Temat: mętlik w głowie

Tak więc zostałam sama. Koniec raz na zawsze. On woli słuchać mamusi i pić z kolegami. Dzis zabrałam rzeczy z jego domu. Teściowa mówiła: chyba nie zabronisz nam kontaktu z wnukiem? Dodam że jego rodzice też piją. Mówiłam ze moze brać dziecko ale jak bedzie trzezwy i nie pozwalam dziecku przebywać w domu w ktorym trwa libacja. Nie chce sie sądzić....co robić?

Nikt z jego rodziny nie interesował sie mną ani dzieckiem. A teraz gdy wszystko skończone o kontakty chcą się kłócić? Nie daje rady.....co robić co myśleć?

A teściowa do mnie takie coś : "w tym domu się piło i będzie się pić czy i się to podoba czy nie" - powiedziałam ze w takim razie nie bedzie moje dziecko tu przychodziło ani nic to z mordą jak mogę kontaktów zabraniać co ze mnie za matka 

mówi : ja czasem coś kupię , czy urodziny czy swieta... powiedziałam ze na tym miłosc nie polega , milosci dziecka pani nie kupi prezentami... szkoda gadać ja wyszłam na najgorszą... zostałam sama. Były mnie olał słowem się nie odezwał....

Mam mętlik w głowie.


confetti napisał(a):

to niebezpieczne żeby w domu gdzie są alkoholicy przebywało dziecko. myślę, że dla bezpieczeństwa dziecka powinnaś zgłosić się do pomocy społecznej, by kurator kontrolował czy mąż i jego rodzina są trzeźwi, gdy będą brać dziecko - do tego wcale nie trzeba iść do sądu
To też, ale też do sądu, żeby np. Jak by pili gdy dziecko tam było, to żeby nie dostali następnym razem
a jak mam udowodnić że taka sytuacja naprawde istnieje? gadać sobie mogę...już mnie straszył sądem...nie rozumiem mają w dupie a teraz wielka rodzinka się znalazła
Może to głupie, ale nagraj filmik jak są pijani ale żeby było że piją codziennie, popytaj sąsiadów czy dadzą informacje że tamci piją
Spokojnie! Dobro dziecka jest najważniejsze w takich sytuacjach. Nie musisz dawać ojcu dziecka na każde zawołanie, a on nie ma prawa przyjść z policją i go "odebrać" (a ile dziecko ma lat, bo to też ważne w takim przypadku?). Poza tym ja na Twoim miejscu jak najszybciej bym właśnie złożyła wniosek do sądu, bo wtedy sąd orzeknie kiedy i na jakich warunkach (!) ojciec może widywać się z dzieckiem, np. może zobowiązać ojca, żeby przychodził dziecko odwiedzać tylko do Ciebie do domu albo właśnie że nie będzie mógł zabierać do siebie do domu. A dopóki dziadkowie nie będą mieć orzeczenia o sądu o tym, że też mogą się z dzieckiem widywać, to tym bardziej nie masz żadnego obowiązku dziecka dawać. 
A jeśli chodzi o dowody, to może sąsiedzi, znajomi, dalsza rodzina - mogą zeznawać, jako świadkowie. Nawet ekspedientka ze sklepu, gdzie kupują alkohol. Jeśli chodzi o dobro dziecka, to w końcu zawsze ktoś "zmięknie" i zgodzi się zeznawać. A jak nie, to nagrywaj awantury na dyktafon, archiwizuj smsy, maila, wiadomości z fb. Spokojnie, prawo chroni dzieci 
Pasek wagi
problem w tym ze ja juz do ich domu nie zamierzam isc a tym bardziej jak trwa libacja ;/ załuję ze dzis jej nie nagrałam  (dziecko ma 1,5 roku ponad)
No to skoro nie zamierzasz iść, to nie idź i problem z głowy. Nie daj się zastraszyć. 
Dzieciom do 3. roku życia sądy baaaaaaardzo rzadko zasądzają kontakty pod nieobecność matki. Także nawet jeżeli Twój były złożyłby wniosek do sądu o kontakty, to pewnie sąd orzekłby, że może przyjść dziecko odwiedzić u Ciebie w domu tylko podczas Twojej obecności - aczkolwiek nie jest to uregulowane wprost w przepisach, więc czysto teoretycznie mogłoby zdarzyć się inaczej, chociaż ja się nigdy  nie spotkałam z takim przypadkiem. Także spokojnie. 
Pasek wagi
Możesz i powinnas uregulować kontakty z dzieckiem, sąd to bardzo dobre miejsce. Jeśli pije, złóż wniosek o pozbawienie/ograniczenie praw rodzicielskich. Zresztą, sądzę że szybko mu przejdzie. A do tego czasu, jeśli przyjdzie trzeźwy, to niech się z dzieckiem. pobawi, czy pójdzie na spacer. Jeśli poczujesz alkohol, masz obowiązek uniemożliwić mu kontakty z dzieckiem, bo to przestępstwo.
Pasek wagi
patologiczna rodzina...musisz wystapic o alimenty...i narazie polubownie ustalic terminy wizyt ojca z dzieckiem..a jak nie wypali jednak niestety musisz wejsc na droge sadowa.zycze powodzenia w zyciu i duzo duzo sily i samozaparcia.I szczescia.
podjęłaś słuszną decyzję. też bym tak samo zrobiła.
dobrze zrobiłaś!! nie zadręczaj się!! jesteś dobrą matką.
każda na Twoim miejscu postąpiłaby pewnie tak samo!
tylko tchórze zostają i skazują dziecko na takie widoki..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.