Temat: Wyjazd za granicę

Kochane, powiedzcie mi czy można wytrzymać rok rozłąki z ukochana osobą? Mój TŻ chyba wyjdzie na rok do pracy za granicę i martwie się troche jak to będzie. Jestesmy razem połtora roku. Bardzo sie kochamy, nie kłócimy sie prawie i dbamy o siebie nawzajem. Wiadomo, że będze przyjezdzał na krotki urlop co około 2-3 miesiące, zobaczymy jak często bedzie mógł i ile będa kosztować bilety w danym czasie. Napiszcie jak sobie radzicie z taka rozłąką jesli jestescie w takiej sytuacji? :((
wiesz to tez chodzi o Ciebie. Bo On moze byc jak najbardziej ok, ale Tobie samej w Polsce lekko nie bedze. człowiek to istota społeczna, stadna. trzeba tez normalnie zyc z ludzmi. a przy takich długoch wyjazdach wyobraznia sie wlacza. zarówno Twoja  jak i jego. sama praca nie da się zyc. ale zycze Wam szczescia mimo wszystko.
Jedyne czym sie pocieszam to to że mam teraz sporo zajeć bo studia az do lipca, pisanie pracy, praca zawodowa, do tego planowanie wesela powoli później on przyjedzie pewnie na 2 tygodnie na urlop a jesien jakoś zleci :( No i w końcu może rozprawie sie z moimi kilogramami skoro bede miała tyle wolnych samotnych wieczorów na sport. 
ja mowie nie. za duza roznica w zyciu czlowieka, nowe miejsca i ludzie a co jak mu sie tam spodoba i zostanie a ty nie bedziesz chciala dolaczyc? uznaje zasade razem albo wcale.
Pasek wagi
Generalnie on wie ze ja nigdy sie nie przeprowadze za granice, z reszta on też nie chce. Jak sie nie znalismy to juz tam był ale swoja przszylosc wiąze z Polską. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.