Temat: czy warto utrzymać ten związek - za mało seksu, namiętności

Hej dziewczyny. Nie wiem co robić. Nie oczekuję od Was, że rozwiążecie mój dylemat ale chciałabym wiedzieć jak to wygląda z boku.

Otóż, jestem z moim facetem prawie 2 lata. Po roku czasu oświadczył mi się - przyjęłam, od tej pory mieszkamy razem. Mieszkanie wspólnie nie stanowi dla nas problemu - dzielimy się obowiązkami. Jest uczynny- sam zabierze się za sprzątanie, zrobi herbatę, odgrzeje obiad na mój powrót do domu. Mówi mi, że mnie kocha, daje buziaczki, od czasu do czasu kupi kwiaty albo zabierze gdzieś na wycieczkę. Wydawałoby się, że ideał? Prawie. Ja rozumiem, że po jakimś czasie ta fascynacja trochę słabnie, motylki z brzucha odlatują ;) ale moim zdaniem o ten żar trzeba walczyć cały czas. Dla mnie sex jest bardzo ważny. Jestem osobą dość wyzwoloną ^^ seksualnie, mam w łóżku nowe pomysły, chciałabym je realizować, ale zastaję ścianę. Mój facet jest bowiem bardzo pruderyjny. Nie chce rozmawiać na takie tematy, nie lubi wprowadzać nic poza standardowy repertuar. Dodatkowo jego libido jest dużo mniejsze ode mnie. On potrafi przez m-c nie uprawiać sexu. Dla mnie to wieczność. On twierdzi, że nie odczuwa potrzeby się ze mną kochać, jednocześnie zapewniając, że dalej mu się podobam. Nie wiem co robić... Przekonywania, namawianie, wzbudzanie pożądania idzie na marne. Kładziemy się wieczorem do łóżka a jemu wystarczy, że się do mnie przytuli. To jest fajne ale ileż można??? Ponadto ma problem z tym ,że za szybko kończy no i nigdy nie zapewnił mi orgazmu pochwowego (nigdy go jeszcze nie miałam - to mój pierwszy partner seksualny).

I co tu robić? Podpowiadam mu, że może ma za mało testosteronu i może by się udał do lekarza, ale nic sobie z tego nie robi. Z jednej strony jest dobry, ale z drugiej nie sprawdza się w kwestii, która jest dla mnie mega istotna...
gra wstępna trwa około 10 min, sam pełny akt może ze 2, 3 minuty :(

elizabeth8708 napisał(a):

Czy w takim razie takie niedopasowanie seksualne może rokować dobrze na nasz związek?

szczerze mowiac , nie sadze zeby dobrze rokowalo. Z jednej strony dobrze miec partnera, ktory sie o nas troszczy i czujemy sie kochane/bezpieczne etc, z drugiej strony dla mnie osobiscie taki seks na pol gwizdka bylby problemem....na pewno sytuacji nie ulatwia fact, ze nie masz go z kim porownac....No i to, ze on nie chce sie wybrac do seksuologa, to juz egoizm i brak szacunku jak dla mnie, bo tu nie chodzi o jakies twoje kaprysy, ale o bardzo wazna sfere w zwiazku...Ja bym mu powiedziala raz a dosadnie, ze bez seksuologa sie nie obejdzie. A z ciekawosci, ile ma lat, zeby miec takie niskie libido?!
Ja mam 26 , on 23

elizabeth8708 napisał(a):

Ja mam 26 , on 23

to chyba jednka cos jest nie tak....byc moze "on taki jest", wtedy sie zdecyduj czy pozostale sfery zwiazku sa wystarczajaca fajne i czy mozesz zaakceptowac, ze seks bedzie jaki jest teraz....ale moim zdaniem seksuolog moze pomoc!! to moze byc jakis niedobor, za malo testosteronu? ... Jesli mu na tobie zalezy to pojdzie do seksuologa, przeciez to zaden wstyd! x

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.