Temat: kolejne dziecko a sytuacja materialna

Czy uważacie, ze sytuacja materialna powinna stanowić decydujący czynnik przy podejmowaniu decyzji o posiadaniu kolejnego dziecka? Mam na myśli rodziny, które posiadają 1, ewentualnie 2 dzieci. Czy wolałybyście/wolelibyście mieć jedno dziecko by zapewnić mu więcej(  prywatne przedszkole, prywatna szkoła ,korepetycje, zajęcia dodatkowe, wakacje za granica -zakładając ze przy 1 dziecku będzie was na to stać ale już przy 2-nie), czy tez kosztem zapewnienia  "luksusu " jednemu dziecku zdecydowalibyście się na drugie/trzecie, wiedząc, ze wówczas nie mogłybyście dać im tego wszystkiego.

Czym kierują się rodzice starający się o kolejne dziecko?

 

Zapraszam do dyskusji, szczególnie posiadających dzieci:)

Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

gosiuniaaa napisał(a):

Magnolia1986 napisał(a):

Zależy jaka jest ta sytuacja materialna, wolę mieć dwójkę dzieci chodzących do szkoły publicznej niż jedynaka- bufona chodzącego do prywatnej.
dokładnie!
Prywatna Szkola, ani brak rodzeństwa nie czyni z człowieka bufona. Raczej złe wychowanie i brak manier. Ale, to się z domu wynosi, nie ze szkoły.
Nie mam dzieci i narazie jakos mnie nie ciagnie,ale napewno nie zdecydowalabym sie na 2-3 przy sredniej sytuacji materialnej,bo oprucz tego,ze dziecku chcialabym zapewnic wszystko to nie chcialabym poswiecac swoich przyjemnosc na korzysc dziecka....samolubne wiem,ale tez dlatego chyba na matke srednio sie nadaje...
Pasek wagi

slodkasylwia napisał(a):

wkurza mnie jak ludzie narobią sobie dzieci ,pozniej jada na zasiłkach ...planując dziecko ,powinno się miec je za co utrzymac,nie mówię o prywatnych przedszkolach bla bla...ale to sama patologia robi sobie po 5 dzieci ,pózniej jedzie na zasiłkach itd...

Mieszkam we Francji i tutaj gdy ktoś ma trudną sytuację materialną dostaje godziwy zasiłek. I nikt nikogo z tego powodu nie opluwa /chyba, że Polaczki, których tutaj spotykam/, że ktoś dostaje pomoc od państwa. W końcu na to idą składki z pensji-mój mąż ma dokładnie wyliczone na co i ile odciągane są składki...Więc nie rozumiem takich /plujących/ na ludzi, którzy otrzymują pomoc od państwa która im się prawnie należy!
Nie wyobrażam sobie być jedynaczką, posiadanie rodzeństwa to naprawdę coś z czego należy się cieszyć i być wdzięcznym. W przyszłości chciałabym dwójkę a nawet trójkę ;)

beatrx napisał(a):

jeśli sytuacja materialna wygląda tak, że jedno dziecko chodzi do prywatnej szkoły a już dwójka chodziłaby do państwowej to można sobie drugie zrobić. a jeśli sytuacja jest taka, że rodzice ledwo na państwową szkołę na jedno dziecko wyrabiają to niech nie robią następnego. [/qu

Przecież państwowa szkoła nic nie kosztuje...nie rozumiem twojego toku myślenia.

hania2007 napisał(a):

mayuko napisał(a):

hania2007 napisał(a):

są przedszkola i szkoły publiczne - jeśli miałabym wybierać między luksusem dla jednego dziecka a normalnym statusem materialnym to wybrałabym ten normalny i dziecko. oby kasy starczyło na zapokojenie potrzeb a nie jakieś super markowe ubranka już od małego i tego typu zbytki...
 No właśnie...tu jeszcze pozostaje kwestia gdzie leży granica, prawda? Jak również kwestia zaspokojenia potrzeb. Myślę, ze każdy z nas ma inne potrzeby. Zapewne dzieci maja potrzeby bardzo podobne, ale wraz z wiekiem one się zmieniają. Bo np. co powiedzieć córce, która pragnie chodzić na balet albo synowi, który chciałby grać w tenisa, a przy tym wszystkim przejawiają oni jeszcze talenty w tych kierunkach ?
moja chodzi na balet chociaż się u mnie nie przelewa, od przyszłego roku idzie do szkoły muzycznej... (postawię się i zarobię) ale to co napisałaś - prywatna szkoła/przedszkole to koszt ok 600zł w miesiącu (nie wiem jak jest w innych miastach) a taką sumę spokojnie można odłożyć na różne kursy... moja dodatkowo chodzi na angielski - zajęcia odbywają się w szkole i są przeznaczone dla dzieci z przedszkoli oraz są bezpłatne - wystarczy poszukać okazji, serio ;)

oczywiście! brawo.

Nugatka napisał(a):

Nie mogę sobie pozwolić na drugie dziecko z dwóch względow- zdrowotnych i ideologicznych. Jeżeli chodzi o względy zdrowotne to nie chcieliśmy ryzykowac i użerać się z niepełnosprawnym dzieckiem tylko dlatego aby córka nie miala łatki "rozpieszczonej jedynaczki". Nie chcieliśmy skazywac jej na opiekę nad  chorym rodzeństwem ,gdy nam już siły na to nie pozwolą. Drugi powód to własne wygodnictwo. Małe dzieci lubię tylko na kartkach Anny Garden. 

Przecież te dzieciaczki na zdjęciach Anny Garden to są lalki imitujące niemowlęta..nazywają się Reborny.

RybkaArchitektka napisał(a):

beatrx napisał(a):

jeśli sytuacja materialna wygląda tak, że jedno dziecko chodzi do prywatnej szkoły a już dwójka chodziłaby do państwowej to można sobie drugie zrobić. a jeśli sytuacja jest taka, że rodzice ledwo na państwową szkołę na jedno dziecko wyrabiają to niech nie robią następnego. [/quPrzecież państwowa szkoła nic nie kosztuje...nie rozumiem twojego toku myślenia.
w niektórych kosztuje, u Mnie w okolicy 200 złotych na rozpoczęcie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.