- Dołączył: 2014-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 90
19 lutego 2014, 23:43
...dziekuje
Edytowany przez Karmaaa 20 lutego 2014, 16:21
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
19 lutego 2014, 23:49
Yy...wybacz, ale ja nie mam współczucia. Też bez sensu zrobiłaś, zdradzić dla wyrównania rachunków - bez sensu, sądziłaś, że co to da? On też nie lepszy, specjalnie to zrobił, bo smsy jakieś wyczytał i zamiast rozwiązać sprawę, to specjalnie się przespał z kimś. Aha... Skoro za Twoją zdradę tak wypomina, to jak on się czuje ze swoją? Dobrze? To przemawia za tym, że lepiej się rozstać.
19 lutego 2014, 23:53
Nie powinniście być razem to moja opinia
- Dołączył: 2012-02-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1875
19 lutego 2014, 23:54
A ja Ci bardzo współczuję i nawet nie chce sobie wyobrażać jak się musisz czuc i jak Cie to wszystko męczy. Zastanów się nad tym, że to się zrobiło toksyczne i Cie niszczy, a nawet gdybyście sobie wybaczyli czy w głębi potrafiłabyś mu znowu zaufać? Zwłaszcza, że zdrada nie była przypadkowa, a zrobił to celowo?
- Dołączył: 2013-07-29
- Miasto: Jelenia Góra
- Liczba postów: 1136
19 lutego 2014, 23:58
Tak, zrobiłaś źle, ale to on zrzucił na ciebie całą winę. Nagle zapomniał, że odzywał się do niej 4 miesiące, kłamał. Gdyby nie chciał, to nie wylądowałby z nią w łóżku. Alkohol to tylko wymówka na wszystko. Czy kiedykolwiek będziesz mogła zaufać takiemu człowiekowi? Wybaczyć i zapomnieć?
Edytowany przez muchlina 20 lutego 2014, 00:02
20 lutego 2014, 00:01
rozumiem co czujesz?? może po części... mnie też facet zdradził... świat mi się zawalił... próbowałam się odegrać... tylko, że ja tak nie potrafię (chodź chciałam i miałam kilka sytuacji)- dlatego nie oceniam i nie krytykuję tego, że w zemście postąpiłaś tak jak on.
mój dwu letni związek przestał istnieć... bo tak jak ty, ciągle myślałam o Asi (takie moje szczęście, że koleżanka sama do mnie napisała, że się z moim P spotyka!!). dwa lata właśnie mijają odkąd przestaliśmy być razem...
gdy nerwy opadły (dość długo to trwało), zaczynam znów z nim rozmawiać... on chcę wrócić. nie ukrywam, myślę o tym tak na poważnie, ale czy mu zaufam.
patrząc na kogoś z boku powiedziałabym "Głupia uciekaj!! Zdradził, jest dupkiem!! Nie wart twoich łez i nerw!!" itp.
pewnie nie pomogłam tym wpisem, ale wiec, że dużo kobiet/ dziewczyn boryka się z tym problemem co ty i cię rozumieją. ;)
- Dołączył: 2006-11-23
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 6092
20 lutego 2014, 00:02
Jakoś przechodzi mi przez myśl, że mogłaś wybaczyć przypadkową zdradę po pijaku. Ale skoro się okazało, że nie była przypadkowa, lecz była efektem długotrwałego flirtu, to już wtedy powinnaś najzupełniej bezwzględnie wziąć nogi za pas! Bolałoby i tak, a o ile więcej szacunku dla samej siebie miałabyś dziś!
Ale nie jest za późno, aby odejść teraz. Oboje macie zbyt wiele na sumieniach, aby to ciągnąć, a życie z kłamczuchem to paskudna sprawa. Możesz zakochać się jeszcze raz, zawsze na to jest szansa.
- Dołączył: 2014-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 90
20 lutego 2014, 00:08
dziewczyny nie rozumiem czemu to zrobilam ...zaluje bardzo..Chcialam odejsc ale jego lzy proba samobójcza stworzyly na mnie taka presje ze uleglam...wierzylam ze moze on naprawde tego zaluje ze moze jest o co jeszcze walczyc. Czulam skrajne emocje..z jednej strony nienaswidzilam go i chcialam go ukarac a z drugiej potrzebowalam i kochalam..
- Dołączył: 2006-11-23
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 6092
20 lutego 2014, 00:10
No, możesz też nie zmieniać absolutnie niczego i pozostać nieszczęśliwą. To wolny kraj. Ale mogę Ci powiedzieć, że żaden pocieszyciel nie wytrzymuje za długo z osobą, która nie zmienia swojego życia.
20 lutego 2014, 00:20
toksyczny zwiazek, ja bym sie wycofala jak najszybciej x