- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 317
11 lutego 2014, 11:27
Do wszystkich, które rozstały się z facetem po kilku latach związku- jaka była przyczyna? Kto zadecydował o rozstaniu i czy żałujecie?
- Dołączył: 2013-07-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1274
11 lutego 2014, 11:29
odeszlam ja, po prostu z czasem zaczelismy sie klocic doslownie o wszystko i okazalo sie ze jest ogromna niezgodnosc charakterow. Teraz nie potrafimy nrmalnie spedzic ze soba nawet godziny :)
- Dołączył: 2014-01-23
- Miasto: krasnystaw
- Liczba postów: 294
11 lutego 2014, 11:31
Zdrada ze strony partnerki(może lepsze określenie niewierność bo trochę tych zdrad było), ja zadecydowałem, nie żałuję wręcz przeciwnie, po 4 latach związku, przypadkiem znalazłem jej pamiętnik.
Edytowany przez Nekrobabo 11 lutego 2014, 11:33
- Dołączył: 2013-10-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1356
11 lutego 2014, 11:35
ja odeszłam, jednym słowem wreszcie dorosłam i przejrzałam na oczy...znudziły mnie jego zdrady i kłamstwa, znudziło mi się matkowanie jemu i mówienie: "zrób to, zrób tamto, idź do pracy", a potem i tak wszystko na nie, bo jemu się nie chce.
- Dołączył: 2014-01-01
- Miasto: orzesze
- Liczba postów: 676
11 lutego 2014, 11:40
to jest w ogole dziwne ze ludzie po kilku dniach znajomosci wchodza w zwiazek i sie wtedy poznaja dlatego w wiekszosci jest na poczatku cudownie a potem sie poznaja i maja w ogole dwa rozne swiaty, zdrada i podwojne zycie, dlaczego nie moga sie najpierw te osoby poznac, zaimponowac sobie, dowiedziec sie co lubia, co robia i pozniej gdy cos sie naprawde narodzi sprobowac i dopelnic to zwiazkiem tylko od razu na gleboka wode.. bezsensu prawda?
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Wajsówka
- Liczba postów: 6849
11 lutego 2014, 11:40
Nekrobabo napisał(a):
Zdrada ze strony partnerki(może lepsze określenie niewierność bo trochę tych zdrad było), ja zadecydowałem, nie żałuję wręcz przeciwnie, po 4 latach związku, przypadkiem znalazłem jej pamiętnik.
Prowaddziła pamiętnik w którym opisywała jak Cię zdradzała ?:O
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
11 lutego 2014, 11:44
Zerwaliśmy dokładnie w 5. rocznicę, chociaż kiedyś myślałam, że to będzie TEN. Nie było zdrad (tzn. zdarzyło Mu się flirtować, ale czy do czegoś tam więcej doszło nie wiem i już nie chcę wiedzieć). Jak o tym pogadaliśmy po kilku miesiącach to Jego zdaniem - zerwanie było wspólną decyzją, moim - Jego decyzją.
Poukładałam sobie życie na nowo, więc nie ma czego żałować. Na dłuższą metę i tak bym się z Nim tylko męczyła
- Dołączył: 2013-03-29
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 1895
11 lutego 2014, 11:46
Ja odeszłam od męża po 9 latach (5 lat bycia+4 lata małżeństwa), przestałam się z nim dogadywać, wszystko mnie w nim irytowało, ciągłe kłótnie, on się czepiał o wszystko, nie doceniał tego co ma itp, a na koniec poznałam kogoś i to była "to kropla, która przepełniła czarę". Nie żałuję, to była jedna z lepszych decyzji mojego życia.
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
11 lutego 2014, 11:49
midnight9 napisał(a):
to jest w ogole dziwne ze ludzie po kilku dniach znajomosci wchodza w zwiazek i sie wtedy poznaja dlatego w wiekszosci jest na poczatku cudownie a potem sie poznaja i maja w ogole dwa rozne swiaty, zdrada i podwojne zycie, dlaczego nie moga sie najpierw te osoby poznac, zaimponowac sobie, dowiedziec sie co lubia, co robia i pozniej gdy cos sie naprawde narodzi sprobowac i dopelnic to zwiazkiem tylko od razu na gleboka wode.. bezsensu prawda?
dłuzsza znajomosc nie daje zadnej gwarancji na szczesliwy zwiazek. Są to zupełnie inne relacje. Facet jako kolega moze byc bez skazy, kiedy staje sie partnerem wchodzi na inna orbitę:)
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
11 lutego 2014, 11:55
yuratka napisał(a):
midnight9 napisał(a):
to jest w ogole dziwne ze ludzie po kilku dniach znajomosci wchodza w zwiazek i sie wtedy poznaja dlatego w wiekszosci jest na poczatku cudownie a potem sie poznaja i maja w ogole dwa rozne swiaty, zdrada i podwojne zycie, dlaczego nie moga sie najpierw te osoby poznac, zaimponowac sobie, dowiedziec sie co lubia, co robia i pozniej gdy cos sie naprawde narodzi sprobowac i dopelnic to zwiazkiem tylko od razu na gleboka wode.. bezsensu prawda?
dłuzsza znajomosc nie daje zadnej gwarancji na szczesliwy zwiazek. Są to zupełnie inne relacje. Facet jako kolega moze byc bez skazy, kiedy staje sie partnerem wchodzi na inna orbitę:)
no dokładnie! ja z byłym byliśmy przyjaciółmi prawie 3lata - te same zainteresowania, te samo podejście do wielu spraw itd. itp. związaliśmy się, zamieszkaliśmy razem i po 5ciu mcach już sie rozstaliśmy i po kolejnych 3ech wyprowadziliśmy i każde poszło w swoją stronę i nie mamy ze sobą żadnego kontaktu oO