- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 385
30 grudnia 2013, 19:09
Hej Kochani :)Otóż sytuacja wygląda tak:
Jestem ze swoim narzeczonym 7 i pół roku i czuje ze powinnam z nim się rozstać. W mikołajki nieźle sie pokłócilismy, zerwałam z nim ponieważ nie szanuje moich potrzeb, nie ma dla mnie nigdy czasu, nie pyta jak sie czuje itd. Zawsze to on jest najważniejszy, robimy zawsze to na co on ma ochote, nie wychodzimy na dyskoteki bo mu sie nie chce, nie podoba mu się to ,że studiuję i wogóle chyba wszystko itd Ciągle na wszystko narzeka, a ja chyba nigdy nie bede dla niego "idealna"....
No ale jak to ja wybaczyłam mu bo obiecał,że postara sie, przyznał ze faktycznie nie okazywał mi uczuc itd. ale po 4 dniu odmienio mu się i nadal jest tak jak dawniej.
ja chce po Sylwestrze mu powiedzieć ze to koniec bo nie mam siły już. Mamy dopiero 23 lata a czuje się jakbym miała z 40lat.
Przyznam ze nie jestem szczęśliwa i chyba już mi nie zależy na tym związku bo chyba nie da się tego niestety uratować.
Doradzcie mi czy dobrze robie?
30 grudnia 2013, 21:50
skoro nie jesteś szczęśliwa to pewnie, że zerwij z Nim.. nie wyobrażam sobie żeby mój M. nie okazywał mi zainteresowania itd.
- Dołączył: 2012-07-03
- Miasto: Włodawa
- Liczba postów: 5878
30 grudnia 2013, 22:33
Rzuć go. Nie ma się nad czym zastanawiać.
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
30 grudnia 2013, 22:36
byledoczerwca napisał(a):
Hej Kochani :)Otóż sytuacja wygląda tak:Jestem ze swoim narzeczonym 7 i pół roku i czuje ze powinnam z nim się rozstać. W mikołajki nieźle sie pokłócilismy, zerwałam z nim ponieważ nie szanuje moich potrzeb, nie ma dla mnie nigdy czasu, nie pyta jak sie czuje itd. Zawsze to on jest najważniejszy, robimy zawsze to na co on ma ochote, nie wychodzimy na dyskoteki bo mu sie nie chce, nie podoba mu się to ,że studiuję i wogóle chyba wszystko itd Ciągle na wszystko narzeka, a ja chyba nigdy nie bede dla niego "idealna"....No ale jak to ja wybaczyłam mu bo obiecał,że postara sie, przyznał ze faktycznie nie okazywał mi uczuc itd. ale po 4 dniu odmienio mu się i nadal jest tak jak dawniej. ja chce po Sylwestrze mu powiedzieć ze to koniec bo nie mam siły już. Mamy dopiero 23 lata a czuje się jakbym miała z 40lat. Przyznam ze nie jestem szczęśliwa i chyba już mi nie zależy na tym związku bo chyba nie da się tego niestety uratować. Doradzcie mi czy dobrze robie?
kochana skoro uczucie nie wystarcza na odbudowanie zwiazku a luby nie wykazuje zadnej inicjatywy to powiem brutalnie...ZAKONCZ TO...zyczer pomyslnych decyzji i szczescia i Dosiego:)cmok jak smok,Zoyka
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6884
31 grudnia 2013, 00:47
paauulinaa napisał(a):
jeżeli od dłuższego czasu nie czujesz się szczęśliwa to zakończ związek, bo być może łączy was już tylko przyzwyczajenie. Jesteś młoda, masz jeszcze czas na prawdziwą miłość.
Dokładnie, zgadzam się.
Nie przeciągaj tego, bo będzie trudniej.