- Dołączył: 2013-03-10
- Miasto: New Castle
- Liczba postów: 409
27 grudnia 2013, 23:21
Edytowany przez ambrosa 22 lutego 2014, 21:25
- Dołączył: 2007-11-20
- Miasto: New York
- Liczba postów: 3232
28 grudnia 2013, 01:24
Wyprowadzka. Tylko to da spokoj wam dziewczyny. Nie będzie łatwo, i tak jesteście już okaleczone emocjonalnie. Trzymajcie się.
28 grudnia 2013, 09:43
Bardzo Ci współczuję. Najlepiej odciąć się od takiego człowieka.. bo policja raczej tej sprawy do końca nie poprowadzi. Nie chce Cię straszyć ale ze dwa tygodnie temu u mnie w mieście pijak właśnie zabił swoją żonę. Zadźgał ją nożem. Zostawiła dwójkę synów. Pamiętaj, że to jest choroba ..
Edytowany przez Eweeels 28 grudnia 2013, 09:43
- Dołączył: 2012-02-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 28
28 grudnia 2013, 14:25
W takiej sytuacji policja ma obowiązek założyć Niebieską Kartę (aby POMÓC Twojemu ojcu i całej rodzinie!), Twój ojciec jak się za siebie nie weźmie (leczenie choroby alkoholowej, udział w grupach nt. przemocy domowej), to może trafić do więzienia, gdyż przemoc domowa jest przestępstwem z Kodeksu Karnego ( art. 207) i jest ścigana z urzędu. A dla Ciebie i Twojej mamy polecam zapoznanie się z pojęciem "współuzależnienia" oraz poszukaniem pomocy psychologicznej, terapeutycznej i w Ruchach dot. wychodzenia całej rodziny z uzależnienia ( zresztą z założenia Niebieskiej Karty -NK, wynika już pomoc- przynajmniej tak powinno być). Dbaj o siebie i pamiętaj, szukaj pomocy, nie bądź z tym problemem sama! Najlepiej w realu- to ma największą wartość, ale też w necie są tego typu strony- ludzie się wspierają i pomagają. Powodzenia!
- Dołączył: 2012-02-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 28
28 grudnia 2013, 14:28
kasiap76 napisał(a):
Wyprowadzka. Tylko to da spokoj wam dziewczyny. Nie będzie łatwo, i tak jesteście już okaleczone emocjonalnie. Trzymajcie się.
Na pewno chcesz dobrze Kasiu, jednak wypadało by mieć trochę taktu i nie stawiać "pseudo-diagnoz". Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
28 grudnia 2013, 15:06
Alkoholik już zawsze pozostanie alkoholikiem. Nie ważne ile terapii by przeszedł. Pierwsze co: za każdym razem, gdy coś się dzieje, ojciec Was nęka, wyzywa, straszy, awanturuje się (w domu czy po za nim) DZWOŃCIE NA POLICJĘ! I żądajcie sporządzenia notatki, gdyż policjanci często tego nie robią i zbywają sprawę. Po 2: wyprowadź się razem z mamą. Nie ma innej opcji, ona też musi się od tego psychola odciąć. Niech ojciec prosi, błaga, a Twoja mama niech będzie nieustępliwa i BROŃ BOŻE DO NIEGO NIE WRACA! Po 3: Założenie sprawy rozwodowej i o pozbawienie nad Tobą i rodzeństwem władzy rodzicielskiej. Uwierz mi: da się. Przeszłam dokładnie to samo co Ty. Ojciec został wymeldowany z mieszkania, przegrał sprawę o podział majątku (wszystkie ich wspólne dobra zostały przepisane mojej mamie, włącznie z mieszkaniem), moja mama wcześniej dostała rozwód i pozbawiła go władzy rodzicielskiej. Dodatkowo ojciec musi płacić na nas alimenty.
Pamiętaj żeby na WSZYSTKO mieć papier, jeżeli ojciec uderzy Twoją mamę, bądź Ciebie, zaraz dzwoń na policję, a następnie leć na pogotowie na obdukcję. MUSISZ mieć wszystko spisane, żeby mieć jakie dowody przedstawiać w sądzie, prokuraturze, czy gdziekolwiek indziej. Trzymam kciuki i pamiętaj: im wcześniej zaczniecie działać, tym lepiej dla Was. Wiem co to znaczy nie spać po nocach i zastanawiać się czy jak jutro wrócę ze szkoły mama jeszcze będzie w domu, czy już w kostnicy. Działaj, dla Waszego dobra!
- Dołączył: 2008-09-19
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 495
28 grudnia 2013, 16:44
ale kanał, nie zazdroszcze, jedyna nadzieja, ze wypadki chodza po ludziach
3 stycznia 2014, 12:29
moja sytuacja domowa jest bardzo podobna do twojej.......ja już nie wytrzymuję.
Edytowany przez JODIE. 3 stycznia 2014, 12:42
- Dołączył: 2007-11-20
- Miasto: New York
- Liczba postów: 3232
3 stycznia 2014, 23:41
lilianka32 napisał(a):
kasiap76 napisał(a):
Wyprowadzka. Tylko to da spokoj wam dziewczyny. Nie będzie łatwo, i tak jesteście już okaleczone emocjonalnie. Trzymajcie się.
Na pewno chcesz dobrze Kasiu, jednak wypadało by mieć trochę taktu i nie stawiać "pseudo-diagnoz". Pozdrawiam
Ją nie stawiam pseudo-diagnoz. Ja piszę z własnego doświadczenia. Wiem co znaczy chować w domu noże nocą, wiem co znaczy drżeć ze strachu słysząc klucz w zamku, wiem co znaczy strach przed ojcem alkoholikiem. Wiem, bo sama to przeżyłam. A policja? Zabierali go na izbę i wracał. Wracał, a ja umieralam że strachu, co zrobi jak wróci. Gdy miałam 18 lat mama się z nami wyprowadziła. Dzisiaj mam 37, boję się podniesionego tonu głosu, krzyku. Mam niską samoocenę, trudności w okazywaniu uczuć, problemy w nawiązywaniu kontaktow, skłonności do depresji. Pomagają mi terapie dla DDA. Więc nie pisz mi, że stawiam pseudo-diagnozy. NIKT nam nie pomógł! A już na pewno nie policja. Gdyby nie przyjaciele, moja mama i chęć zabrania nas z tego gów.. mogłoby to się dla nas skończyć tragicznie.
Edytowany przez kasiap76 3 stycznia 2014, 23:51