Temat: Mam chłopaka,a spotykam się z innym

To będzie długie.
Założyłam fałszywe konto bo wstyd mi przyznać się którą z Vitalijek jestem.
A więc jestem z chłopakiem około 10 lat. Jestem dość młodą osobą nie przekraczającą 25lat. Od samego początku nam się nie układało, inne podejście do życia, inne potrzeby... Wiele razy się rozstawaliśmy, ale zawsze wracaliśmy bo jakoś nie możemy żyć bez siebie.
Wiem że przy nim nie zginę, jest odpowiedzialny, obowiązkowy, ma głowę na karku, wiem że byłby super ojcem, ale uczuciowo to wogóle nie jestem z nim szczęśliwa. Teraz wyjechaliśmy za granicę do pracy, i myślałam że może coś się zmieni,ale nie. On nie musi rozmawiać, ani się przytulać ani nic. Wiem też że przy nim włos z głowy mi nie spadnie. Kocham go i nienawidzę.
W pracy poznałam chłopaka, który wie że jestem zajęta i mówi że rozumie moją sytuację. Zaczęliśmy się spotykać po kryjomu i zaczęło już dochodzić do pocałunków. Nie jestem taka głupia żeby przekreślać 10 lat związku dla kogoś kogo znam zaledwie kilka miesięcy, ale przy nim czuje się tak inaczej, całuje mnie po dłoniach itp. I jest jakiś weselszy itp. Choć niczego się jeszcze nie dorobił jak na jego wiek, jest 3 lata starszy ode mnie.

Nie wiem już nic, boje się że jak się z nim rozstanę to znajdę gorszego chłopaka a potem przez całe życie będę żałować tego co zrobiłam.
Z drugiej strony nie jestem szczęśliwa przy nim w 100% ..ale może nie można mieć wszystkiego???

Dziwna sytuacja jest taka iż ten chłopak z którym się spotykam w sumie godzi się na to i zna całą prawdę.Niczego mu nie obiecywałam. Do niczego on mnie nie zmusza. Nie rozumiem go bo ja bym nie poszła nigdy na taką sytuacje.


Co robić?
rozbiegnij się i walnij głową w ścianę, tak skomentuje to co robisz, to co piszesz i generalnie  cały ten temat :)
"Dziwna sytuacja jest taka iż ten chłopak z którym się spotykam w sumie godzi się na to.." godzi się na to, bo mu pasuje ta rozrywka
Twoja historia przypomina mi trochę film "Zakazane pragnienia"
Zrób to co ci serce podpowiada,nie oszukuj swojego faceta bo marnujesz sobie życie i jemu.
Pasek wagi
Sama kiedyś gadałam że ten kto tak robi to jest porąbany,że jak tak można itp.

Ale człowiek znajduje się w różnych sytuacjach w życiu, i Wy też możecie się w takiej znaleźć.....
jeżeli czujesz, że ten Twój chłopak, z którym jesteś od 10 lat nie jest tym jedynym i nie jesteś przy nim szczęśliwa to ja zastanowiłabym się nad zakończeniem związku .. nie ma sensu ciągnąć czegoś, jeśli nie jesteś pewna swoich uczuć. piszesz, że go kochasz, ale jednocześnie nienawidzisz. tak się nie da! prawdziwy związek powinien opierać się na obustronnej miłości, pewności co do drugiej osoby. a u Ciebie ewidentnie tej pewności brak. im dłużej to będziesz przeciągać, tym trudniej będzie Ci to skończyć. ludzie się przyzwyczajają i być może Wasza miłośc już dawno wygasła, a jesteście razem tyle lat, bo tak jakoś się przyzwyczailiście do bycia razem i nie wyobrażacie sobie nikogo innego przy Waszym boku.
ja nie mówię, że koniecznie powinaś z nim zerwać. to Ty musisz zdecydować czego w życiu chcesz. jeśli nie jesteś szczęśliwa to moze warto zdecydować się na jakąś zmianę?

jak dla mnie skoro koles, który wie, ze jestes zajęta i mu to nie przeszkadza, to jakiea dziwne.. Ja bym nie miala zaufania do faceta, ktoremu odpowiada taki uklad. Znaczy to dla mnie tyle. Ze nie traktuje Cię powaznie . Ale mogę sie mylic, bo nie znam człowieka.. :) A co do Twojego chlopaka.. Hmm moze on czuje, ze nie jestes z nim szczesliwa i dlatego sam nie tryska energia.. ? Porozmawiaj z nim szczerze o tym co czujesz jak sie z nim czujesz czego oczekujesz od niego ale moze niekoniecznie mów mu o tym chlopaku, bo straci do Ciebie zaufanie.. Chyba, ze Ci nie zależy
Nie powiem mu o tym chłopaku.Boje się tego wszystkiego. Z moim mi źle. A z tamtym nie mogę być w 100% sobą bo mam wyrzuty sumienia i wiem że jestem jakąś zdzirą :/

Film Zakazane pragnienia oglądałam.....wiem masakra. :(
Nie dziwie się że Ci wstyd. Ja bym w lustro nie spojrzała :/

Jesteście ze sobą 10 lat i od początku się nie układa ale nadal jesteście razem? WTF? Nie jarzę ..

Co znaczy być szczęśliwym w 100%? Hmm może to że np ja pokłóciłam się ze swoim chłopakiem w pon i we wt się nie odzywałam do niego ale od środy jest super czyli jestem z  nim szczęśliwa w ok 70% w tym tyg ? Jak obliczyć taki procent?

Jeśli chłopak wie że jesteś w stały związku i się za Ciebie bierze no to cóż, średnio o nim świadczy skoro nie przeszkadza mu bycie tym drugim. Ale każdy mierzy swoją miarą, pewnie on święty nie jest albo jesteś jego zabawką i w nosie ma to że po powrocie do domu sypiasz/całujesz się z innym.

Zostaw aktualnego faceta - po co go ranisz?

Skoro masz poniżej 25 lat i od 10 jesteś w stałym związku - no cóż, nie doświadczyłaś za dużo i może dlatego Cię ciągnie do "nowości". Jednak to nie jest usprawiedliwienie na to co robisz.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.