Temat: Ciągłe kłótnie, brak konstruktywnej rozmowy.

Witam. Mam do Was pytanie. Jak zachowuje się Wasz facet, kiedy próbujecie sobie coś wyjaśnić podczas kłótni czy też po kłótni ? Czy przyznaje się do błędów, czy podważa to, co mu zarzucacie ? Czy przyjmuje Wasze argumenty, które mają uzmysłowić mu, co Was boli bądź pokazać jakich zmian oczekujecie w związku ? Czy słucha tego, co macie do powiedzenia, czy raczej wykłóca się o swoje racje i nie daje Wam dojść do głosu ?

Tak się zastanawiam.. ponieważ jestem z moim facetem prawie rok, od miesiąca mieszkamy razem, mamy po 25 lat, i nie możemy się kompletnie dogadać, porozumieć. Właściwie to kłótnie zaczęły się w październiku, czyli trwają ponad 3 miesiące (wcześniej oczywiście też się zdarzały, ale ich sposób się zmienił, są ostrzejsze i mają miejsce dużo, dużo częściej, ostatnio właściwie dzień w dzień). Oboje mamy silne temperamenty, mocne charaktery. Mam problem, bo te awantury wykańczają mnie psychicznie, a już najbardziej to, że On nigdy nie potrafi przestać mówić - jak się nakręci to będzie jechał, i jechał, i jechał. To po 1. Po 2.. On nie przyznaje się do winy, wiecznie "odbija piłeczkę" - przerzuca wszystko na moją stronę, na moją osobę. Nie twierdzę, że nie dolewam czasem oliwy do ognia, bo na pewno nie jestem niewinna - ale mam dość bycia obarczaną za całe zło, mam dość ciągłej krytyki - każdego nastroju, każdej miny, słów, które wypowiadam - na każdym kroku jestem komentowana, i ciężko mi się żyje po prostu. On twierdzi, że nie będzie powstrzymywać się od wyrażania własnego zdania. Zarzuca mi, że nie można mi nic powiedzieć.. prawda czy nie prawda, ale nie da się słuchać co 5 minut o sobie, że jestem chodzącym złem, a do tego wszystkiego doszukuje się w każdym moim słowie obrazy skierowanej do Niego, nawet jeśli staram się kontrolować to, co mówię. Nie da się z Nim przeprowadzić żadnej konstruktywnej rozmowy, która przyniosłaby jakieś wnioski, jakąś skruchę. Taaaa - skrucha. Zero pokory - dla niego jest to coś obcego (Jestem Panem wszechwiedzącym i chodzącym ideałem - tak mogę to teraz szyderczo skomentować). Może i jestem złośliwa, wredna i jakaś tam, każdy ma swoje wady, ale potrafię słuchać, nie mam problemu w rozmowach z ludźmi o trudnych sprawach, ale z Nim się nie da, bo jak ma się dać rozmawiać z kimś, kto wiecznie odpycha to co się do Niego mówi, i uważa, że On jest w porządku.. Jakieś pomysły ? Sugestie ?

Nawet jak mi kiedyś powiedział, że Go nie chwalę i się źle z tym czuje, to przez miesiąc z byle powodu starałam się mu mówić dobre rzeczy, by poczuł się fajnie, specjalnie to kontrolowałam, po czym powiedział, że On nie widzi moich starań i nadal Go nie chwalę.. a co najlepsze - wcześniej również starałam się Go doceniać na każdym kroku, czego On nie zauważał....

Już nie mam pomysłów jak do Niego dotrzeć :(
Pasek wagi
mój też taki był, ale na początku mu powiedziałam co myślę o tym, że w ogóle mnie nie słucha, że ja potrafię spojrzeć z jego strony a on z mojej nie i nie mam zamiaru być z kimś, kto uważa się za pępek świata, nie potrafi spojrzeć z innej perspektywy i widzi tylko siebie. no i teraz (rok później) jest tak, że on potrafi stwierdzić, że mam rację tu i tu, ale on się czuje tak i tak. ja patrzę jak on a on jak ja i się dogadujemy :)

rozmowa, rozmowa, rozmowa :P
Znałam takiego jednego, zanim zaczęliśmy się spotykać na poważnie ucięłam kontakt, bo bym z takim nie wytrzymała psychicznie. Takie odbijanie piłeczki jest irytujące. Nie dotrzesz do niego, on taki jest poprostu, albo godzisz się albo nie. Ludzie ciężko się zmieniają.
nie kłócimy się, w ogóle nie wyobrażam sobie być z kimś z kim ciągle miałabym się kłócić, dla mnie dom ma być oazą spokoju
Pasek wagi
KOchana współczuję, ze tak się kłocicie. Ja jestem z moim chłopakiem rok i oczywiście u mnie jest tak samo. Oboje jestesmy uparci, a on juz do granic.  Nie wiem jak mam Ci doradzic bo u nas sa zwloty i upadki. Nawet podam Ci przyklad, co do moje odchudzania tez klotnie byly non stop. Tak długo trwałam przy swoim ze ten Wielki Uparciuch ruszył dzis ze mna pocwiczyc. Ja naprzyklad stosuje taka metode ze nie odpuszczam, a podczas glupich klotni po prostu nic nie mowie, drazni go jeszcze bardziej, oj jak. Ale skutkuje bo zdaza sie ze jak gada do siebie to wkoncu przestaje. Mam nadzieje ze ulozy się wam, bo skoro jestescie rok to znaczy ze kochacie sie i na pewno dojdziecie do porozumienia. Powodzenia ;*

