26 grudnia 2013, 16:03
Ostatnio mnie tknęło, czy mój facet się stara tak jak powinien
Jadę do niego po świętach na tydzień. Jakoś tak wcześniej rozmawialiśmy, że kupimy sobie coś pod choinkę, żeby coś mieć od siebie.
Wczoraj jak dzwonił to akurat pakowałam mu prezent. Pytał co robię i co tak szeleści, to odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Powiedziałam, że mam nadzieję, że mu się spodoba i, że niestety, ale nie jest to żadna elektronika.
I tu taka rozmowa:
- on "no niestety"
-ja, że nie znam się na elektronice, ale kupiłam coś czego będzie mógł używać i mu się przyda...
-on "no nie szkodzi"
Ale żadnej zajawki o mnie, co ja bym chciała od niego i tak mi się smutno zrobiło
- Dołączył: 2013-01-02
- Miasto: Glasgow
- Liczba postów: 8064
26 grudnia 2013, 16:05
Może miał gorszy dzień, każdemu się zdarza. Bez przesady.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
26 grudnia 2013, 16:06
o matko tragedyja naprawdę
26 grudnia 2013, 16:07
Miesiąc temu ustaliliśmy, że coś sobie kupimy.
Wydaje mi się, że zlecił to swojej mamie....
26 grudnia 2013, 16:08
Czyli kupujesz mu coś w nadziei, że się odwdzięczy?
26 grudnia 2013, 16:09
Bo ja się strasznie cieszę, że mogę mu coś kupić, zapakować, dać....
Chodziłam, wybierałam, szukałam....
Rozwaliła mu się torba przez ramię, więc mu kupiłam. Interesuję się nim.
Nie chodzi o prezent, ale o zaangażowanie!
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
26 grudnia 2013, 16:09
_morena napisał(a):
Czyli kupujesz mu coś w nadziei, że się odwdzięczy?
no tak, przecież ustalili to?
26 grudnia 2013, 16:11
Nawet gdyby ramkę na zdjęcie pozbijał z patyków cieszyłabym się, ale nie widzę żadnego zainteresowania.
Raz telefonu nie wyłączył i usłyszałam jak mówi mamie, że on nie ma czasu mi prezentu kupić
Pracę kończy ok 14ej. Po tym czasie jest w domu.
26 grudnia 2013, 16:12
Jak pisałam komentarz to jeszcze nie było kolejnego postu autorki. Skoro ustaliliście, to pewnie już coś kupił.