19 lutego 2014, 18:36
Cześć dziewczyny,
właśnie (tzn. ponad tydzień temu, ale nadal była nadzieja i się spotykaliśmy) zakończył się mój ponad 2 letni związek. Za tydzień byłoby równe 2 i pół roku. Więc ferie zamiast spędzać z nim spędzam sama nie wiem na czym. Po prostu nie wiem, co ze sobą zrobić. To był mój pierwszy poważny chłopak i nie potrafię się odnaleźć w tej sytuacji. Nie wiem po co to tutaj piszę, chyba mam nadzieję na kilka słów otuchy, może na wymianę wiadomości z kimś, kto czuł lub czuje się podobnie.
To w końcu vitalia więc miała wstawka na temat diety i ćwiczeń: oczywiście szlag wszystko trafił i pewnie schudnę, bo nie mam apetytu.
Życzę Wam szczęścia i dużo prawdziwej miłości
- Dołączył: 2013-06-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1123
19 lutego 2014, 18:40
tego kwiatu jest pol swiatu. jestes mloda wiec jeszcze wiele przed toba. wiem, ze to glupie bo go na pewno kochalas itp no ale na rozstanie nie ma zlotego srodka. powodzenia i trzymaj się ;)
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Wajsówka
- Liczba postów: 6849
19 lutego 2014, 18:40
Kochana wiem co czujesz ... przeszłam to :) 1,5 roku tkwiłam w sumie w jednym punkcie oglądając go z nową dziewczyną, ale dałam radę :) Najgorsze było takie totalne poczucie bezsilności ...
Teraz Mam wspaniałego P. który jest przy mnie zawsze i Ty na pewno też kogoś takiego odnajdziesz.
Co do ferii właśnie sęk w tym żeby zająć sobie czas maksymalnie, może jakiś sport, fitness, tańce? :)
- Dołączył: 2013-06-15
- Miasto: Bristol
- Liczba postów: 1318
19 lutego 2014, 18:41
Stara i sprawdzona prawda - nigdy nie buduj swojego świata na facecie, bo gdy związek się kończy, zostaje pustka. I mówię to jako szczęśliwa mężatka:)
A co do zajęcia, to pomyśl, czy jest coś, co chciałaś robić, a nie miałaś czasu? Czytanie, jakiekolwiek DIY, plotkowanie?:)
- Dołączył: 2014-01-06
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1201
19 lutego 2014, 18:41
Kochana, widocznie tak miało być nie był Ci pisany, ja byłam z facetem 3 lata, moja pierwsza miłość, pierwszy seks, pierwsze słowa ' Kocham Cię ' nie wyobrażałam sobie życia bez niego,wydawało mi się, że jeżeli się znim rozstanę to życie mi się zawali i załamię się psychicznie, jednak nie ! Przyszedł czas i rozstaliśmy się po 3 latach , myślałam, że już nikogo nie znajdę nie pozbieram się, jednak pozbierałam się, poznałam ZAJEBISTEGO mężczyznę, z którym jestem do dzisiaj 1,5 roku, o byłym już nie myślę, za to jak widzę jak, w niektórych sytuacjach traktuje mnie mój teraźniejszy facet a jak były to zastanawiam się jak mogłam tak bardzo kochać swojego byłego. Staraj się nie myśleć, mieć jakieś zajęcie, wyjść do ludzi ! wszystko się ułoży, poznasz jeszcze nie jednego, a ten z którym byłaś będzie dla Ciebie tylko przeszłością. Główka do góry słońce :*
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 318
19 lutego 2014, 18:43
Życzysz prawdziwej miłości, to że wy się rozstaliście, nie oznacza, że wasza miłość nie była prawdziwa. Po prostu miłość, wzajemne pociąganie itp. tez się kiedyś kończy. Pocieszać nie umiem, z resztą rozstanie z chłopakiem nie jest końcem świata i śmiercią w agonii. Jeszcze chwile popłaczesz i ci przejdzie. Tylko nie rzucaj sie w pierwsze lepsze ramiona, aby cokolwiek sobie lub ex udowodnić.
19 lutego 2014, 18:50
Kochane dziękuję Wam ;*
Każde zdanie tak strasznie podnosi mnie na duchu, że nawet sobie nie wyobrażacie. Byłam głupia i do dziś nikomu o tym nie mówiłam, bo miałam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Mojej mamie dzisiaj powiedziałam, po rozmowie z nią też było mi lżej. Dopiero teraz czuję jak wiele daje wsparcie otoczenia. Samej byłoby mi ciężko sobie z tym poradzić. Moi znajomi i reszta rodziny jeszcze nie wie, ale jestem pewna, że będę mogła na nich liczyć i z czasem będzie lepiej. Boję się tylko, że jutro znowu obudzę się i pierwsze co zrobię to z oczu popłyną mi łzy.
A co do znalezienia sobie zajęcia to pierwsza na myśl przyszła mi siłownia :). Mój były chłopak (jeszcze się nie przyzwyczaiłam) nie pozwalał mi chodzić, bo był tak zazdrosny, że będą się gapić na mój tyłek itp. Doszło do tego, że złożył swój atlas i ćwiczyłam siłowo u niego.
- Dołączył: 2013-12-17
- Miasto: Gotham
- Liczba postów: 1749
19 lutego 2014, 19:00
Jeśli nie znajdziesz w sobie siły i nie zaczniesz myśleć pozytywnie to nikt ani nic nie jest w stanie Ci pomóc. Niestety to może potrwać ale przecież kiedyś musi być lepiej:) Polecam treningi bo to w dużym stopniu pomaga.
- Dołączył: 2014-01-10
- Miasto: Limanowa
- Liczba postów: 654
19 lutego 2014, 19:08
Powiem tak : tego kwiatu jest pół światu a trzy czwarte g....o warte :) będzie dobrze zobaczysz :)
19 lutego 2014, 19:30
Muszę myśleć też w ten sposób, że przez te ponad 2 lata tyle się nauczyłam, że mój następny związek będzie dużo lepszy. A jak facet będzie do dupy to od razu wieję, bo przecież już będę wiedzieć, że rozstanie da się przeżyć. Mam nadzieję, że się da...