Temat: związek - czy ja przesadzam ???

nie mam kogo sie poradzić a potrzebuje opini ludzi postronych.

Otóż byliśmy wczoraj na imprezie razem było nas 3 pary w tym brat mojego "m" zdziewczyną.Zabawa zaczeła sie juz w domu troche wypiliśmy (ja chyba za  duzo) i pojechaliśmy potańczyc .tam nawet nie zdarzyłam wejsc na parkiet(mój "m" tańczył) bo źle sie poczułam a dodatkowo stwierdziłam ze nie mam kluczy z domu (zapomniałam ) mój "m" tez nie miał.wyszłam wiec na dwór moj za mna i wsiedlismy do taxi i do mamy pojechałam po zapasowe klucze było po 23. w taxówce było mi juz bardzo niedobrze myślałam ze niedam rady podjechać  pod dom .zwymiotowałam przed samym domem i w domu również a mój "m"zaprowadził mnie do domu i pojechał sie dalej bawić  .przykro mi było i jest z tego powodu, bo ja bym go nie zostawiła,została bym z nim.

 

i teraz pytanie jakbyście sie czuły i co byście zrobiły w takiej sytuacji .

> a ja zostałam nauczona, że
> upicie się jest poniżej godności kobiety
A facet może?

> > a ja zostałam nauczona, że> upicie się jest
> poniżej godności kobiety A facet może?

Tego nie powiedziałam :)  ale powiem szczerze, że jednak kiedy widzę pijaną dziewczynę to robi to na mnie gorsze wrażenie niż kiedy widzę pijanego faceta (aczkolwiek wrażenie też jest  złe).
A ja bylam swiadkiem analogicznej sytuacji, tylko w druga strone. To chlopak przecholowal z piciem. I co zrobila jego dziewczyna? Polozyla go do lozka i wrocila sie bawic z nami. Kilka razy mu mowila, zeby przystopowal, bo bedzie zalowal, ale jej nie sluchal, wiec stwierdzila, ze skoro on ja ignorowal, to ona teraz nie bedzie go nianczyc i niech radzi sobie sam. Skutek - zaczal uwazac ile pije i juz mu sie to wiecej nie przytrafilo. Stalam wtedy murem za ta dziewczyna. Jakby go z grypa zoladkowa tak potraktowala, to bym uwazala, ze jest nie w porzadku, ale skoro sie dorosly mezczyzna sam doprowadzil do takiego stanu, to czemu ona tez miala miec zepsuty wieczor.
> nie mam kogo sie poradzić a potrzebuje opini ludzi
> postronych. Otóż byliśmy wczoraj na imprezie razem
> było nas 3 pary w tym brat mojego "m"
> zdziewczyną.Zabawa zaczeła sie juz w domu troche
> wypiliśmy (ja chyba za  duzo) i pojechaliśmy
> potańczyc .tam nawet nie zdarzyłam wejsc na
> parkiet(mój "m" tańczył) bo źle sie poczułam a
> dodatkowo stwierdziłam ze nie mam kluczy z domu
> (zapomniałam ) mój "m" tez nie miał.wyszłam wiec
> na dwór moj za mna i wsiedlismy do taxi i do mamy
> pojechałam po zapasowe klucze było po 23. w
> taxówce było mi juz bardzo niedobrze myślałam ze
> niedam rady podjechać  pod dom .zwymiotowałam
> przed samym domem i w domu również a mój
> "m"zaprowadził mnie do domu i pojechał sie dalej
> bawić  .przykro mi było i jest z tego powodu, bo
> ja bym go nie zostawiła,została bym z nim.   i
> teraz pytanie jakbyście sie czuły i co byście
> zrobiły w takiej sytuacji .

Byłabym wściekła. Oczywiście na drugi dzień, chociażby na mega kacu, ale wściek bym miała. Przecież to Ty powinnaś być ważniejsza niż zabawa, prawda? Powiedz mu, że Ci przykro, zapytaj dlaczego tak zrobł i jakby się czuł, gdybyś to Ty go zostawiła na pastwę losu i poszła na zabawę SAMA.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.