- Dołączył: 2013-12-06
- Miasto: dąbrowa górnicza
- Liczba postów: 40
6 grudnia 2013, 10:37
Witajcie mam problem mam narzeczonego i dziecko mieszkamy u moich rodziców. W jednym ciasnym pokoju miescimy wszystko co nasze. Narzeczony pracuje do wieczora czasem nie mam kiedy pokój posprzątać bo dziecko tak wariuje ale wieczorem wszystko ogarniam. Boli mnie ze mój facet wczoraj powiedział mi ze jak będziemy coś wynajmować to on wie ze będzie syf i burdel w domu - zabolało mnie to a on nawet idiote udaje bo mówi ze nic złego nie powiedział. Zawsze jak coś złego powie to udaje idiote. Zawsze jak się kłócimy nie mozemy dogadać to on sie wkuRZA tak ze jest agresywny , szantazuje mnie ze sie zabije bo on ma dość takiego życia ze mną czyt" kłótnie". Co ja poradzę ze on nie potrafi rozwiązywać konfliktów, nie potrafi ze mną rozmawiać jak człowiek...
Edytowany przez lilianna2020 6 grudnia 2013, 11:04
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto:
- Liczba postów: 4059
6 grudnia 2013, 10:40
skoro mieszkacie nu twoich rodzicow i tak ci z nim ciezko to spakuj mu manatki i wystaw za drzwi, narazie to on mieszka u ciebie i moze wtedy cos zrozumie
- Dołączył: 2012-09-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
6 grudnia 2013, 10:42
Przykre to jest, że tak bliska Ci osoba mówi takie rzeczy... az nie wiem co ci doradzić, może porozmawiaj z nim na ten temat co czujesz, ale wiem, że rozmowa nie do każdego dociera bo mój facet nigdy nie widzi problemu w tym co powie chociaz mogłoby to być najgorsze świństwo.
Ewidentnie widac, że twój facet sobie chyba nie radzi z ta sytuacją i ma gorszy okres w zyciu.
- Dołączył: 2013-12-06
- Miasto: dąbrowa górnicza
- Liczba postów: 40
6 grudnia 2013, 10:44
Whiteline napisał(a):
skoro mieszkacie nu twoich rodzicow i tak ci z nim ciezko to spakuj mu manatki i wystaw za drzwi, narazie to on mieszka u ciebie i moze wtedy cos zrozumie
Ale właśnie nie wyobrażam sobie aby go tu nie było. Chciałabym aby był - ale się zmienił. Nie wiem co mam mu do rozumu przystawić aby był inny. Cały czas mi powtarza jak kocha itd. ale czasem mam ochotę mu tak pieprznąć aby się opamiętał.
6 grudnia 2013, 10:44
lilianna2020 napisał(a):
Witajcie mam problem mam narzeczonego i dziecko mieszkamy u moich rodziców. W jednym ciasnym pokoju miescimy wszystko co nasze. Narzeczony pracuje do wieczora czasem nie mam kiedy pokój posprzątać bo dziecko tak wariuje ale wieczorem wszystko ogarniam. Boli mnie ze mój facet wczoraj powiedział mi ze jak będziemy coś wynajmować to on wie ze będzie syf i burdel w domu - zabolało mnie to a on nawet idiote udaje bo mówi ze nic złego nie powiedział. Zawsze jak coś złego powie to udaje idiote. Zawsze jak się kłócimy nie mozemy dogadać to on sie wkurwia tak ze jest agresywny , szantazuje mnie ze sie zabije bo on ma dość takiego życia ze mną czyt" kłótnie". Co ja poradzę ze on nie potrafi rozwiązywać konfliktów, nie potrafi ze mną rozmawiać jak człowiek...
zacytuje mojego wuja , który tymi slowami rzekł do swojej synowej : " jak ci sie nie podoba to wypierdalaj"
- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1932
6 grudnia 2013, 10:44
po pierwsze powiedz ze ma dziecko i nie może mówić do ciebie ze się zabije już nie mówiąc ze takim mówieniem ciebie rani.
po drugie- na spokojnie powiedz mu co dzisiaj zrobiłaś - to jest wasze pierwsze dziecko wiec on tak na prawde nie wie ile trzeba przy nim się "naharować" prawdopodobnie myśli ze należy tylko dać jeść i zmienić pieluchę.
po trzecie postaraj się też i jego zrozumieć - jak sama pisałaś pracuje całymi dniami i jak wraca chciał by mieć porządek i spokój w domu a prawdopodobnie przychodzi i dalej musi pracować - sprzątać - więc się denerwuje ;/
pogadaj z nim szczerze i nie martw się :)
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
6 grudnia 2013, 10:45
jestescie para, podzieliliscie sie obowiazkami, on pracuje ty zajmujesz sie domem, nie pasuje ci to rozejdzcie sie, idz do pracy, zobaczymy czy bedziesz taka "mondra", no co ci mam powiedziec.
moze przeorganizuj pokoj zeby zabawki byly poukladane, koszyki, pudelka. powrzucac i bedzie czysciej
Edytowany przez wrednababa56 6 grudnia 2013, 10:47
6 grudnia 2013, 10:46
Zjedzcie mnie ale mi żal jego jest :( Wiadomo, że każda stanie za matką z dzieckiem a ojciec? Pewnie charuje gdzieś fizycznie, wraca do domu a tam burdel i kłótnie.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
6 grudnia 2013, 10:48
Pewnie przytłacza go cała sytuacja mieszkania z tesciami na kupie. Do tego non stop pracuje a potem wraca i nie ma prywatnosci. Ja sie staram zrozumiec i Ciebie i jego, kazde z Was ma swoje racje ale nie analizuj tak jego pojedynczych słow. Faceci czasem coś chlapną , nawet nie wiedzą co.Lepiej się zastanów jak ogólnie oczyścić tę sytuację.Moim zdaniem trzeba dązyć do tego by mieszkac samemu, w sensie wasza trojka, bedziecie mieli spokoj.
I zgadzam się też trochę z moreną, niestety tak to wygląda.
Edytowany przez Mandaryneczka 6 grudnia 2013, 10:49
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 2222
6 grudnia 2013, 10:49
lilianna2020 napisał(a):
Whiteline napisał(a):
skoro mieszkacie nu twoich rodzicow i tak ci z nim ciezko to spakuj mu manatki i wystaw za drzwi, narazie to on mieszka u ciebie i moze wtedy cos zrozumie
Ale właśnie nie wyobrażam sobie aby go tu nie było. Chciałabym aby był - ale się zmienił. Nie wiem co mam mu do rozumu przystawić aby był inny. Cały czas mi powtarza jak kocha itd. ale czasem mam ochotę mu tak pieprznąć aby się opamiętał.
jestem w 99% pewna że się nie zmieni
szkoda Mi dziecka że będzie żyło ze skłóconymi rodzicami