9 lutego 2014, 11:04
Hej. Wczoraj wieczorem byłam o mojego K miałam jak zawsze zostać na noc ale leciały fajne filmy romantyczne w tv a on oglądać takiego czegoś nie będzie -,- więc poszłam do siebie. Rano piszę do niego dzień dobry odpisał potem pytam jak się spało, czy przyjdzie na kawę i nic nie odpisuje. Jest ładna pogoda więc na pewno jest gdzieś na dworze. Wkurza mnie to, że nie odpisuje mi wtedy kiedy powinien. Jak często wy piszecie ze swoimi chłopakami ? dodam, że my widujemy się dzień w dzień, i nie wiem czy przypadkiem przez 3,5 roku nie wdarła się w nasz związek pewna monotonia której on za bardzo nie chce zmieniać bo mu tak wygodnie. Kocham go bardzo wiem, że on mnie też ale drażni mnie niesamowicie takie zachowanie. Ja mogłabym pisać cały dzień chodź nie ma mnie często całymi dniami w domu i jestem dopiero koło godz 18 w domu - szkoła i siłownia.
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Wajsówka
- Liczba postów: 6849
9 lutego 2014, 13:51
Byłaś w górach to sobie chociaż trochę chłopak odpoczął, wróciłaś i znowu pojawił się koszmar :P Brakuje Ci wałków na głowie i wałka od ciasta w ręce :D
9 lutego 2014, 15:48
ty nie masz żadnych znajomych oprócz niego? weź wyjdź gdzieś z koleżanką, na spacer, na zakupy, a nie ciągniesz wszędzie chłopaka za sobą... to nie jest normalne.
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 318
9 lutego 2014, 17:36
Droga autorko, gdy najdzie cię znowu ochota założenia wątku o podobnie miałkiej tematyce to lepiej zrób 100 przysiadów (bo przeciez chcesz schudnąć), naucz się 10 słówek z angielskiego (bo przecież chcesz nauczyć się angielskiego) itp. I gdy zachcesz znowu przesiadować swojego chlopaka smsami zastosuj sie do wyżej podanej rady.
10 lutego 2014, 12:42
Jestem też z chłopakiem ponad 3 lata, widuję się z nim 3-4 razy w tygodniu i uważam, że to wystarczy. Piszemy kilkanaście sms dziennie, w odstępie kilku godzin bo w pracy jakoś średnio da się znaleźć czas na pogaduszki. Zachowujesz się jak histeryczka, która ma obsesję na punkcie swojego faceta. Rozumiem, że jest dla ciebie najważniejszy, ale powinnaś w końcu pojąć, że każdy człowiek potrzebuje odrobiny indywidualności i wolnego czasu.
Edytowany przez fancy59 10 lutego 2014, 12:43
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
11 lutego 2014, 23:20
Minęło kolejne ileś miesięcy, a Ty wciąż nie możesz zrozumieć, że Twoim błędem jest nadmierne siedzenie mu na głowie i osaczanie go na siłę swoją obecnością, a jego zasadniczą wadą jest niedojrzałość (jeśli non stop siedzi jak typowy przedstawiciel marginesu społecznego na ławce z piwkiem to sorry, ale ma problem) no i gratisowy problem jest taki, że on Cię nie szanuje. W ogóle nie bierzesz pod uwagę tego, co Ci wszyscy piszą, radzą i próbują uświadomić. Nie starasz się niczego zmienić ani w swoim życiu ani związku. Tkwisz w martwym punkcie i tylko non stop (pewnie już od roku, jak nie dłużej) zakładasz kolejne wątki o tym samym tylko po to, żeby następnie zignorować wszelkie komentarze i wmawiać sobie dalej, że nie ma rozwiązania i taki już Twój los.
Edytowany przez Intensive 11 lutego 2014, 23:22
13 marca 2014, 13:37
a ja nie piszę, może 2 dziennie, a czasem nic, czasem gadamy pół godziny czasem 5 minut.
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
14 marca 2014, 12:31
Najbardziej podoba mi sie pomysł rzeźbienia w owocach:))) Pierwsze słyszę, ale człowiek uczy się przez całe życie.
Autorko - wpadłaś w błędne koło. Jestes zakochana w swoim chłopaku i boisz sie, ze go stracisz. Boisz się to go osaczasz. kiedy go osaczasz, on z jednej strony ma Cie dośc, z drugiej jest bardzo pewny Twego przywiązania do siebie więc nie musi sie starac. Mało tego - moze pozwolic sobie na olewanie Cię. Kiedy to robi, Ty czujesz sie zagrożona i niepewna swojej sytuacji. I tak w kółko.....
Edytowany przez yuratka 14 marca 2014, 12:32
14 marca 2014, 12:39
Kllla napisał(a):
a ja nie piszę, może 2 dziennie, a czasem nic, czasem gadamy pół godziny czasem 5 minut.
my już teraz też nie bo pracuje do 17 i dopiero wtedy do mnie pisze po pracy bo nie bierze telefonu ze sobą.