- Dołączył: 2008-03-06
- Miasto:
- Liczba postów: 1001
3 lutego 2014, 16:56
Jak jest u Was? wtrącają się? zatruwają życie? pomagają ? wspierają?
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
3 lutego 2014, 20:18
Oboje lubimy nawzajem swoich teściów, bo... nikt nikomu się nie wpieprza. Teściowe (moi) mieszkają stosunkowo blisko - bo nawet z okien swojej kuchni widzą nasze okna heheh w linii prostej jakieś 150metrów. Mimo takiej bliskości widzimy się kilka razy w roku tylko z okazji jakiś imprez rodzinnych.
- Dołączył: 2012-05-23
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 4551
3 lutego 2014, 22:05
nie mam kontaktu z tesciowa i nie wplywa na nasze zycie. widzimy sie 2 razy w roku "na kawie" i jest ok dzieli nas 1000 km.
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
3 lutego 2014, 22:07
niestety obcy ludzie tak dla mnie jak i dla męża
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
3 lutego 2014, 22:42
Moi teściowie regularnie dowożą nam zapasy jedzenia, owoców, PIWA
![]()
(nigdy nie zrozumiem, dlaczego ojciec mego chłopa nam potrafi przywieźć 6 zgrzewek...), naprawiają zepsute rzeczy w domu. Poza tym, chyba się nie wtrącają. Słabo ich rozumiem, więc nie gadamy za wiele, aczkolwiek mam wrażenie, że do czasu, gdy zdecydowaliśmy się na ślub, lubili mnie bardziej.
Moi rodzice mieszkają za daleko, by miec jakikolwiek wpływ, ale się nie wtrącają. Nie pomagają (bo nie mają jak wpaść w niedzielę zawiesić żyrandol, czego czasem mi brakuje), z chłopem mym nie gadają, bo się nie rozumieją.
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
4 lutego 2014, 10:32
kaffelkova_aga napisał(a):
Mam nieprzyjemność mieszkania z teściową. Prosto w oczy nic mi nie powie, ale wiem że za plecami uwielbia sie na mnie "poślizgać".
U mnie było tak samo, wyprowadziliśmy się i nie ingeruje wcale. Nawet jej nie widuję, teścia czasami, ale on jest bardzo spoko facetem :).
4 lutego 2014, 17:30
Kocham moich teściów! Pomimo narodzin ich wnusia, nie wtrącają się. Oczywiście babcia daje rady (przedszkolanka od 30 lat) ale nic nie narzuca i zawsze wysłucha mojego zdania na ten temat. Bardzo chętnie do nich jeżdżę. Zawsze zaznaczają, że jestem ich kochaną córeczką ;)
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
6 lutego 2014, 23:17
rola jest znikoma, są mi obojętni