- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 grudnia 2013, 10:37
Edytowany przez lilianna2020 6 grudnia 2013, 11:04
6 grudnia 2013, 14:06
1. niech sam sprzata ( albo niech sie zajmie dzieckiem przez tydzien to zobaczy jakie to trudne)2. nie pojdzie do psychologa /psychiatry
6 grudnia 2013, 14:08
Wiesz...jeden pokoj, jedno dziecko, Ty w domu...Jak nie potrafisz 1! pokoju utrzymac w potrzadku to mysle, ze mial chlopak troche racji. Bo uwierz jeden pokoj to nic przy samodzielnym mieszkaniu.I jakie dzielenie sie
? Ja rozumiem, ze w mieszkaniu/domu to owszem, ale chlopak pracuje jeszcze pozniej ma jej pomagac sprzatac 1 (!!!) pokoj. Co innego pomoc rodzicom w utrzymywaniu ogolnego porzadku w domu i podzial obowiazkow miedzy nich.
6 grudnia 2013, 15:39
za chwile napewno ktoś skomentuje o tym że usługujesz facetowi =) he hechociaż Ja nie uważam że to usługiwanienie było ani psów ani ogrodu. Ale taki fakt. Ja uczę sie dziennie pracuje wieczorami i mam dla narzeczonego tylko weekendy i zawsze ma posprzatane ugotowane na caly tydzień jak mnie nie ma.czekałam na takie zdania , pewno jeszcze były psy , koty i ogród do pielenia a co do autorki , facet pewno cos chlapnie , nie warto tego tak brac do siebiedokładnie. Moje zdanie jest takie ze skoro on pracuje całymi dniami, wywiązuje sie z obowiązku utrzymania rodziny to ma prawo i od Ciebie cos wymfagać. Ja wiem ze czasem jest ciężko ale moja mama miała dwoje małych dzieci ( 3 lata różnicy ) i my byliśmy zadbani, obiad był ugotowany, mieszkanie czyste. Da sie.jestescie para, podzieliliscie sie obowiazkami, on pracuje ty zajmujesz sie domem, nie pasuje ci to rozejdzcie sie, idz do pracy, zobaczymy czy bedziesz taka "mondra", no co ci mam powiedziec.moze przeorganizuj pokoj zeby zabawki byly poukladane, koszyki, pudelka. powrzucac i bedzie czysciej
6 grudnia 2013, 16:36
6 grudnia 2013, 16:36
6 grudnia 2013, 18:05
dokładnie. Moje zdanie jest takie ze skoro on pracuje całymi dniami, wywiązuje sie z obowiązku utrzymania rodziny to ma prawo i od Ciebie cos wymagać. Ja wiem ze czasem jest ciężko ale moja mama miała dwoje małych dzieci ( 3 lata różnicy ) i my byliśmy zadbani, obiad był ugotowany, mieszkanie czyste. Da sie.jestescie para, podzieliliscie sie obowiazkami, on pracuje ty zajmujesz sie domem, nie pasuje ci to rozejdzcie sie, idz do pracy, zobaczymy czy bedziesz taka "mondra", no co ci mam powiedziec.moze przeorganizuj pokoj zeby zabawki byly poukladane, koszyki, pudelka. powrzucac i bedzie czysciej
7 grudnia 2013, 18:03
7 grudnia 2013, 22:23
Co Wy tutaj tyracie dziewczynę, że nie umie ogarnąć bałaganu w jednym pokoju? A mieszkałyście kiedyś w jednym małym pokoju z dzieckiem, mężem i ze wszystkimi rzeczami? Głowę daję, ze tam wystarczy kupka nieschowanych ciuchów i już się robi bajzel, który na większym metrażu gdzieś by się wtopił w otoczenie. Mieszkałam kiedyś sama w pokoiku 6m2 i wystarczyło coś rozrzucić po łóżku żeby było wrażenie wielkiego bałaganu. Tak to jest, gdy brakuje miejsca.
9 grudnia 2013, 15:44
Co Wy tutaj tyracie dziewczynę, że nie umie ogarnąć bałaganu w jednym pokoju? A mieszkałyście kiedyś w jednym małym pokoju z dzieckiem, mężem i ze wszystkimi rzeczami? Głowę daję, ze tam wystarczy kupka nieschowanych ciuchów i już się robi bajzel, który na większym metrażu gdzieś by się wtopił w otoczenie. Mieszkałam kiedyś sama w pokoiku 6m2 i wystarczyło coś rozrzucić po łóżku żeby było wrażenie wielkiego bałaganu. Tak to jest, gdy brakuje miejsca.