Temat: Dylemat.... co robić?

Hej :) 
Mam pewien dylemat. Otóż....
Ostatnio zerwałam z narzeczonym po 7 latach związku, ale miałam swoje poważne powody. M.in to ,że widać było, że mu nie zależało i chyba z mojej strony ta miłość wygasła. Nie umieliśmy się dogadac, wszystko mu przeszkadzało itd. Dużo by tu gadać.
Ale w ostatnim czasie zaczęłam pisać smsy i spotykać się z pewnym chłopakiem - rozmawia nam się dobrze, oboje czujemy się świetnie w swoim towarzystwie, ale dzisiaj napisał mi smsa,że jestem jego ideałem, że ze ma ochote mnie zjeść, żartuje sobie,że zbuduje dla mnie klatke i mnie nie wypuści z niej itd :)
Myślałam , że to tylko więź koleżeńska, ale chyba on to inaczej odbiera i zaprosił mnie w piątek do siebie na film.... I teraz nie wiem czy zaryzykować i jechać do niego czy też nie? 
Jestem w kropce bo z jednej strony dopiero co zerwałam z narzeczonym a tu już pojawił się ktoś nowy... 
Koleżanka radzi mi żebym zaryzykowała i weszła w tą znajomość. 
A Wy jak sądzicie?

Zacznij od randek na kawę,spacer...Szybko Cię zje i będzie po przygodzie ;-)

kawakawa napisał(a):

Po tekście o zamknięciu w klatce i to na tym etapie znajomosci uciekalabym od świra gdzie pieprz rośnie.Ale ja w związku cenie wolność.

Mnie też wydaje się, że to świr...dlatego tym bardziej umówiła się na kawę w miejscu publicznym..
jesteś wolna wiec nie ogarniam o co chodzi

RybkaArchitektka napisał(a):

kawakawa napisał(a):

Po tekście o zamknięciu w klatce i to na tym etapie znajomosci uciekalabym od świra gdzie pieprz rośnie.Ale ja w związku cenie wolność.
Mnie też wydaje się, że to świr...dlatego tym bardziej umówiła się na kawę w miejscu publicznym..
Ten tekst o klatce troche mnie przerazil i rowniez spotkalabym sie gdzies w miejscu publicznym najpierw.
Pasek wagi
Jeśli z tamtym chłopakiem wszystko skończone, a Ty chcesz się spotkać to czemu nie:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.