Temat: przeznaczenie-POMOCY

Witajcie.

Pomozcie mi, bo ja juz jestem glupia :( no wiec dzisiaj poszlam (sprzatam mieszkania) do klientki na 3godziny, i na zewnatrz jej domu bylo z 15 budowlancow, ale jeden przyciagnal moj wzrok. Blondyn z najslodszym usmiechem na ziemi, mimo tego ze nie byl wcale przystojny dla mnie byl najprzystojniejszym mezczyzna na calej planecie...Nie moglam oderwac od niego oczu, ciagle patrzylam na niego z okien, i jakos tak patrzylam za okno kiedy przyjdzie i nagle spojrzal w to samo okno i tak patrzylismy na siebie jakby sie czas zatrzymal,az nagle nie moglam i poszlam sprzatac w drugiej czesci domu. Ciagle siedzi mi w glowie...na pozegnanie spojrzalam mu w oczy, mial najpiekniejsze! Pozniej ciagle o nim myslalam, i pomyslalam ze zrobie ciasto i zaniose klientce wiec znow sie na niego natkne....i znow poszlam,i on tam byl...i mialam taka ochote podejsc go zapytac o numer...ale tego nie zrobilam. Dlaczego tak dziwnie sie poczulam? jakbym miala motylki w brzuchu? (ktorych nigdy nie mialam)??? uginaly mi sie nogi na jego widok. I tutaj moje pytanie: Czy moge z tego wywnioskowac ze jemu tez sie spodobalam? po tym jak sie usmiechal, jak sie na mnie patrzyl...Czy to moze przeznaczenie? jezeli tak...to czy ludzie ktorzy sa Sobie pisani spotkaja sie jeszcze??. Mieszkam w malym miasteczku juz od kilku lat i nigdy go tu nie widzialam. :( Ciagle o nim mysle.... dlaczego?? przeciez to nie jedyny mezczyzna ktorego spotykam na codzien. dziekuje

jeśli tez mu wpadłas w oko to przecież będzie mógł poprosić panią domu o numer do ciebie
A nie dałoby rady tam pójść jeszcze raz, kiedy tej kobietki nie będzie w domu (żeby nie myślała, że chcesz ją okraść czy coś podobnego - w końcu dziwne jest czajenie się pod obcym domem, w którym już się chwilę było) i zagadać? Normalnie zagadać. A jak nie wydusisz ani słowa to trudno, zawsze i tak zrobisz jakiś ruch. 
lepiej sprobowac i zalowac niz zalowac, ze sie nie sprobowalo ;) czy jak to szlo. Glowa do gory, piers do przodu i podjedz do niego! Podejdz i powiedz, ze w jego oczach widzisz siebie i to musi byc przeznaczenie

Pasek wagi

Brzuszysko napisał(a):

A nie możesz po prostu się tam przejść i zapytać?

 

oni juz skonczyli prace, w weekendy nie pracuja...ale chyba spalilabym sie ze wstydu...

no moglabym sie w poniedzialek przejsc...... ale zawsze inni faceci z nim sa, i glupio byloby mi podejsc :( jeszcze by mnie wysmial. Do najodwazniejszych nie naleze.
Jak wysmieje to chociaz sie przekonasz, ze nie byl wart zachodu. Zawsze to jakas proba dla Ciebie :) powodzenia!

Pasek wagi

anonimka89 napisał(a):

Jak wysmieje to chociaz sie przekonasz, ze nie byl wart zachodu. Zawsze to jakas proba dla Ciebie :) powodzenia!

no ale co, mam podejsc poprosic o numer i pojsc? ha jakby to wygladalo, wiele juz mialam takich przypadkow ze ktos prosil o numer czy w kawiarni czy w metrze.... wiec nie bylo to tylko miniecie sie w autobusie, i zawsze mowilam ze nie mam telefonu, albo dawalam wymyslony. Gdyby mnie tak splawil to juz bym nie poszla do tej klientki gdyby on tam byl.

glowa do gory,cycki do przodu i smigaj tam pod byle pretekstem w poniedzialek:)bo inaczej nie wybaczysz sobie ze nie sprobowalas
było ich poczęstować tym ciastem, był by jakiś pretekst do zagadania:)

poszłabym, nie masz nic do stracenia ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.