26 lutego 2014, 20:00
dziewczyny.... proszę z góry o poważne komentarze, ciągnie się to już ponad miesiąc czasu, a ja nie umiem się w sobie zebrać...
mieszkam od ponad roku ze swoim mężczyzną, a raczej jesteśmy ok. 2.5 roku.... ja jednak go nie kocham... od dłuższego czasu nie uprawiamy sexu, po prostu nie mam ochoty... męczę się w tym związku potwornie, jednak nie wiem jak mam zakończyć ten związek, oczywiście kulturalnie, bez obrażania, zrzucania winy etc... nigdy tego nie robiłam naprawdę....
pomóżcie.... :(
- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: wałbrzych
- Liczba postów: 495
26 lutego 2014, 20:22
SunriseAvenue69 napisał(a):
dziewczyny.... proszę z góry o poważne komentarze, ciągnie się to już ponad miesiąc czasu, a ja nie umiem się w sobie zebrać...mieszkam od ponad roku ze swoim mężczyzną, a raczej jesteśmy ok. 2.5 roku.... ja jednak go nie kocham... od dłuższego czasu nie uprawiamy sexu, po prostu nie mam ochoty... męczę się w tym związku potwornie, jednak nie wiem jak mam zakończyć ten związek, oczywiście kulturalnie, bez obrażania, zrzucania winy etc... nigdy tego nie robiłam naprawdę....pomóżcie.... :(
Powiedz ,że go kochasz jak przyjaciela lub młodszego/starszego brata ;D
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 5932
26 lutego 2014, 20:23
ja mojemu powiedziałam miesiac przed slubem.... gdzie juz wszystko było zorganizowane, slub koscielny. Tak długo sie zbierałam w sobie ze az doprowadziłam do wspolnego mieszkania zareczyn i przygotowan do slubu... Masakra. A wszystko przez to ze nie umialam go zostawic bo bałam sie ze mu zrobie krzywde, głupota, przez to przeciaganie zrobilam mu jeszcze wiekszą.
26 lutego 2014, 20:24
Powiedz mu prawdę bez owijania w bawełnę
- Dołączył: 2013-02-04
- Miasto: Białorzeka
- Liczba postów: 461
26 lutego 2014, 22:58
florekkk napisał(a):
Najdelikatniej jak sie da i nie kłam. Powiedz, że w Tobie coś się wypaliło i chcesz coś zmienić, zrobić coś dla siebe. Nie chcesz go ranić, bo jest śweitnym facetem, ale Ty nie potrafisz z nim dłużej być, a tym bardziej okłamywać go, że jest ok
Bez urazy, ale jako kobieta nie chcę słyszeć takich bajek " nie chcę Cię ranić, to nie Twoja wina, to ja, jesteś świetną laską" stara wymówka jak świat - nie jesteśmy w gimnazjum.
Poważna rozmowa, szczera, w końcu 2,5 roku to jednak staż w którym można jak ludzie porazmawiać. Jasne, że go zranisz, ale albo powiesz prawdę, albo obędziesz oszukiwać siebie. Jesteście młodzi, każde z was znajdzie drogę życiową, tylko nie wy razem.
26 lutego 2014, 23:42
jak będziesz z nim rozmawiać, to moim zdaniem dobrze by było powiedzieć to, o czym wspomniała Antalea - ze wiesz, że to pewnie go rani, ale zdajesz sobie sprawe że okłamywanie go i pozostawanie w zwiazku byłoby większym świnstwem niż zakonczenie tego teraz
- Dołączył: 2014-02-21
- Miasto: No
- Liczba postów: 960
27 lutego 2014, 10:05
Powiedz mu to, co nam teraz. Prostu i zrozumiale. Przecież nie może Cię winić za to, że czegoś nie czujesz, że wypaliłaś się w tym związku.