Temat: u kresu wytrzymałości......

Nie mam już siły!! Nie wiem od czego zacząć!!! Jestem od 9 lat mężatką. Może nigdy to nie była sielska dolina, ale co to się dzieje obecnie przeraża mnie samą. Mąż stał się mi obcy, i o całe zło świata obwinia mnie. Jest strasznie zazdrosny, dziś rano zapytał mnie czy dlatego zapomniałam zamknąć na noc drzwi że czekałam na kochanka> Ciągle wypytuje mnie czy już sobie znalazłam kogoś,  czy ktoś innym mnie zadowala w łóżku. Wykańcza mnie psychicznie, nie umiem przy nim się naturalnie zachowywać. Cały czas kontroluje się żeby nie powiedzieć nic czym mogłabym wzbudzić w nim złość. Nie mam siły, straciłam już wiarę w to że moje życie może wyglądać jeszcze inaczej. Przepraszam ale tak potrzebuje wsparcia.
wygląda mi to na rozwijącą się chorobę psychiczną ,przeanalizuj wszystkie sytuacje przez lata ,jeśli to narasta i zaczynasz sie go bać to uciekaj !!Będzie gorzej  ,musi sie zaczać leczyć
Pasek wagi
Mojej kolezanki facet tez tak mowil kiedy nie chciala z nim spac potem doszło 
do rekoczynow i rozstania
Pasek wagi

JzBeata napisał(a):

wygląda mi to na rozwijącą się chorobę psychiczną ,przeanalizuj wszystkie sytuacje przez lata ,jeśli to narasta i zaczynasz sie go bać to uciekaj !!Będzie gorzej  ,musi sie zaczać leczyć
masz taki sam avatar jak ja i myslalam ze zrobilam dubel :-/
Pasek wagi

missnn napisał(a):

znów to samo... tak się kończy wychodzenie za mąż w wieku 20 lat...


a co, wychodziłaś za mąż w wieku 20 lat, że wiesz? 
jak mnie drażnią takie wszystkowiedzące panienki od siedmiu boleści

7051953 napisał(a):

szczupłabyc - bardzo trudno cokolwiek radzic w takiej sytuacji. Wydaje mi się, że jeśli -mimo takiego zachowania Twego męża - jeszcze go kochasz albo widzisz sporo plusów w nim i w Waszym dalszym wspólnym życiu, to próbuj walczyc o Was. Może gdy on ma lepszy nastrój, gdy nie ma dziecka obok spróbuj  konkretnie z nim porozmawiac, powiedz, że krzywdzi Cię takimi posądzeniami, powiedz, że chciałabyś życ z nim w spokoju i czy może powiedziec dlaczego w ten sposób zachowuje się . Powiedz, że chcesz wiedziec czy możliwe jest normalne - spokojne życie a jeśli tak, to czego właściwie on od Ciebie oczekuje ? Przede wszystkim musisz pamiętac, że w żadnym wypadku nie możesz przy takiej rozmowie krzyczec albo płakac ! Gdy zaczniesz krzyczec to on także będzie krzyczał a gdy zaczniesz płakac, to powie, że cos na nim wymuszasz albo i gorzej ....  Z Twej notatki zrozumiałam, że boisz się go i Twoja Córca również ? jeśli tak, to nie wiem - Ty sama musisz spokojnie pomyslec i podjąc decyzję - czy warto zabiegac o Wasz związek ? Sama wiesz, dom to nie kościół - człowiek czasami posprzecza się ale NIKT nie może ani Ciebie ani dziecka tak traktowac aby wzbudzac strach ! To ważne jest dla Ciebie i dla dziecka. Jesteś bardzo młodą osobą i NIE powinnaś znosic takiego traktowania bo sama uwierzysz, że tak można . Nie poddawaj się i walcz o trochę szczęścia dla Was - dla siebie samej i Córci. Życie wspólne z kimś -powiedzmy- niedobrym to zły pomysł. Jeśli on nie potrafi albo nie chce radykalnie zmienic się to rozejrzyj się czy ma kto Ci pomóc, czy masz rodziców albo rodzeństwo, jak z mieszkaniem, ... Może on jest chory ? taka zazdrośc bez podstaw to też choroba ale sama nie przejdzie a jeśli on nie chce sie leczyc, to Ty NIE pozwól aby zniszczył psychicznie Ciebie i dziecko ! Dużo jest ludzi dobrych i takich szukaj, nie daj się zgnębic ! Wiem, że bardzo Ci trudno ale wiem też, że najtrudniej jest wtedy, gdy jeszcze nie podjęliśmy decyzji co dalej ... Mocno Cię przytulam i przykro mi, że nie potrafię jakos konkretnie pomóc Ci -Basia  
Zgadzam sie w 100%
Pasek wagi

missnn napisał(a):

znów to samo... tak się kończy wychodzenie za mąż w wieku 20 lat...
a co ma wiek do ślubu???
Nie wiem czy Cie to zmotywuje czy bardziej przestraszy, ale przytocze historie rodzicow mojej kolezanki z licealnej lawki. Ona- nauczycielka matematyki, bardzo sympatyczna i lubiana. On spokojny, lubiany przez nas czyli znajomych swojej corki, zawsze usmiechniety, taki wujcio ciepla klucha. Niestety bardzo zazdrosny, chorobliwie zazdrosny. Ciagle robil zonie aluzje, ze kogos na boku ma, jak zakladala spodnice do ziemi to dopatrywal sie w tym zdrady na skale co najmniej orgii. Historia skonczyla sie tragicznie, pewnego dnia gdy bylysmy w szkole on najpierw udusil zone linka od prania, a potem sam sie powiesil w piwnicy. Byl chory psychicznie. Byl dobrym czlowiekiem, ale urojenia w glowie zupelnie go odmienily, robiac z niego potwora. 

Skoro juz nawet Twoje dzieco sie meczy i ma dosc powyzszej sytuacji zrob cos z tym!! Albo idzcie razem do lekarza/ psychiatry, albo uciekaj gdzie pieprz rosnie bo nawet jesli nie bedzie to mialo tak tragicznego konca to i tak czekaja Cie tylko lata poniewierki i zycia w cienu meza. Nie o to w zyciu chodzi!
Pewnie chorobiliwa zazdrość nie jest jego jedynym problemem.Troche ciezko radzic bo w sumie niewiele napisalac. Od zawsze taki był? ma jakiekolwiek powody coś sobie wyobrazac?uklada Wam sie w sferze intymnej?Zazdrość jest jak uzaleznienie to sie ponoc leczy ale trzeba isc do specjalisty.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.