Temat: on ją zdradza...

Wiem, że pewien chłopak zdradził swoją dziewczynę z którą są razem już 3 lata, mieszkają razem. Wiem to na 100% bo zdradził ją ze mną   Ogólnie gdy powiedział mi po fakcie, że ma dziewczynę, nie zrobiło to na mnie wrażenia, jakoś nie poczuwam się do jakiejkolwiek winy... Nie odczuwam czegoś takiego jak empatia, ale domyślam się że ta dziewczyna pewnie chciałaby o tych wybrykach wiedzieć. On chce się ze mną nadal spotykać... Czy mam jej o tym powiedzieć ? Ja jestem zdania, że nie powinnam się w to wtrącać. Co o tym myślicie?
Pasek wagi

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

Intensive napisał(a):

missnn napisał(a):

niektóre z Was rozumieją ale niektóre niestety nie. Ja nie jestem niczemu winna. Nikomu nie robię krzywdy tym, że jakiś koleś zdradza swoją laskę... to sprawa tylko i wyłącznie JEGO sumienia. Ja nie jestem z nikim związana, z nim też  nie wiąże jakichś planów... po prostu podoba mi się i tyle....
Gratuluję podejścia. To musi być takie wspaniałe uczucie być tą drugą, zabawką do seksu. Mieć świadomość, że on być może godzinę wcześniej uprawiał seks z nią, a chwilę później robi to z tobą. Szczyt marzeń.
Nie wszyscy muszą utożsamiać seks z miłością.Ja tak, ale inni nie muszą.I to nie jej wina, że on zdradza dziewczynę... chociaż powtórzę, dziwi mnie, że on nadal jest dla autorki atrakcyjny...
Oczywiście, że nie wszyscy. ;) Nie dziwi mnie w żadnym wypadku to jak dwoje wolnych ludzi spotyka się wyłącznie w tym celu, ale zawsze dziwi mnie to, że komuś nie przeszkadza jednak jakoś ta świadomość, że druga osoba jest w związku.


a mnie jednak dziwi jak można okazywać czułość (wiążącą się z seksem) zupełnie obojętnej nam osobie:) ale wiem, że faceci i część kobiet tak potrafia..

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt

A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?

unodostress
, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość, chociaż alkohol to i tak marna wymówka. Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?
unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale żeby pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?


taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyć

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?
taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyć


Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?
taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyć
Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.

Ja znam np. odwrotny przypadek. Facet bardzo dobrze wie o tym, że kobieta go zdradza co chwilę z innym, ale jest tak bardzo zaślepiony miłością do niej, że mu to nie przeszkadza.
Chociaż jednak z tego co ja się nasłuchałam i przeżyłam, wynika, że dość często prawda wychodzi na jaw, zwykle jednak po długim czasie niestety.

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?
taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyć
Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.
ja uważam że jak ktoś w związku chce sypiać z kimś innym to niech zakończy związek...i sobie spokojnie sypia z innymi. jak się decyduje być z kimś to się jest z tą osobą jak się "znudzi" czy uczucia "wyblekną" to po co żyć dalej w takim kłamstwie... rozumiem "wygoda" ale żyjąc tylko z kimś bo jest wygodnie a zdradzając na lewo i prawo to przeogromny poziom samolubstwa. decydujesz się być z kimś- bądź i szanuj drugą osobę; chcesz sypiać z innymi- zakończ związek nie rań partnera/partnerki.... 

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?
taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyć
Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.
Ja znam np. odwrotny przypadek. Facet bardzo dobrze wie o tym, że kobieta go zdradza co chwilę z innym, ale jest tak bardzo zaślepiony miłością do niej, że mu to nie przeszkadza. Chociaż jednak z tego co ja się nasłuchałam i przeżyłam, wynika, że dość często prawda wychodzi na jaw, zwykle jednak po długim czasie niestety.


miłość może dużo znieść cierpienia;/ ale jak ktoś naprawdę kocha nie pozwoli na to być cierpiał - takie moje zdanie;] można wiele wybaczac, ale w tym wszystkim wtedy traci się szacunek do samego siebie i powątpiewa w szczerość uczuć tej drugiej strony.. taki toxic;]

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?
taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyć
Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.
Ja znam np. odwrotny przypadek. Facet bardzo dobrze wie o tym, że kobieta go zdradza co chwilę z innym, ale jest tak bardzo zaślepiony miłością do niej, że mu to nie przeszkadza. Chociaż jednak z tego co ja się nasłuchałam i przeżyłam, wynika, że dość często prawda wychodzi na jaw, zwykle jednak po długim czasie niestety.
miłość może dużo znieść cierpienia;/ ale jak ktoś naprawdę kocha nie pozwoli na to być cierpiał - takie moje zdanie;] można wiele wybaczac, ale w tym wszystkim wtedy traci się szacunek do samego siebie i powątpiewa w szczerość uczuć tej drugiej strony.. taki toxic;]


są kobiety, którym to nie przeszkadza. serio.

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

Intensive napisał(a):

Salemka napisał(a):

unodostress napisał(a):

missnn napisał(a):

no dobra a pomijając tą sytuację i odnosząc się do powyższych statystyk :P myślicie że te "60%"  zdradzających tak naprawdę nie kocha swoich dziewczyn ? czy możliwe jest żeby ktoś naprawdę kochający, bez skrupulów zdradził ?
myślę, że kochają i zdradzają. dla wielu facetów seks to 'tylko seks' .. a miłość to osobna kwestia;(
fakt
A moim zdaniem niezupełnie, bo mimo takiego czy innego podejścia, jak się kogoś kocha, nie robi się czegoś, co może ukochaną osobę zranić. Jasne, może się zdarzyć, że np. alkohol kogoś zaćmi i nie będzie myślał, co robi. W takich sytuacjach możliwa jest miłość Ale jeśli ktoś z pełną świadomością regularnie zdradza, to jak dla mnie nie rozumie do końca, czym jest miłość. Bo jeśli nie jest w stanie myśleć o uczuciach swojego partnera/swojej partnerki, a tylko i wyłącznie o własnych przyziemnych potrzebach, no to sorry, gdzie tu miłość?unodostress, z moimi przekonaniami to też jest sprzeczne, ale w takim wypadku jestem to w stanie zrozumieć. Ale pakować się w taką sytuację, gdzie ta osoba jest w związku? Dla mnie kompletnie niepojęte. Już pomijając nawet moralne względy jakiekolwiek... Po co sobie życie komplikować?
taki facet nie rani bo jego panna nigdy się nie dowie. po prostu trochę już widziałam/się nasłuchałam w życiu:( pozostaje tylko wierzyć
Kobieta może o tym wiedzieć i to akceptować - tak tez bywa.
Ja znam np. odwrotny przypadek. Facet bardzo dobrze wie o tym, że kobieta go zdradza co chwilę z innym, ale jest tak bardzo zaślepiony miłością do niej, że mu to nie przeszkadza. Chociaż jednak z tego co ja się nasłuchałam i przeżyłam, wynika, że dość często prawda wychodzi na jaw, zwykle jednak po długim czasie niestety.
miłość może dużo znieść cierpienia;/ ale jak ktoś naprawdę kocha nie pozwoli na to być cierpiał - takie moje zdanie;] można wiele wybaczac, ale w tym wszystkim wtedy traci się szacunek do samego siebie i powątpiewa w szczerość uczuć tej drugiej strony.. taki toxic;]
są kobiety, którym to nie przeszkadza. serio.


niestety i zwykłe zasługują na coś więcej ale są zbyt zaślepione tzw. miłością..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.