26 grudnia 2013, 16:03
Ostatnio mnie tknęło, czy mój facet się stara tak jak powinien
Jadę do niego po świętach na tydzień. Jakoś tak wcześniej rozmawialiśmy, że kupimy sobie coś pod choinkę, żeby coś mieć od siebie.
Wczoraj jak dzwonił to akurat pakowałam mu prezent. Pytał co robię i co tak szeleści, to odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Powiedziałam, że mam nadzieję, że mu się spodoba i, że niestety, ale nie jest to żadna elektronika.
I tu taka rozmowa:
- on "no niestety"
-ja, że nie znam się na elektronice, ale kupiłam coś czego będzie mógł używać i mu się przyda...
-on "no nie szkodzi"
Ale żadnej zajawki o mnie, co ja bym chciała od niego i tak mi się smutno zrobiło
26 grudnia 2013, 16:12
Milutka21 napisał(a):
_morena napisał(a):
Czyli kupujesz mu coś w nadziei, że się odwdzięczy?
no tak, przecież ustalili to?
Rozmawialiśmy, że zrobimy sobie święta po świętach, przy choince z prezentami.
Każdy wie, że pod choinką w wigilię prezent się kładzie i jakoś nikogo nie dziwi takie "ustalenie"
26 grudnia 2013, 16:23
Limonetka napisał(a):
Milutka21 napisał(a):
_morena napisał(a):
Czyli kupujesz mu coś w nadziei, że się odwdzięczy?
no tak, przecież ustalili to?
Rozmawialiśmy, że zrobimy sobie święta po świętach, przy choince z prezentami.Każdy wie, że pod choinką w wigilię prezent się kładzie i jakoś nikogo nie dziwi takie "ustalenie"
A jak ci nie kupi to co zrobisz? Zerwiesz? Rozpłaczesz się? Prezent się daje z serca a nie z ustaleń.
26 grudnia 2013, 16:38
Ja tez od meza nic konkretnego nie dostalam.Pod choinka lezala koperta z pieniedzmi-powiedzial ze nie powiedzialam mu co chce i jak mial kupic cos co mi sie nie spodoba to wolal mi dac pieniadze zebym sobie sama cos wybrala.Czy to zle?Mysle ze nie.
26 grudnia 2013, 16:44
_morena napisał(a):
Limonetka napisał(a):
Milutka21 napisał(a):
_morena napisał(a):
Czyli kupujesz mu coś w nadziei, że się odwdzięczy?
no tak, przecież ustalili to?
Rozmawialiśmy, że zrobimy sobie święta po świętach, przy choince z prezentami.Każdy wie, że pod choinką w wigilię prezent się kładzie i jakoś nikogo nie dziwi takie "ustalenie"
A jak ci nie kupi to co zrobisz? Zerwiesz? Rozpłaczesz się? Prezent się daje z serca a nie z ustaleń.
A to tak trudno zrozumieć, ze nie o prezent mi chodzi. Czemu się tak uczepiłyście tego prezentu?
Jeszcze jak mi piszecie, że kasę dostałyście a nie prezent, to już w ogóle żałuję, że temat założyłam...
26 grudnia 2013, 16:49
A może nadzwyczajnie w życiu chce Ci zrobić niespodziankę i specjalnie nie zaczynał tematu Twojego prezentu żeby sie nie wydało co kupił?
26 grudnia 2013, 16:52
Skoro ci juz kupil prezent wczesniej to czemu mial pytac co bys chciala? Takie pytania zadaje sie przed zakupem a nie juz po.
- Dołączył: 2013-08-24
- Miasto: Królicza Nora
- Liczba postów: 621
26 grudnia 2013, 16:53
rzeczywiscie buc z niego, darowałby sobie te teksty, że "niestety"
- Dołączył: 2013-08-07
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 3829
26 grudnia 2013, 16:57
moze on zwyczajnie nie lubi psuc niespodzianek i dlatego nie rozprawial o prezencie dla ciebie? taka jestes szczera, że musiałaś zepsuć wszystko już dzisiaj. trzeba było się zamknąć i czekać na jego reakcję w momencie wręczania prezentu a nie teraz biadolić na forum, że się facet nie stara...
26 grudnia 2013, 17:07
załamują mnie te odpowiedzi na forum.
"Skoro ci juz kupil prezent wczesniej to czemu mial pytac co bys chciala? Takie pytania zadaje sie przed zakupem a nie juz po."
Nie mam pojęcia czy kupił, nie pisałam o tym, więc nie wiem skąd to wzięłaś....
"taka jestes szczera, że musiałaś zepsuć wszystko już dzisiaj. trzeba było się zamknąć i czekać na jego reakcję w momencie wręczania prezentu a nie teraz biadolić na forum, że się facet nie stara... "
On przecież wie, że mu coś dam. Nie mówiłam co....więc o co Ci chodzi?
26 grudnia 2013, 17:09
Limonetka napisał(a):
Ostatnio mnie tknęło, czy mój facet się stara tak jak powinienJadę do niego po świętach na tydzień. Jakoś tak wcześniej rozmawialiśmy, że kupimy sobie coś pod choinkę, żeby coś mieć od siebie.Wczoraj jak dzwonił to akurat pakowałam mu prezent. Pytał co robię i co tak szeleści, to odpowiedziałam zgodnie z prawdą.Powiedziałam, że mam nadzieję, że mu się spodoba i, że niestety, ale nie jest to żadna elektronika. I tu taka rozmowa:- on "no niestety"-ja, że nie znam się na elektronice, ale kupiłam coś czego będzie mógł używać i mu się przyda...-on "no nie szkodzi"Ale żadnej zajawki o mnie, co ja bym chciała od niego i tak mi się smutno zrobiło
No wlasnie o to mi chodzi? Czemu mialby Cie o to pytac? Skoro rozmawialiscie na ten temat to pewnie cos kupil.Nie mowiliscie sobie wprost co chcecie wiec jak juz cos kupil to nie bedzie Cie teraz pytal.Powiedzmy ze kupil Ci perfumy a potem by cie zapytal co chcesz a ty bys odpowiedziala ze plyte CD.....i co mialby wtedy zrobic?
Edytowany przez 26 grudnia 2013, 17:11