- Dołączył: 2013-05-26
- Miasto: olsztyn
- Liczba postów: 203
9 stycznia 2014, 07:47
Mam siostrę i mamę, tata zmarł w sierpniu, nigdy nie mialamz nim dobrego kontaktu, w domu był tylko 4 miesiące w roku. Odkąd zmarł moja mama nie przejmuje sie mna wcale, potrafi mowić tylko o szkole i pieniądzach. Często próbuje z nią rozmawiać, ze ja nie wytrzymuje w tym domu, tej atmosfery...siostra ciagle na mnie przeklina, wyzywa mnie. Mowi, ze jestem pier*dolnieta, ze bie jestem jej rodzina ze mnie nienawidzi, z byle powodu...starczy, ze nie przełączeniu jej na serial bo ja oglądam-.- i inne takie. Mama tez bardzo rzadko mowi mi miłe rzeczy. Za to cZesto słyszę teksty, ze wyglądam jak szara myszka przy dziewczynach ze szkoły, ze ciagle siedZe u chłopaka, ale ja nie mam po co wracać, nie mam wsparcia w rodzinie..moj chlopak prosił mamę, żeby zapisała mnie do psychologa, bo mam straszne niska samoocene, zamknęłam sie w sobie, jestem smutna i wciąż płacze. Mama powiedziała, ze ok. Nigdzie mnie nie zapisała, nie zapytała nawet jak sie czuje. Sytuacja z wczoraj...moja mama obudziła moja siostrę o 5.40 zamiast o 5.30, siostra zaczęła krzyczeć, wyzywać wszystkich, przeklinać na mamę, na mnie. Dla mnie to było straszne. Próbowałam z mama pogadać, powiedziała ze moja siostra tak ma, ze jest choleryczka, ze z tego wyrośnie ;/ pózniej zaczęłam płakać juz z bezsilności, powiedziałam ze ten dom jest okropny, ze mam dosyć tego, ze z nikim nie moge pogadać, ze moja siostra ciagle mnie wyzywa, ze mama ma mnie gdzieś ze mówiłam jej ze mam problem, ze nic z tym nie robi, ze nigdy nie słyszałam od niej niczego miłego ;/ Ze juz mam dosyć. Ze chciałabym żeby co sie zmieniło, mama powiedziała, ze muszę zmienić swój światopogląd, Ze one nie bedą sie do mnie dostosowały, Ze nie widzę w sobie wad. Mama nawet nie wie ila wad w sobie widzę, mam samoocene równa zeru. Mam juz dosyć tego, nie wiem co zrobić nie wytrzymam juz. PomóżciePomóżcie
- Dołączył: 2007-09-13
- Miasto: Jan Mayen
- Liczba postów: 517
9 stycznia 2014, 17:34
kochanie- powiem Ci-z mojej perspektywy osoby dużo starszej-że jesteś naprawdę dzielną Dziewczyną ! Po tragedii jaką jest odejście Taty próbujesz odnaleźc się, szukasz dla siebie pomocy i to bardzo dobrze! Wspaniale, że odważyłaś się iśc do pedagoga, szukaj dobrego psychologa -nie rezygnuj bo chodzi o Twoją przyszłośc i Twoje szczęście! W dodatku-co już od Ciebie nie zależy- skoro obok jest Twoje zdjęcie to jesteś śliczna, chyba sama to widzisz ! Jeszcze jedno, bardzo, bardzo ważne. Otóż niewłaściwe zachowanie Twojej mamy i siostry świadczy o tym, że one mają podobny problem do Twojego, tylko inaczej okazują to. Zrozum, że człowiek który sobie nie radzi z problemami zachowuje się różnie; jeden krzyczy -tak Twoja mama i siostra a drugi popada w dołek psychiczny, oba te zachowania świadczą o tym samym, o bezradności i nie radzeniu sobie z problemami. Z pewnością Twoja mama kocha Cię tylko nie potrafi Ci tego okazac, byc może jej również potrzebna jest pomoc, zachowanie siostry również niestety odbiega od normy... Ty jednak pilnuj siebie i dbaj teraz głównie o siebie. Jak będziesz już wewnętrznie mocniejsza, byc może podpowiesz im aby skorzystały z pomocy psychologa (nie ma czego wstydzic się, to normalny lekarz-specjalista). Może masz oprócz mamy i siostry jakąś rodzinę która mogłaby Cię wesprzec ? Jedno jest pewne - Wam wszystkim potrzebna pomoc. Dobrze, że zaczęłaś
"działac". Będzie dobrze. Mocno, mocno pozdrawiam Cię, życzę optymizmu i wiary, że będzie dobrze tylko wierz w to ! Przytulam - Basia