- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 marca 2014, 10:44
Edytowany przez Aanabell 7 marca 2014, 10:45
7 marca 2014, 11:46
nie, nie dobry wstyd i hańba, on to powinien się dokładać do czynszu jeszcze (ale pewnie wtedy się szybko zawinie do domciu bou was to ma za darmo wszystko i cała pensyjka do kieszeni).Troche mi otworzylyscie oczy. Dzieki! Chyba na poczatek siade i pogadam z mama, zapytam jak ona to widzi, a potem przedstawie wyniki rozmowy narzeczonemu. Myslicie ze to dobry pomysl?
7 marca 2014, 11:54
Wcale bym sie nie zdziwila...Pogadaj z mama, a potem jemu wygarnij co i jak, bo to dorosly facec, najwyzszy czas by stal sie odpowiedzialny.nie, nie dobry wstyd i hańba, on to powinien się dokładać do czynszu jeszcze (ale pewnie wtedy się szybko zawinie do domciu bou was to ma za darmo wszystko i cała pensyjka do kieszeni).Troche mi otworzylyscie oczy. Dzieki! Chyba na poczatek siade i pogadam z mama, zapytam jak ona to widzi, a potem przedstawie wyniki rozmowy narzeczonemu. Myslicie ze to dobry pomysl?
7 marca 2014, 11:56
Troche mi otworzylyscie oczy. Dzieki! Chyba na poczatek siade i pogadam z mama, zapytam jak ona to widzi, a potem przedstawie wyniki rozmowy narzeczonemu. Myslicie ze to dobry pomysl?
Zdecydowanie bardzo dobry pomysł pogadania z mamą. A co do przedstawiania wyników mamie to może raczej proponuję rozmowę z nim w której wtrącisz co uważa mama/ rodzice. Może przy okazji zastanów się nad pogadaniem o wszelkich innych takich kwestiach - typu później mieszkanie na swoim, dzieci, jak ma wyglądać po ślubie wasze zycie (obowiązki domowe, finanse, załatwianie wszelkich spraw) itp.
7 marca 2014, 12:07
Nie dokladamy sie, boja nie mam dochodow a nie wiem czy moge zadac od niego pieniedzy jesli jeszcze nie jest moim mezem?ja bym ustalila jakas kwote z rodzicami i im dawała. W koncu woda ogrzewanie a nawet papier toaletowy kosztuja. Rozumiem nie strac was samodzielnie mieszkac ale z 500zł miesiecznie to niebylby chyba jakis wielki wydatek jak mało nie zarabia. Chcecie byc razem to niech on mysli o was a nie o sobie. A jak bedzie dziecko? tez od rodziców bedziesz brała? tylko bedziesz cierpiec. O on co? chowa? kupi auto albo przepije? dziewczyno zastanów sie.
7 marca 2014, 12:09
7 marca 2014, 12:16
Dziewczyno za kilka miesięcy bierzecie ślub a Ty nie wiesz, jak z nim gadać o tak podstawowej sprawie jak finanse ???
Nie ma życia za darmo, nigdzie ! Nawet u rodziców.
Wychodząc za mąż też szukałam pracy, ale po ślubie, utrzymywał mnie przez te kilka miesięcy dopóki roboty nie znalazła-mąż, płaciliśmy za rachunki po połowie z rodzicami, mieliśmy swoje półki w lodówce, jedzenie swoje i osobno gotowałam dla nas obiady, dla mnie nie do pomyślenia jest, że ludzie którzy pobierają się, żerują jeszcze na rodzicach, bo albo jesteśmy dorośli, albo bawimy się w dom…
Pogadaj ze swoim narzeczonym, bo innego wyjścia nie ma i lepiej się dowiedz też jak on widzi kwestię utrzymywania was, bo jak on Ci będzie skąpił każde 20 zł… to współczuje ;)
7 marca 2014, 12:17
Siedze i rozmyslam o tym wszystkim. Dojdzie do raozmowy i powiem mu, ze ciesze sie ze z nami mieszka ale trzeba sie dokladac rodzicom do rachunkow bo nie moga nas utrzymywac. Powiem ze pranie, gaz, gotowanie, prad wszystko kosztuje. Tylko, ze ja wiem jaka bedzie jego odpowiedz. Prawdopodobnie powie, ze moze wozic pranie mamusi, ze bedzie jadl 'na miescie' itd......
Edytowany przez kaatarzynka 7 marca 2014, 12:19
7 marca 2014, 12:18
Siedze i rozmyslam o tym wszystkim. Dojdzie do raozmowy i powiem mu, ze ciesze sie ze z nami mieszka ale trzeba sie dokladac rodzicom do rachunkow bo nie moga nas utrzymywac. Powiem ze pranie, gaz, gotowanie, prad wszystko kosztuje. Tylko, ze ja wiem jaka bedzie jego odpowiedz. Prawdopodobnie powie, ze moze wozic pranie mamusi, ze bedzie jadl 'na miescie' itd......
7 marca 2014, 12:18
Jeśli taka będzie jego odpowiedź to zdecydowanie zastanów się czy chcesz z nim spędzić całe życie. Znam parę, w której ona zasuwa w domu a on nic nie pomaga, nie kupuje, mają podział co jest jej a co jego i jak ona zniszczy/zje coś jego to musi odkupować, a jak on jej to słyszy tekst "to sobie kup nowe". nie życzę Ci tego, ale ostrzegam
7 marca 2014, 12:19
Sikał będzie przed domem, tyłek liściem podcierał, prysznic będzie brał jak mu się deszczówka zbierze itd. Ja to widzę, że niezły cwaniak z niego. A tak na marginesie, pytałaś się rodziców na początku czy nie będzie im przeszkadzać, że Twój narzeczony zamieszka w ich domu?Siedze i rozmyslam o tym wszystkim. Dojdzie do raozmowy i powiem mu, ze ciesze sie ze z nami mieszka ale trzeba sie dokladac rodzicom do rachunkow bo nie moga nas utrzymywac. Powiem ze pranie, gaz, gotowanie, prad wszystko kosztuje. Tylko, ze ja wiem jaka bedzie jego odpowiedz. Prawdopodobnie powie, ze moze wozic pranie mamusi, ze bedzie jadl 'na miescie' itd......