Temat: zrobiłam mu scenę zazdrości

Jakiś tydzień temu wydarłam się na mojego faceta i oskarżyłam o to że bardzo możliwe że mnie zdradza i że już mu na mnie nie zależy, wszystko dlatego że podwoził jakieś koleżanki na imprezę, sam mi o tym powiedział. W czasie tej rozmowy wszystko mi wyjaśnił i było git. Ja powiedziałam, że nie podoba mi się że on spędza tyle czasu ze znajomymi , a on że mogłabym częściej do niego pisać i molestować go telefonami. Gdy zadzwoniłam do niego dwa dni później i on wspomniał coś o tym, że sobie dziwne akcje wkręcam wybuchłam jeszcze raz z pretensjami o to samo. Podczas tej rozmowy, mówił żebym sobie przestała wkręcać takie akcje i że przyjedzie na drugi dzień to pogadamy, mimo że ja cały cza mówiłam, że nie mam czasu i jestem bardzo zajęta. Nie dość, że wtedy nie przyjechał to od tej pory się do mnie nie odzywa, a mojego wczorajszego i dzisiejszego tel. nawet nie odebrał. Co o tym myślicie? Co mam robić, w tej sytuacji? Czy to możliwe, że on po tej akcji ma mnie już dosyć?
Pasek wagi
Ja już po pierwszej takiej akcji miałabym Ciebie dosyć, jeśli mam być szczera. Spróbuj się opanować i nie wkręcać sobie jakichś głupot.
Pasek wagi
no pewnie czeka aż będzie miał pewność, że Twoja histeria minęła;p
no moze w koncu przesadzilas i to koniec, zwlaszcza ze wyjezdza, co z toba nie tak, czemu sie tak zachowujesz?
Ma dość. Najpierw nie chciałaś by przyjechał a teraz żalisz się, że się nie odzywa ;)

tak z przymrużeniem oka :P
 

nijaka88 napisał(a):

beatrx napisał(a):

jak dla mnie to nie dzwoń tylko po prostu do niego idź i sobie wszystko wyjaśnijcie. niech on Ci powie, co mu przeszkadza i co by chciał zmienić, tak samo i Ty mu wszystko wyjaśnij. i będzie dobrze;)
Z tym pójściem do niego może być problem, bo mieszkamy w innych miejscowościach, a ja prawka nie mam, autobusem też nie opłaca mi się jechać bo on jest takim typem, że w domu zbyt często nie przesiaduje, więc pewnie go nie zastanę, a po całym mieście, szukać go nie bedę przecież:(. Na razie napisałam mu smsa, że mam nadzieje, że się jeszcze kiedyś odezwie i że się spotkamy zanim wyjedzie. Bo nawiasem mówiąc za kilka dni ma wyjechać za granicę:(. Ja miałam dołączyć do niego za jakieś 1,5-2 miesiące (jak tylko się obronię i wszystko pozałatwiam) i mieliśmy razem zamieszkać. Ale teraz nie wiem czy przypadkiem wszystkiego nie spierniczyłam przez tą moja zaborczość i zazdrość
coś mi się zdaje, że tak, wyjedzie, pozna tam nowych ludzi a Ty będziesz  żałowała, ale człowiek się na błędach uczy. Jeszcze tym "mam nadzieję, że się do mnie odezwiesz" utwierdzasz go w przekonaniu,że to wszystko Twoja wina. 
Moim zdaniem twoje pretensje do chłopaka są bezpodstawne. Nie było o co mu robić awantury, to zwykła zazdrość, której podstawą było coś, co sobie dopowiedziałaś. Musisz go przeprosić i panować nas sobą, bo on się będzie bał, że już zawsze będziesz wybuchać o nic.
Poczekaj kilka dni jak się nie odezwie to spróbuj zadzwonić

Przez takie zachowania właśnie się rozpadają związki. Wyluzuj trochę. Sama byś nie chciała być traktowana w taki sposób, więc czemu to robisz swojemu mężczyźnie?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.