Temat: czy taki zwiazek moze sie udac?

Wyobrazcie sobei zwiazek. Okolo 5letni. Na poczatku byly motyle w brzuchu i swiat na rozowo. Kochaja sie ale po paru latach staje sie jasne, ze maja troche odmienne zainteresowania. On woli spotkac sie ze znajomymi, wybrac sie na wycieczke w gory, obejzec film lub isc na spacer. Ona woli posiedziec w domu, poczytac ksiazki, pouczyc sie jezyka, ugotowac cos. Bardzo sie kochaja, kochaja swoje charaktery ale mijaja sie w zainteresowaniach. Co interesuje ja, nie ineteresuje zwykle jego. On czytuje gazety o gospodarce, gra na gieldzie i moze godzinami o tym i o polityce  rozprawiac ze znajomymi. Ona lubi historie, kocha fantasy i literature piekna. Laczy ich glebokie uczucie. On ja kocha do szalenstwa, nie ma pretensji o to ze ona nie chce zainteresowac sie ekonomia. Jej czegos brakuje...
Czy taki zwiazek ma jeszcze przyszlosc?
Pasek wagi
Po 5 latach? To bardzo "spostrzegawczy" są ci ludzie
moim zdaniem ma , jak dwie osoby sie kochaja , musza przyjac jakies kompromisy ...
Pasek wagi
Tak. Nie widzę powodu, by konieczne były takie same zainteresowania, jeśli reszta (charakter, wygląd) ci pasuje i łączy głłębokie uczucie, jak piszesz.
Niekiedy w pary łączą się skrajne przeciwieństwa i związek jest udany.
Jasne, że ma. Trzeba poszukać wspólnych pasji.... wystarczy jedna, dwie rzeczy, które będziecie razem robić ( poza seksem oczywiście  ) Może powinniście na nowo rozbudzić w sobie to coś ? 
"On ja kocha do szalenstwa, nie ma pretensji o to ze ona nie chce zainteresowac sie ekonomia" A ona ma pretensje? ;)

Uważam, że taki związek jak najbardziej może się udać a jeżeli te dwie osoby boją się o swoją wspólną przyszłość, powinny poszukać nowego wspólnego hobby, które pozwoli im na wspólne spędzanie czasu :)
Jeżeli im to przeszkadza to jak dla mnie powinni ,,spróbować" tej pasji drugiej osoby - od czasu do czasu niech on coś ugotuje, albo przeczyta poleconą przez Ciebie książkę, a Ty w ramach kompromisu jedź z nim w góry. 
Jeśli się naprawdę kochają to czemu nie :)
U nas tak jest, ja bym chętnie wychodziła, jeżdżę konno, lubię wychodzić. Mój P. najchętniej siedziałby w domu, a jak mówię, że nigdzie nie wychodzimy, to mówi "chodź zabiorę Cię na obiad..." i zabiera mnie do kuchni zalewa dwie zupki chińskie i jest ucieszony :P. Próbujemy znaleźć jakiś kompromis, kochamy się i nie uważam, że to znaczy, że taki związek nie ma prawda bytu, ani szans. Pewnie, że ma! :).

KotkaPsotka napisał(a):

Wyobrazcie sobei zwiazek. Okolo 5letni. Na poczatku byly motyle w brzuchu i swiat na rozowo. Kochaja sie ale po paru latach staje sie jasne, ze maja troche odmienne zainteresowania. On woli spotkac sie ze znajomymi, wybrac sie na wycieczke w gory, obejzec film lub isc na spacer. Ona woli posiedziec w domu, poczytac ksiazki, pouczyc sie jezyka, ugotowac cos. Bardzo sie kochaja, kochaja swoje charaktery ale mijaja sie w zainteresowaniach. Co interesuje ja, nie ineteresuje zwykle jego. On czytuje gazety o gospodarce, gra na gieldzie i moze godzinami o tym i o polityce  rozprawiac ze znajomymi. Ona lubi historie, kocha fantasy i literature piekna. Laczy ich glebokie uczucie. On ja kocha do szalenstwa, nie ma pretensji o to ze ona nie chce zainteresowac sie ekonomia. ufff   Jej czegos brakuje...  a czego ??  Czy taki zwiazek ma jeszcze przyszlosc?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.