Temat: Problem z facetem.

Proszę o obiektywną ocenę i poradę.. ponieważ sama już nie wiem co mam z tym robić i jak się zachować w tej sytuacji. 
Mam problem z zachowaniem mojego faceta ponieważ on bez przerwy stawia mnie w sytuacji bez wyjścia lub tak jakby szantażuje.
Podam przykład: kiedy o czymś rozmawiamy i ja np wolałabym pogadać o danej sprawie później lub nie poruszać tego tematu on stawia mnie w takiej sytuacji: to odezwij się jak będziesz chciała mi to powiedzieć i sam od tamtej pory się nie odzywa do mnie a kiedy ja piszę na temat nie związany z wspomnianym, to nie odpisuje mi albo ciągle ponawia swój warunek.
Kolejny przykład : kiedy ja nie mam humoru z jakiegoś powodu i rozmowa czy spotkanie się nie klei to on robi dokładnie to co napisałam wyżej lub : mówi że daje mi szanse i mam ileś tam minut na ogarnięcie się a jak nie będę 'normalna' czy nie będę się 'czepiała' to on ze mną nie rozmawia do póki nie przeproszę i nie powiem dokładnie co zrobiłam zle.
W taki sposób mnie traktuje od początku ale wtedy jeszcze nie był taki dosadny i jeśli już mu to się zdarzyło to bardzo mnie za to przepraszał. Można powiedzieć że z czasem jest coraz gorzej a ja nie nienawidzę tego zachowania.
Na początku związku stwierdziłam że jestem w stanie zaakceptować jego wady ze względu na jego zalety ale tak się jednak chyba nie da.. Teraz używa takiej formy zachowania za każdym razem kiedy nie robię coś po jego myśli.
Jest z moim facetem już kila lat.W te walentynki zachował się okropnie.. już od rana kiedy się widzieliśmy miał do mnie jakieś pretensje i postąpił w wyżej opisany sposób żeby coś ze mnie wyciągnąć..  dalszy dzień był najgorszy w moim życiu nie miałam nawet okazji dać mu swojego prezentu bo nie odzywał się do mnie cały dzień a kiedy już doszło do spotkania (z mojej inicjatywy) od niego nie dostałam nic.Co prawda pod koniec dnia przeprosił a ja wtedy w końcu przeprowadziłam z nim poważną rozmowę w której wyjaśniłam że nie chce być tak traktowana i sobie tego nie życzę. Niby wszystko zrozumiał i przyznał mi rację.
A dziś rano wiecie co?Stwierdził że to jednak moja wina a nie jego i zrobił dokładnie to co poprzedniego dnia mówiłam żeby nie robił ignorując wczorajszą 'poważną rozmowę'. Nie wiem co z nim jest nie tak?! Z całej siły chcę walczyć o ten związek ale ja już nie wiem co mam robić jak mu przemówić do rozumu..   rozmowy nie pomagają kiedy ja zachowuje się tak jak on jest jeszcze gorzej a ignorowanie go zawsze prowadzi do jakiejś wielkiej kłótni. 
Czy ktoś ma pomysł? Jak wy to widzicie ? Prawdopodobnie jestem zaślepiona miłością do niego ale widzę że to co tu się dzieje jest złe.
Chyba rodzice go podobnie traktowali. Przyjrzyj się jego rodzicom. Może zauważysz podobieństwo..  Masz problem. Chyba rozstanie się na jakiś czas coś pomoże.
 nie zmieni się ,zwyczajnie Cie tresuje,w walentynki jego zachowanie to czysty sadyzm
Pasek wagi
po ^prostu  ma taki parszywy charakter i nic nie zrobisz...albo go w pelni zaakceptujesz, albo kopniesz w d......
pomysl co lepsze dla Ciebie....

chrystusie, on cie ne traktuje jak partnerki tylko jak dziecko, dobrze ze cie nie wysyla na karnego jezyka :/  ... zrob mu to samo ktoregos dnia- niech posmakuje swoich metod...

ja na Twoim miejscu w sytuacji odwrotnej postąpiłabym dokładnie jak on.
zostaw go i zobacz co z tego wyniknie 
Pasek wagi
A weź się nie odezwij raz, drugi - jeśli masz pewność, że masz rację, zobaczysz co zrobi, ale współczuję takiego związku. Widać, że cię urabia na swoje, byś latała jak piesek. 
Szczerze to nie widzę szans na to, żeby ktoś taki się zmienił. Takiej osobie ciężko cokolwiek przetłumaczyć, bo przecież zawsze wszystko wie najlepiej, a inni powinni się podporządkować.

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.