Temat: Wkurzyłybyście się? / facet wraca podpity

Taka krótka sytuacja: wczoraj mój chłopak poszedł do naszych wspólnych znajomych na piwo ( a w zasadzie na PIWA, bo u niego mniej niż 10 nie istnieje....), koleżanka wieczorem go odwiozła do domu i wrócił podpity. Pojechałabym chętnie z nim, ale musiałam się uczyć na egzamin.
Dzisiaj podsłuchałam rozmowę koleżanki z moim facetem w stylu:
Ona: Widziała Cię w jakim wrociłeś stanie? była zła?
On: ja mam na to wyje.....ne. Nie popełniłem zbrodni.....
Ona: no w sumie racja....

No ręce mi opadły.... Jeszcze nie pokazałam mu, że w ogóle coś słyszałam i że jestem wściekła.... Czy ja przesadzam? czy mam prawo się złościć?
Najsmutniejsze jest to, jak wypowiada się o Tobie przy swoich znajomych. Ja bym się czuła poniżona, gdyby mój facet mówił innej kobiecie, że ma gdzieś mnie i moje zdanie. Rozumiem wyjść i sobie wypić (choć 10 piw to rzeczywiście sporo), ale szacunek do ukochanej osoby powinniśmy mieć zawsze.
Moim zdaniem przegiął ewidentnie- szczególnie jego wypowiedź w rozmowie z koleżanką świadczy w jakimś stopniu o braku szacunku do Ciebie..
no tak, trzeba zaszpanować. ;)

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Megan a do czego to było? Piszę to co myślę a czy ktoś tutaj tego zabrania? Co? Bredze bo nie przyklaskuje większości dziewczyn i mam inne zdanie? No przepraszam że wyrażam to co myślę.
bez urazy ale nie znasz problemu, Twój nie pije, gdyby pił 10 piw to byś inaczej mówiła, ja miałam wątpliwą przyjemność być z kimś takim i wiem jak to wygląda,  tym, że się ukrywał, bo widywaliśmy się 1-2 razy w mies. i potem wyszło, on pił te 10-14 piw w ciągu dnia i serio, nie zaciekawie wyglądał, twórz rodzinę z kimś takim, powodzenia. Fakt pił jak miał wolne czyli co weekend wlasciwie czy urlop, bo do pracy jechał trzeźwy ale bądź z kimś kto tyle pije, zobaczymy czy będziesz tak poblazliwa ;)
to, że w tym momencie nie mam faceta, który pije to nie oznacza, że nigdy takiego faceta nie miałam. byłam z alkoholikiem jak chodzi o ścisłość więc temat nie jest mi do końca obcy :)
Pasek wagi

virginia87 napisał(a):

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Megan a do czego to było? Piszę to co myślę a czy ktoś tutaj tego zabrania? Co? Bredze bo nie przyklaskuje większości dziewczyn i mam inne zdanie? No przepraszam że wyrażam to co myślę.
bez urazy ale nie znasz problemu, Twój nie pije, gdyby pił 10 piw to byś inaczej mówiła, ja miałam wątpliwą przyjemność być z kimś takim i wiem jak to wygląda,  tym, że się ukrywał, bo widywaliśmy się 1-2 razy w mies. i potem wyszło, on pił te 10-14 piw w ciągu dnia i serio, nie zaciekawie wyglądał, twórz rodzinę z kimś takim, powodzenia. Fakt pił jak miał wolne czyli co weekend wlasciwie czy urlop, bo do pracy jechał trzeźwy ale bądź z kimś kto tyle pije, zobaczymy czy będziesz tak poblazliwa ;)
to, że w tym momencie nie mam faceta, który pije to nie oznacza, że nigdy takiego faceta nie miałam. byłam z alkoholikiem jak chodzi o ścisłość więc temat nie jest mi do końca obcy :)

Aha, więc rozumiem nie było tak źle jeśli chodzi o to? kwestia dobrania się i podobnych zapatrywań/upodobań.

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Megan a do czego to było? Piszę to co myślę a czy ktoś tutaj tego zabrania? Co? Bredze bo nie przyklaskuje większości dziewczyn i mam inne zdanie? No przepraszam że wyrażam to co myślę.
bez urazy ale nie znasz problemu, Twój nie pije, gdyby pił 10 piw to byś inaczej mówiła, ja miałam wątpliwą przyjemność być z kimś takim i wiem jak to wygląda,  tym, że się ukrywał, bo widywaliśmy się 1-2 razy w mies. i potem wyszło, on pił te 10-14 piw w ciągu dnia i serio, nie zaciekawie wyglądał, twórz rodzinę z kimś takim, powodzenia. Fakt pił jak miał wolne czyli co weekend wlasciwie czy urlop, bo do pracy jechał trzeźwy ale bądź z kimś kto tyle pije, zobaczymy czy będziesz tak poblazliwa ;)
to, że w tym momencie nie mam faceta, który pije to nie oznacza, że nigdy takiego faceta nie miałam. byłam z alkoholikiem jak chodzi o ścisłość więc temat nie jest mi do końca obcy :)
Aha, więc rozumiem nie było tak źle jeśli chodzi o to? kwestia dobrania się i podobnych zapatrywań/upodobań.
wydaje mi się czy ta wypowiedź miała być trafiająca w to, że niby ja też piję i to nie mało... nie, nie piję i ni podobało mi się jak tamten pił, ale potrafię odróżnić alkoholizm od wyjścia z kolegami na piwo/piwa. nie rozumiem też haseł "patologia" w tym temacie. chyba niektórzy tutaj używają słów nie znając ich znaczenia...
Pasek wagi

virginia87 napisał(a):

