- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 385
30 grudnia 2013, 19:09
Hej Kochani :)Otóż sytuacja wygląda tak:
Jestem ze swoim narzeczonym 7 i pół roku i czuje ze powinnam z nim się rozstać. W mikołajki nieźle sie pokłócilismy, zerwałam z nim ponieważ nie szanuje moich potrzeb, nie ma dla mnie nigdy czasu, nie pyta jak sie czuje itd. Zawsze to on jest najważniejszy, robimy zawsze to na co on ma ochote, nie wychodzimy na dyskoteki bo mu sie nie chce, nie podoba mu się to ,że studiuję i wogóle chyba wszystko itd Ciągle na wszystko narzeka, a ja chyba nigdy nie bede dla niego "idealna"....
No ale jak to ja wybaczyłam mu bo obiecał,że postara sie, przyznał ze faktycznie nie okazywał mi uczuc itd. ale po 4 dniu odmienio mu się i nadal jest tak jak dawniej.
ja chce po Sylwestrze mu powiedzieć ze to koniec bo nie mam siły już. Mamy dopiero 23 lata a czuje się jakbym miała z 40lat.
Przyznam ze nie jestem szczęśliwa i chyba już mi nie zależy na tym związku bo chyba nie da się tego niestety uratować.
Doradzcie mi czy dobrze robie?
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Wiiiiiiii
- Liczba postów: 1061
30 grudnia 2013, 19:14
jeżeli od dłuższego czasu nie czujesz się szczęśliwa to zakończ związek, bo być może łączy was już tylko przyzwyczajenie. Jesteś młoda, masz jeszcze czas na prawdziwą miłość.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
30 grudnia 2013, 19:14
Skoro nie jesteś szczęśliwa to chyba najlepsze wyjscie. 7 lat to sporo czasu, pewnie uznał, ze juz Ciebie ma i nie musi wiele dawać od siebie, z drugiej strony przypuszczam, ze Ty byłas do tej pory raczej ta uległa skoro z reguły on dominował. Mozliwe, ze go po prostu przyzwyczailas do tego. Czy było tak? Kobiety czesto tak maja, ze na poczatku facetowi nie zwracaja uwagi a potem wychodzi wszystko i mają pretensje gdy facet juz wychodzi z zalozenia, ze jest wszystko ok bo do tej pory bylo w porzadku. Wiem po sobie. Jak chcialam swojego faceta po 4 latach w pewnych kwestiach,,prostowac" to sie buntowal...a na poczatku to olewalam. Od poczatku trzeba byc stanowczym w swoich poglądach.
30 grudnia 2013, 19:16
Nie jesteś szczęśliwa i nie czujesz się kochana, to są dwa powody, dla których warto coś w swoim życiu zmienić. Nie ciągnij dłużej czegoś co w Twoim odczuciu nigdy nie będzie takie jak być powinno. Życzę odwagi! :)
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
30 grudnia 2013, 19:23
Lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz zalowac ze sie czegos nie zrobilo. Tak, wiec nie mecz sie z nim i zobacz jak to bedzie bez niego:)
30 grudnia 2013, 19:25
Kobieto zerwij z nim,zakoncz ten rozdzial i nie ogladaj sie za siebie ON SIE NIE ZMIENI moja kolezanka w liceum miala podobnom sytuacje.Znajdziesz sobie lepszego faceta:)
- Dołączył: 2013-08-06
- Miasto: Czarnystok
- Liczba postów: 1278
30 grudnia 2013, 19:30
Lepiej nie będzie. Przyzwyczaisz się i zaakceptujesz naturalny stan rzeczy, albo zdecydujesz się na definitywne rozstanie. Ile on ma lat? " nie szanuje moich potrzeb, nie ma dla mnie nigdy czasu, nie pyta jak sie czuje itd. " Wypunktuj to co masz na myśli, zbyt oględne stwierdzenia. Co robisz na co dzień? Czym on się zajmuje? Nie zaspokaja potrzeb dziewczyny czy kobiety? Mężczyzna to nie mama czy najlepsza koleżanka. Zbyt mało napisałaś żeby cokolwiek doradzić.
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
30 grudnia 2013, 19:46
wg mnie męczysz się w tym związku, nie ma sensu być na siłę z kimś tylko z przyzwyczajenia.
oczywiście jeśli sądzisz, że jest między Wami coś więcej i że macie szansę na wspólną przyszłość to walcz o to.
jednak z tego co widzę to jest to taka wasza pierwsza młodzieńcza miłość... niestety często nie jest tak idealnie i bardzo rzadko pierwsza miłość jest tą ostatnią.
jesteś w takim wieku gdzie już mniej więcej wiesz czego wymagasz od związku i od faceta, z którym chcesz spędzić swoje życie. czy Twój obecny to spełnia? - sama sobie musisz odpowiedzieć na te pytania. ważne, żeby decyzja (jakakolwiek by nie była) będzie Twoją własną decyzją.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
30 grudnia 2013, 20:53
zerwij, tylko nie zrób po raz kolejny tego błędu i nie daj się omamić jego kłamstwom o zmianie.