- Dołączył: 2013-11-21
- Miasto: bydgoszcz
- Liczba postów: 50
17 stycznia 2014, 17:36
Mam taki problem. Moja przyjaciółka ma chłopaka już jakieś 2 lata i od jakiegoś dłuższego czasu on zawsze ją jakby ograniczał, nie pozwalał jej wychodzić za często a już w ogóle jeżeli był to chłopak, no czyli oczywiście ze mną też nie mogła się spotykać. Kontrolował ją dzwoniąc i pytał kiedy będzie, z kim teraz jest i jak coś mu się wydaje podejrzane to zadaje jej milion pytań i nie wierzy jej w ogóle. Mam z nią bardzo bliski kontakt mówi mi o wszystkim itd. I od jakiegoś czasu to wszystko się nasiliło już w ogóle nie może się ze mną spotykać przez niego i najczęściej godzi się na to bo nie chce go oszukiwać po prostu jest uczuciowa. Ale wie że jest to problem bo na początku gdy go poznała był zupełnie inny. I moje pytanie brzmi jak najlepiej jej to uświadomić i co powiedzieć że to nie dla niej facet i takie trzymanie przez niego 'w klatce' ? Ona zdaje sobie z tego sprawę jako tako, ale nie ma odwagi zrobić tego kroku i z nim zerwać. Widać oczywiście że mu na niej tak nie zależy bo kto normalny się tak zachowuje i w ogóle nie ufa swoje partnerce. Jak jej przemówić do rozumu żeby dała sobie z nim spokój mimo wszystko, co radzicie?
Edytowany przez CrusaderX 18 stycznia 2014, 12:04
- Dołączył: 2011-09-27
- Miasto: Nvm
- Liczba postów: 2169
18 stycznia 2014, 20:50
ja też mam takiego chłopaka, tyle, że jestem z nim cholernie szczęśliwa i nie chciałabym, żeby ktoś wtrącał się w moje sprawy, z tym, że on nie akceptuje spotkań z kolegami, bo jest zwyczajnie cholernie zazdrosny, ale spotykam się a zrobiłam to tak: poznałam go ze swoim najlepszym przyjacielem i kilkoma najbliższymi kumplami, dodam, że przyjaciel był kiedyś we mnie zakochany, a on o tym wiedział, bo się wtedy kumplowaliśmy, poznał ich, ja pokazałam mu, że zależy mi na NIM a to tylko koledzy i już "mogę", co innego z jakimiś dalszymi znajomymi, których on nie widział a ja chcę się spotkać sam na sam. recepta: poznać, pokazać i będzie dobrze :) zaproponuj koleżance spotkanie w 3kę, może kilka, skoro jest aż tak zazdrosny, pozna Cię, polubi, zrozumie, że to przyjaźń i JEŚLI JĄ KOCHA - pozwoli :) u mnie się sprawdziło, teraz mówię: "Umówiłam się z Kamilem" i nie ma krzywej miny, tylko "Aha, okej, to pozdrów go tam i zadzwoń jak już będziesz wolna" :)
edit: tak doczytałam resztę no i może faktycznie on przesadza, ale tak jak mówię: wszystko da się zrobić, jeśli kocha to chce dla niej jak najlepiej, mój zawsze się denerwował albo był smutny jak spotykałam ię z kumplami, przepraszał, że tak robi, ale nie potrafił sobie poradzić, bo mu na mnie zależało bardzo a teraz (oczywiście zależy mu dalej :P) się zmienił, nadal jest zazdrosny, ale już z umiarem, przyjdzie z czasem, zaufanie trudna sprawa, szczególnie, jeśli występuje brak pewności siebie i miłość :)
Edytowany przez dietasamozuo 18 stycznia 2014, 20:55
- Dołączył: 2013-11-21
- Miasto: bydgoszcz
- Liczba postów: 50
18 stycznia 2014, 21:49
Hmm, no okej rozumiem o czym mówisz. Ale mimo wszystko przesadza w końcu tutaj chodzi też o ogół, a nie tylko o spotkanie ze mną. Bo na każdym kroku można tak powiedzieć coś mu nie pasuję jak jej nie ma, a powinna być i z tego robi awanturę że ona kłamie od razu itd. Byliśmy ostatnio razem i zadzwonił do niej, oczywiście nie mogła mu powiedzieć że jest akurat ze mną bo by się to skończyło pewnie źle, ale i tak zrobił awanturę przez telefon że jej nie ma, gdzie jest itd. Moja przyjaciółka się zdenerwowała, od razu posmutniała i mówiła mu że ma przestać bo nigdzie wyjść nie może ;/ Także takie coś od razu jej psuje humor itd. a na to nie pozwolę. Także nie wiem dla mnie to wygląda co najmniej dziwnie z jego strony.