Pasek wagi

dietasamozuo napisał(a):

rozmowa, rozmowa, rozmowa :P


Tylko tu jest właśnie problem, ponieważ nie da się mu nic przetłumaczyć. Z jednej strony myślę sobie jak wiele cech ma dobrych, ale z drugiej - brak porozumienia i te kłótnie nas oddalają, ciągle pozostaje po nich niesmak i dystans z mojej strony, bo ja jestem wszystko przeżywająca. Nie zdążę "odtajać" po jednej awanturze, już jest następna.

Feraleth - bardzo zazdroszczę takiego domu, sama zostałam w takim wychowana, więc moje marzenia o oazie spokoju i rodzinie wylęgły się z przeżyć, których doświadczyłam dzięki rodzicom, którzy chyba dali mi aż za dobry przykład - bo teraz chciałabym mieć to samo, a nie mogę sobie życia ułożyć :((
Pasek wagi

alka_ napisał(a):

KOchana współczuję, ze tak się kłocicie. Ja jestem z moim chłopakiem rok i oczywiście u mnie jest tak samo. Oboje jestesmy uparci, a on juz do granic.  Nie wiem jak mam Ci doradzic bo u nas sa zwloty i upadki. Nawet podam Ci przyklad, co do moje odchudzania tez klotnie byly non stop. Tak długo trwałam przy swoim ze ten Wielki Uparciuch ruszył dzis ze mna pocwiczyc. Ja naprzyklad stosuje taka metode ze nie odpuszczam, a podczas glupich klotni po prostu nic nie mowie, drazni go jeszcze bardziej, oj jak. Ale skutkuje bo zdaza sie ze jak gada do siebie to wkoncu przestaje. Mam nadzieje ze ulozy się wam, bo skoro jestescie rok to znaczy ze kochacie sie i na pewno dojdziecie do porozumienia. Powodzenia ;*


Gratuluję, że nauczyłaś się milczeć - to trudna sztuka, zwłaszcza kiedy ktoś Cię o coś oskarża i lubi sobie o Tobie nieprzychylnie pogadać.. ja mogę tak kilka chwil, ale później i tak nie wytrzymuję, bo Ten mój to maszyna do gadania, a prośby o chwilę ciszy są całkowicie ignorowane :(
Pasek wagi
Moja koleżanka ma teraz taki sam problem. Jej chłopak gniewa się o wszystko! Ciągłe kłótnie,wytykanie,niemiła atmosfera.. Ona odpuściła, wczoraj się nie spotkali, a on w nocy przyjechał.
Może powinnaś pomilczeć, dać po sobie ponać,że Cię to boli, nie kłócić się,ale pokazać,że Ci przykro
Może serce mu zmięknie i zauważy że rani Cię swoim zachowaniem :)
3maj się pozdrawiam :)
Ehhh faceci, kto ich zrozumie? U mnie minelo 8 lat, 5 lat zwiazku i 3 lata malzenstwa. I hmmm tylko pierwszy rok byl milosna sielanka. Potem niestety trzeba pracowac nad zwiazkiem, nad samym soba. Ale to nie moze byc jednostronna praca, a WSPOLPRACA! Klotnie sa wszedzie, i nie uwierze, ze ktos sie nigdy nie kloci! Bo zlosc i cierpienia to uczucia odpowiadajace miedzy innymi za zaangazowanie. Dzieki tym uczuciom nie jestesmy obojetni. A co do autorki: moze warto pszukac glebiej problemu? Nie mozesz tez utyskiwac krolewiczowi na kazdym kroku i prawic mukomplementow co chwila bo on ma taka zachciewajke.
Pasek wagi
Z moim mężem było podobnie, kiedy zaczęliśmy razem mieszkać. Z tym, że on nie chciał w ogóle rozmawiać i jak zaczynaliśmy się o coś kłócić, to wychodził... po czym wracał, ja chciałam sytuację wyjaśnić, żeby każdy wiedział o co chodzi drugiej stronie, a on nie chciał... i tak w kółko. Żadne nie wiedziało, o co tak właściwie drugiemu chodzi i kłótnie tylko narastały. Na szczęście po jakimś czasie to się zmieniło, po moim monologu, że tak dalej być nie może, że musimy porozmawiać na spokojnie i powiedzieć otwarcie co kogo denerwuje, co kto czuję itd., mój mąż przemówił... wyjaśniliśmy sobie wszystko, bez szarpaniny i wrzasków i koniec. Teraz jak coś komuś nie pasuje to nawet jak ktoś podniesie głos i jest 5 minut bitwy to chwilę ochłoniemy i zaczynamy rozmowę na spokojnie :p 
Spokojna rozmowa, po opadnięciu emocji to jedyne wyjście, moim zdaniem... inaczej nie idzie się dogadać, a kula gniewu tylko rośnie. I ja to zrozumiałam i mój drogi małżonek również.  
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.