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Megan a do czego to było? Piszę to co myślę a czy ktoś tutaj tego zabrania? Co? Bredze bo nie przyklaskuje większości dziewczyn i mam inne zdanie? No przepraszam że wyrażam to co myślę.
bez urazy ale nie znasz problemu, Twój nie pije, gdyby pił 10 piw to byś inaczej mówiła, ja miałam wątpliwą przyjemność być z kimś takim i wiem jak to wygląda,  tym, że się ukrywał, bo widywaliśmy się 1-2 razy w mies. i potem wyszło, on pił te 10-14 piw w ciągu dnia i serio, nie zaciekawie wyglądał, twórz rodzinę z kimś takim, powodzenia. Fakt pił jak miał wolne czyli co weekend wlasciwie czy urlop, bo do pracy jechał trzeźwy ale bądź z kimś kto tyle pije, zobaczymy czy będziesz tak poblazliwa ;)
to, że w tym momencie nie mam faceta, który pije to nie oznacza, że nigdy takiego faceta nie miałam. byłam z alkoholikiem jak chodzi o ścisłość więc temat nie jest mi do końca obcy :)
Aha, więc rozumiem nie było tak źle jeśli chodzi o to? kwestia dobrania się i podobnych zapatrywań/upodobań.
wydaje mi się czy ta wypowiedź miała być trafiająca w to, że niby ja też piję i to nie mało... nie, nie piję i ni podobało mi się jak tamten pił, ale potrafię odróżnić alkoholizm od wyjścia z kolegami na piwo/piwa. nie rozumiem też haseł "patologia" w tym temacie. chyba niektórzy tutaj używają słów nie znając ich znaczenia...

sama nazwałaś kogoś takiego jak mój eks alkoholikiem, chyba, że coś źle zrozumiałam... on też tylko na piwo wychodził lub pił do towarzystwa. Zresztą nie mam zamiaru się kłócić, to nie jest normalne według mnie i tyle. No chyba, że zdarzy sią raz na ruski rok ale wtedy to by miał zgona po takiej ilości, tu widać, że to dla niego norma. 

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

_morena napisał(a):

virginia87 napisał(a):

Megan a do czego to było? Piszę to co myślę a czy ktoś tutaj tego zabrania? Co? Bredze bo nie przyklaskuje większości dziewczyn i mam inne zdanie? No przepraszam że wyrażam to co myślę.
bez urazy ale nie znasz problemu, Twój nie pije, gdyby pił 10 piw to byś inaczej mówiła, ja miałam wątpliwą przyjemność być z kimś takim i wiem jak to wygląda,  tym, że się ukrywał, bo widywaliśmy się 1-2 razy w mies. i potem wyszło, on pił te 10-14 piw w ciągu dnia i serio, nie zaciekawie wyglądał, twórz rodzinę z kimś takim, powodzenia. Fakt pił jak miał wolne czyli co weekend wlasciwie czy urlop, bo do pracy jechał trzeźwy ale bądź z kimś kto tyle pije, zobaczymy czy będziesz tak poblazliwa ;)
to, że w tym momencie nie mam faceta, który pije to nie oznacza, że nigdy takiego faceta nie miałam. byłam z alkoholikiem jak chodzi o ścisłość więc temat nie jest mi do końca obcy :)
Aha, więc rozumiem nie było tak źle jeśli chodzi o to? kwestia dobrania się i podobnych zapatrywań/upodobań.
wydaje mi się czy ta wypowiedź miała być trafiająca w to, że niby ja też piję i to nie mało... nie, nie piję i ni podobało mi się jak tamten pił, ale potrafię odróżnić alkoholizm od wyjścia z kolegami na piwo/piwa. nie rozumiem też haseł "patologia" w tym temacie. chyba niektórzy tutaj używają słów nie znając ich znaczenia...
sama nazwałaś kogoś takiego jak mój eks alkoholikiem, chyba, że coś źle zrozumiałam... on też tylko na piwo wychodził lub pił do towarzystwa. Zresztą nie mam zamiaru się kłócić, to nie jest normalne według mnie i tyle. No chyba, że zdarzy sią raz na ruski rok ale wtedy to by miał zgona po takiej ilości, tu widać, że to dla niego norma. 
ja też kłócić się nie zamierzam, no coś Ty :) tylko grzecznie zapytałam czy dobrze zrozumiałam Twoje słowa. i nie nazwałam Twojego byłego alkoholikiem, tylko swojego i nie dałam mu takiego miana ot tak sobie. on się leczył no dla niego alkohol to nałóg a nie zwykłe wyjście z kolegami na piwo
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.