- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 836
22 stycznia 2014, 23:40
czy związek bez miłości ma szansę na powodzenie? gdy jedna osoba kocha,a druga nie. czy można zbudować związek na przyjaźni? czy któraś z Was tak ma lub miała?
- Dołączył: 2013-02-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 2080
22 stycznia 2014, 23:43
mialam tak. Po pewnym czasie, stwierdzasz że to nie ma sensu i wycofujesz sie. Bez żalu. Można poudawać parę tygodni czy miesięcy, ale na dluższą mete taka opcja odpada.
- Dołączył: 2010-04-07
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 300
22 stycznia 2014, 23:43
mam tak i niestety uważam,że się nie da bo po pewnym czasie zaczniesz szukać "tego czegoś" czego Twój nie ma.
- Dołączył: 2011-05-29
- Miasto:
- Liczba postów: 753
22 stycznia 2014, 23:43
to zawsze będzie się wiazac z cierpieniem tej niekochanej osoby.
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
22 stycznia 2014, 23:44
zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło
- Dołączył: 2013-10-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 267
22 stycznia 2014, 23:47
cóż... ja bym tak nie mogła, ale znam parę, w której (wg opinii wieeeelu ludzi) ona jego nie kocha i są razem, wzięli ślub, itd. ale dzieci już nie chcą (tzn. ona nie chce), generalnie jak się z nimi przebywa, to się człowiek zastanawia czy oni się w ogóle lubią, bo ich stosunek do siebie nawzajem jest.. dziwny.
aha zapomniałam dodać, że koleś jest baardzo przy kasie, ale czy to może mieć jakieś znaczenie?
![]()
22 stycznia 2014, 23:48
Feraleth napisał(a):
zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło
W udanym zwiazku jest i przyjazn i pozadanie.
Na samej przyjazni zwiazek sie nie utrzyma... chemia jest potrzebna.
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
22 stycznia 2014, 23:54
Feraleth napisał(a):
zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło
zgadzam się
miłość przychodzi z czasem i jeśli jest oparta na czymś więcej niż motyle w brzuchu ma szansę przetrwać
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
22 stycznia 2014, 23:55
Salemka napisał(a):
Feraleth napisał(a):
zależy jak definiować miłość, dla mnie przyjaźń jest podstawą miłości i taki związek uważam za trwalszy od tego opartego na chemii, pożądaniu itp., co często jest postrzegane jako miłość, po czym chemia się ulatnia a ludzie stają się współlokatorami bo nic poza tą rzekomą miłością ich nie łączyło
W udanym zwiazku jest i przyjazn i pozadanie. Na samej przyjazni zwiazek sie nie utrzyma... chemia jest potrzebna.
nie powiedziałabym,że stricte chemia jest potrzebna, pewnie jednym tak innym nie, bardziej mam na myśli to co sayonara w sensie,że czasem miłość przychodzi z czasem