wstydzi ze najpierw nas poprosiła o pomoc a teraz nic z tym nie robi
ale ja ja nie winie za to ze taka jest,ona musi dojrzec do tej decyzjo sama,moze boi sie o dzieci ze jej zabierze,nie ma pracy boi sie ze sobie nie poradzi bo jej nikt nie pomoze nawet matka
ale....wierze w to ze kiedys powie STOP i odejdzie od tego sadysty!!!ale jak dzieci pewnie dorosna i beda na tyle dorosłe ze sobie same juz beda dawały rade ale.....zeby sie ptysi znowu nie nasuneły mysli typu,,tyle siedziałam dałąm jakos rade wiec po co mi rozwód na stare lata,, mniejsza z tym wierze ze jak nie teraz to za kilka lat bedzie miała tyle siły zeby odejsc
PTYSIU WIERZE W CIEBIE!!!NAPISZ CO U CIEBIE
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto:
- Liczba postów: 310
2 grudnia 2010, 17:31
nie wstydz sie nam powiedziec jaka decyzje podjećłąs i tak bedziemy z Toba
2 grudnia 2010, 19:34
Odpisała mi ptysia na wiadomość
Dziękuję,że kogoś interesuje moja sprawa.Tak,byłam po darmową poradę tak jak radziłyście.Przy sądzie rodzinnym jest prawnik,udziela porad,pomaga pisać pozwy i takie tam.Mąż się wkurzył ale jak przemyślał co i jak się święci to powiedział,żebym poczekała do maja,wtedy nasza młodsza córka ma komunię.Poprosił żebyśmy nie robili zamieszania dziecku przed tak ważnym wydarzeniem. pomyślałam,że może i racja. Teraz mijamy się,rozmawiamy półsłówkami,on nie wchodzi mi już w drogę i nie wkłada do głowy bzdur jak do tej pory.Wie doskonale,że już się tego nie boję,już nie wierzę w te pierdoły,że niby nie będę mogła wychowywać dzieci,że niby do domu nie mam praw. Idiota z niego a ze mnie to już kretynka była na całej linii. Rozwód tak czy siak będzie to pewne a pozostanie kwestia domu,bo ja nie mam zamiaru po rozwodzie z nim mieszkać,prać mu,sprzątać i bóg wie co jeszcze. Prawnik powiedział mi,że nie ważne,że na papierach figuruje tylko imię i nazwisko męża i to nie ma znaczenia czy miałam wkład finansowy w budowę. Działka była kupiona i budowa rozpoczęta po ślubie i wszystko jest na pół! A w razie czego wrócę do mamy i postaram się żyć od nowa,może i pokocham kiedyś.... Dziękuję za pomoc i pamięć,nawet nie wiesz ile dała mi rozmowa z Wami,po tylu latach wreszcie wylałam to z siebie i za Waszą namową zaczęłam działać.Ucałowała bym Was wszystkie i to po stokroć,jestem Wam dozgonnie wdzięczna.Całuję i pozdrawiam.Agnieszka:))))))))))))))
Czyli wszystko ok.
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5465
3 grudnia 2010, 12:30
Hmmmm.
Moze bede wyrodna matka (juz niedlugo :) ) ale uwazam ze dziecku gorzej kiedy mieszka z rodzicami ktorzy sie tak zachowuja.....
A komunia to taka wymowka meza :/ Dlaczego? Bo gdzie on znajdzie taka sluzaca ktora ugotuje wypierze i wyprasuje... ja bym dala juz o separacje !!! Potem latwiej dostac rozwod.