Temat: związek bez miłości?

czy związek bez miłości ma szansę na powodzenie? gdy jedna osoba kocha,a druga nie. czy można zbudować związek na przyjaźni? czy któraś z Was tak ma lub miała?
mialam tak. Po pewnym czasie, stwierdzasz że to nie ma sensu i wycofujesz sie. Bez żalu. Można poudawać parę tygodni czy miesięcy, ale na dluższą mete taka opcja odpada.
mam tak i niestety uważam,że się nie da bo po pewnym czasie zaczniesz szukać "tego czegoś" czego Twój nie ma.
to zawsze będzie się wiazac z cierpieniem tej niekochanej osoby.
Nie mozna.
zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło
Pasek wagi
cóż... ja bym tak nie mogła, ale znam parę, w której (wg opinii wieeeelu ludzi) ona jego nie kocha i są razem, wzięli ślub, itd. ale dzieci już nie chcą (tzn. ona nie chce), generalnie jak się z nimi przebywa, to się człowiek zastanawia czy oni się w ogóle lubią, bo ich stosunek do siebie nawzajem jest.. dziwny.

aha zapomniałam dodać, że koleś jest baardzo przy kasie, ale czy to może mieć jakieś znaczenie? 

Feraleth napisał(a):

zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło
W udanym zwiazku jest i przyjazn i pozadanie. Na samej przyjazni zwiazek sie nie utrzyma... chemia jest potrzebna.

Feraleth napisał(a):

zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło


zgadzam się
miłość przychodzi z czasem i jeśli jest oparta na czymś więcej niż motyle w brzuchu ma szansę przetrwać

Salemka napisał(a):

Feraleth napisał(a):

zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło
W udanym zwiazku jest i przyjazn i pozadanie. Na samej przyjazni zwiazek sie nie utrzyma... chemia jest potrzebna.


nie powiedziałabym,że stricte chemia jest potrzebna, pewnie jednym tak innym nie, bardziej mam na myśli to co sayonara w sensie,że czasem miłość przychodzi z czasem
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.