- Dołączył: 2012-03-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 286
23 lutego 2014, 13:57
Czy zdecydowałybyście się na związek z facetem, który pali papierosy? Przy założeniu, że w zasadzie jest to jedyna rzecz, która wam w nim przeszkadza, ale z drugiej strony same nie palicie, i przeszkadza wam dym papierosowy? Czy lepiej sobie odpuścić taki związek, czy też można się do tego przyzwyczaić i liczyć na to, że kiedyś sam postanowi rzucić?
- Dołączył: 2012-03-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 286
24 lutego 2014, 00:13
mmMalgorzatka napisał(a):
nie mogłabym być z kimś, kto pali
Ja też zawsze tak myślałam. Przez kilka lat byłąm w związku z kimś kto nie pali. Teraz ten związek się skończył. Na horyzoncie pojawił się ktoś, kto jest mną zainteresowany, znam go dość dobrze, ogólnie jest w porządku, ale niestety pali. I stąd te moje rozterki:P
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
24 lutego 2014, 14:13
Zastanów się, czy byłabyś skłonna zrezygnować dla niego z jakiejś rzeczy, która Mu przeszkadza, a jest Twoim nałogiem. Np. nie chciałbyś, żebyś jadła czekoladę. Jeśli bez wahania zdecydowałabyś się nie wziąć czekolady do ust do końca życia - poproś Go, żeby nie palił.
Kiedy zaczęłam spotykać się z moim już mężem - On palił od 10 lat. Ja tego nienawidzę. Wystarczyła lekka sugestia, żeby nałóg przestał być nałogiem - i nie pali do dziś. Jeśłi kogoś kochasz, to zrobisz dla niego dużo. Myślę, że papierosy nie powinny mieć wpływu na to czy razem będziecie, natomiast dla wspólnego komfortu zawalczyłabym o to, żeby rzucił. Niech argumentem będzie jednak zdrowie, a nie "nie lubię, nie palę, nie pal i Ty"
24 lutego 2014, 15:50
Jeśli jest dobry to na palenie można przymknąć oko. Nie musi palić przy tobie, no chyba, że od niego śmierdzi..
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
25 lutego 2014, 11:54
Miałam chlopaka,ktory palił, w prawdze nie duzo ale mi to przeszkadzało. Jestem uczuluona ten dym...juz pal licho z tym calowaniem ale wszystkie ubrania, wlosy sa przesiąkniete...calowac mi sie z nim srednio chciało szczerze mowiac...bo sama zaraz jechalam tym dymem.Chcialam zeby rzucil ale nie dalo rady...nałóg to nałóg choc sie starał...na szczescie to nie był ten jedyny i sie rozstalismy z zupelnie innego powodu choc to palenie na pewno działało na jego niekorzyść
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
25 lutego 2014, 13:16
ja nie byłabym z facetem, który pali. smród smrodem, ale to jest na maksa niezdrowe.
- Dołączył: 2013-09-28
- Miasto: częstochowa
- Liczba postów: 79
25 lutego 2014, 14:24
mój palił i to długo.. ale ja go tego oduczyłam :)