9 stycznia 2014, 02:30
Piszę, żeby się wyżalic.. Jestem już pijana, bo a trzeźwo nie umialam tego przyjąc... Dzisiaj mianowicie dowiedzialam, sie, ze moje mieszkanie zostało zlicytowane za sprawą mojego kochanego ojca.. tak, że niebawem chyba wyląduję pod mostem.. Swiat mi się zawalił.. Moje mieszkanie, mój azyl..
Przyjechał mój narzeczony... Płakalam.. Płaczę nadal.. Przyjechał na dwie godziny.. Nie powiedział "Nie martw się, wynajmiemy cos" Nie powiedział "damy radę razem.."
Nie powiedział "Pomogę Ci"...
Powiedział mi o 21.. "Spieszę się, a Ty nie płacz bo nic już nie zrobisz"...
Nie przytulił, nie dotknął..
Nawet smsa później "nie przejmuj się"
Cisza...
Swiat mi sie wali.. A ja zawdiłam się w tym dniu i na ojcu i na narzeczonym..
- Dołączył: 2012-01-23
- Miasto:
- Liczba postów: 184
9 stycznia 2014, 03:15
uspokoj sie, ze wszystkiego da rade sie wykaraskać..;* A narzeczony.. nawalił, może poinformujesz go o tym jutro? na spokojnie.. Widzisz czasami tak jest ze ktoś nie reaguje tak jak byśmy chcieli ale czasami wcale ta druga osoba nie ma czegos zlego na myśli , więc glowa do góry, wyśpij sie porządnie a jutro jest nowy dzień, może wcale ten świat aż tak bardzo sie nie wali? buziaki:*:*
- Dołączył: 2013-12-28
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 287
9 stycznia 2014, 08:01
dziś nowy dzień i może będzie lepiej. a jak coś to sama możesz chłopakowi zaproponować by z tobą zamieszkał
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
9 stycznia 2014, 08:24
Wiem, że może być trudno, ale nie możesz się teraz załamywać. Masz 21 lat, jesteś już dorosła, w życiu przyjdzie Ci się zmierzyć z jeszcze nie jednym dramatem. Twój facet pewnie sam nie wiedział co ma Ci powiedzieć, ale przecież powiedział, że dacie radę i że coś wynajmiecie. Będzie dobrze, tylko musisz się wziąć w garść.
Edytowany przez FabriFibra 9 stycznia 2014, 08:26
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
9 stycznia 2014, 08:32
Mezczyzni bardzo nie lubia jak kobiety placza i wyzwala w nich to raczej odwrotne uczucia niz nam sie wydaje.
- Dołączył: 2014-01-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 329
9 stycznia 2014, 08:46
Zapewne jeszcze śpisz po takiej nocy, mam nadzieję że jak się obudzisz będziesz miała na wszystko inne trzeźwe spojrzenie
Co nas nie zabije to nas wzmocni !!! A faceci no cóż to faceci. Twój narzeczony zapewne ma ze 20 lat a w takim wieku nie myśli się raczej o obowiązkach dnia codziennego. W sierpniu straciłam wszystko dom samochód i zostałam z długiem na 800tyś zł bez szans na lepsze jutro. Mój 14 letni syn i ja staliśmy się bezdomni nie było pomocy z żadnej strony ani ze strony rodziny ani ze strony miasta już nawet nie wspomnę o facecie który mnie w to wszystko wplątał. Życie jest jednak przewrotne i czasami potrafi nas bardzo pozytywnie zaskoczyć. Jeśli ja dałam radę to jestem pewna że i Ty poradzisz sobie !!!
9 stycznia 2014, 10:19
Wstałam.. Jakoś to będzie... Ale co do mojego związku mam już bardzo duże obiekcje.. Mój narzeczony nie ma 20 lat, ma 30.. I nie powiedział, ze sobie poradzimy tylko, że się spieszy.. Nie zrobił nic, żeby mnie wesprzec. Aha i nie płakałam z byle powodu i szczerze mówiąc ja nie zachowałabym się tak do obcego człowieka w takiej sytuacji jak on w stosunku do mnie wczoraj.. :(:(:(
9 stycznia 2014, 13:07
Ojca się nie wybiera, ale rozumiem, jak bardzo Twój narzeczony Cię zawiódł. Liczyłaś na coś więcej niż puste słowa "nie płacz". Jedyna nadzieja w tym, że dla niego zamieszkanie z Tobą w obecnej sytuacji jest tak oczywiste, że nawet nie musi tego mówić.
Porozmawiaj z nim, powiedz, że nie masz pojęcia co zrobić
9 stycznia 2014, 13:42
Nie ma takiej nadziei, uwierz mi, że z tego co mówił jasno wynikało, że nie mogę na niego liczyc..
To była pierwsza sytuacja, po której się załamałam.. Liczyłam chociaż na jakieś ciepłe słowa, że będzie dobrze.. Cokolwiek, nawet tego nie usłyszałam. A w życiu jak w życiu.. Jeszcze nie raz coś się stanie.. Pokazał już, że nie mogę na nim polegac... Wszystko na raz..
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
9 stycznia 2014, 14:41
Nie przyznali Wam mieszkania socjalnego?