30 stycznia 2014, 23:48
Jutro mamy sie spotkac osttani raz, pozegnac sie.
musze go przytulic osttani raz i popatrzec na potargane wlosy.
Koniec, koniec,koniec.
ciagnie sie od podstawowki i jutro sie skonczy,
Mój skarb..
Jedna dziewczyna i jej chlopak twierdza ze jak bylam przez mieciac zagranica to moj chlopak calowal sie z nia.
On ciagle zaprzecza, opowiedzial mi ten dzie itp, czytalam nasze rozmowy na portalu w te dni jak to sie niby stalo i pisal ze odlicza dni zebym przyjechala :(((((
Mowil ze faktycznie, byli we 3 (tamci jeszcze wtedy ze soba ie byli),ale ze to ona sie do nieo przysuwala,a on niby odwrocil sie dupa i tyle.
Nie wiem co myslec, on teraz mowi ze to i tak juz koniec,bo nie moze byc ze mna skoro wie ze mu nie ufam,a ja sie pogubilam calkowicie :(((
Teraz siedze w lozku i rycze, rano wstaje,a wiem ze nie zasne,oczy zapuchniete, twarz mnie swedzi od ciaglego wycierania.
umowilismy sie na jutro na popoludnie.
Najgorszy dzien mojego zycia,serio.
CO ROBIC?!
'skoro to i tak koniec to masz mi cos do powiedzenia?'
'Kocham Cię.'
:((((
Jezu, czuje sie jak we snie
2 lutego 2014, 20:39
Rozstaliśmy się.
Przyjechał,siedzieliśmy 1,5 godziny w aucie, bo nie chciałam w domu u nikogo. On nie może uwierzyć jak mogłam uwierzyć tej ***** i *** i tak ciągle.
Jego słowa : 'nie wiem jakim musiałbym być ch****,żeby jednoczesnie pisac z Toba i odliczac dni do powrotu i calowac sie z nią.' 'Rozstanie to jedyne wyjście, może ten czas pokaże nam że nie możemy bez siebie żyć, a może wręcz przeciwnie.Jak mamy byc razem to i tak kiedys bedziemy '.
ogolnie masakra jest teraz.
- Dołączył: 2012-04-11
- Miasto:
- Liczba postów: 254
3 lutego 2014, 09:30
Przykro mi. Trochę dziwna sytuacja, mój były chłopak z całych sił walczył by udowodnić, ze oszczerstwa jego kumpla są bezpodstawne, a tu chłopak po prostu rozłożył ręce i wybrał najłatwiejsze wyjście. Smutna sytuacja, niestety (a moze i stety) czas zazwyczaj pokazuje, ze jednak da się żyć bez drugiej osoby.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
3 lutego 2014, 09:45
Jakby kochał to by walczyl, starał sie udowodnic, cokolwiek. Moim zdaniem coś sie za tym wszystkim kryje....chyba nie mozna być az tak dumnym by fałszywe oskarzenie było w stanie przekreslic milosc?? a moze niektorzy tak mają...
Edytowany przez Mandaryneczka 3 lutego 2014, 09:45
4 lutego 2014, 21:16
na jego miejscu też bym sobie odpuściła - szczególnie gdybym była niewinna
- Dołączył: 2007-10-23
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 3712
6 lutego 2014, 22:09
Nie kochaliście się i tyle. Życie Was nauczy, że jeszcze wiele się wydarzy. Małostki potrafią zniszczyć nawet coś co jest piękne.