- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2013, 22:09
7 grudnia 2013, 23:31
Oczywiście, że nie wszyscy. ;) Nie dziwi mnie w żadnym wypadku to jak dwoje wolnych ludzi spotyka się wyłącznie w tym celu, ale zawsze dziwi mnie to, że komuś nie przeszkadza jednak jakoś ta świadomość, że druga osoba jest w związku.Nie wszyscy muszą utożsamiać seks z miłością.Ja tak, ale inni nie muszą.I to nie jej wina, że on zdradza dziewczynę... chociaż powtórzę, dziwi mnie, że on nadal jest dla autorki atrakcyjny...Gratuluję podejścia. To musi być takie wspaniałe uczucie być tą drugą, zabawką do seksu. Mieć świadomość, że on być może godzinę wcześniej uprawiał seks z nią, a chwilę później robi to z tobą. Szczyt marzeń.niektóre z Was rozumieją ale niektóre niestety nie. Ja nie jestem niczemu winna. Nikomu nie robię krzywdy tym, że jakiś koleś zdradza swoją laskę... to sprawa tylko i wyłącznie JEGO sumienia. Ja nie jestem z nikim związana, z nim też nie wiąże jakichś planów... po prostu podoba mi się i tyle....
7 grudnia 2013, 23:36
faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
7 grudnia 2013, 23:37
faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
Edytowany przez Intensive 7 grudnia 2013, 23:38
7 grudnia 2013, 23:38
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
7 grudnia 2013, 23:41
taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyćA moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
7 grudnia 2013, 23:43
Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyćA moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
7 grudnia 2013, 23:46
Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyćA moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
7 grudnia 2013, 23:47
Ja znam np. odwrotny przypadek. Facet bardzo dobrze wie o tym, że kobieta go zdradza co chwilę z innym, ale jest tak bardzo zaślepiony miłością do niej, że mu to nie przeszkadza. Chociaż jednak z tego co ja się nasłuchałam i przeżyłam, wynika, że dość często prawda wychodzi na jaw, zwykle jednak po długim czasie niestety.Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyćA moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
7 grudnia 2013, 23:55
miłość może dużo znieść cierpienia;/ ale jak ktoś naprawdę kocha nie pozwoli na to być cierpiał - takie moje zdanie;] można wiele wybaczac, ale w tym wszystkim wtedy traci się szacunek do samego siebie i powątpiewa w szczerość uczuć tej drugiej strony.. taki toxic;]Ja znam np. odwrotny przypadek. Facet bardzo dobrze wie o tym, że kobieta go zdradza co chwilę z innym, ale jest tak bardzo zaślepiony miłością do niej, że mu to nie przeszkadza. Chociaż jednak z tego co ja się nasłuchałam i przeżyłam, wynika, że dość często prawda wychodzi na jaw, zwykle jednak po długim czasie niestety.Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyćA moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
7 grudnia 2013, 23:58
są kobiety, którym to nie przeszkadza. serio.miłość może dużo znieść cierpienia;/ ale jak ktoś naprawdę kocha nie pozwoli na to być cierpiał - takie moje zdanie;] można wiele wybaczac, ale w tym wszystkim wtedy traci się szacunek do samego siebie i powątpiewa w szczerość uczuć tej drugiej strony.. taki toxic;]Ja znam np. odwrotny przypadek. Facet bardzo dobrze wie o tym, że kobieta go zdradza co chwilę z innym, ale jest tak bardzo zaślepiony miłością do niej, że mu to nie przeszkadza. Chociaż jednak z tego co ja się nasłuchałam i przeżyłam, wynika, że dość często prawda wychodzi na jaw, zwykle jednak po długim czasie niestety.Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyćA moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?faktmyślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%" zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?