Temat: Uzalezniony

Cześć dziewczyny. Postaram się napisac w skrócie. mam 16 lat i prosze o nie ocenianie mnie pod względem wieku. Poznałam ostatnio znajomych mojej dobrej kolezanki, trochę przesadziłam z alkoholem i wyszło, z że całowałam się z chłopakiem (21 lat), wiem wogole się nie szanuje, kontynuujac chlopak jest chlopakiem o smutnej i trudnej przeszlosci, ale dojde do tego za chwile. Ma problem z alkoholem i niestety cpa, podczaas rozmowy pod wpływem alkoholu doszło do tego że obiecał nie ćpać i ograniczać picie, szersze mówiąc nie wzięłam tego na poważnie, bo tego samego dnia kiedy poznał mnie zapytaj czy chciałabym z nim być, ja poinformowałem go że musi zdobyć moje zaufanie, i to moze długo trwać. Na następny dzień rozmawiał że mną o tym, po czym stwierdził, że chce to rzucić tylko nie mną dla kogo. Na trzeci dzień zachowywalismy się jak para, wiecie przytulenie buziaki. Super fajnie. Opowiedział mi o swoim życiu. Teraz piszemy bo nie mogłyśmy się spotkać, on wczoraj opowiedział mi i swoje.dzieciństwo mimo że nieprosilam go stwierdził że powinnam takie rzeczy wiedzieć, muszę przyznać że poruszyło mnie to.. Wiem, że nie jest w stanie wciągnąć mnie w cpanie. Ale szczeze mówiąc nie wiem co w tej sytuacji mam zrobic, bo chce ze ma być, ale twierdze ze 5 dni znajomosci to krótko, by tworzyć związek, chociaż dobrze się dogadujemy i widać, że się stara. Trochę to podejzane? Na dzień dzisiejszy nie wskazuje nic na to żeby chciał mnie wykorzystać, żadnych podtekstow itp..Druga sytuacja sa moi rodzice, na ogół nigdzie z domu nie wychodziłam, teraz gdy zaczęłam wracać do domu później, robią mi lekkie awantury, powiedzialam im o nich praktycznie wszystko, szczerze jak nigdy, a oni mimo wszystko mi nie ufaja, wiem że się martwią ale jak mogłabym wzbudzić ich zaufanie? Uczę się średnio, bo zawsze się tak uczylam, a od czasu kiedy tam chodzę więcej im pomagam, bo zrozumiałam, że powinnam doceniać co mam, a mam wrażenie, że jest coraz gorzej.... Przepraszam za wszystkie błędy, ale piszę na telefonie. Z góry dziękuję za odpowiedzi. :)

zapomnij o tzm chlopaku. Zajmij sie swoja przyzsloscia i edukacja - wtedy zyskasz zaufanie rodzicow

Obawiam się że już Tobą manipuluje.
Ten chłopak ma takie problemy że Ty mu nie pomożesz, chociaż pewnie wydaje Ci się inaczej... I niestety rodzice mają rację, że się niepokoją.
Emocjonalne zaangażowanie się w taki związek może dużo Cię kosztować, aczkolwiek to że ktoś zbłądził nie znaczy że mamy go wyrzucić na śmietnik. Masz 16 lat więc jesteś bardzo młodziutka i podatna na czyjeś wpływy. Zastanów się czy warto jest pakować się w taką znajomość. Pamiętaj, że same obiecanki nie wystarczą, ważne są czyny. A jeśli chcesz żeby rodzicie Ci ufali, to z czasem będziesz musiała po prostu przedstawić przyczynę tych późneijszych powrotów :)
Nie pakowałabym się w to.
Wiem, wiem. To działa na takiej zasadzie, że on nic mi nie każe oprocz tego żeby wiedział że jestem, zevy wiedział że nie musi opijac czy przycpac swojej samotnosci, może tak bardziej wytłumaczę. nic szczególnego o mnie nie wie, bo nie lubię o sobie mówić.
Pogonić chłopaka... "Nie ma dla kogo"... dla siebie powinien, a dopiero potem brać się za związki...
Zaproponuj mu, żeby udał się do jakiegoś ośrodka, bo sama na pewno nie dasz rady go wyciągnąć z problemów. I jeszcze mu sie coś nie uda i będzie za Tobą łaził i Cię obwiniał. Poszukaj w okolicy miejsc specjalizujących się w tego typu pomocy i mu o tym powiedz.
Pasek wagi
... tak tak... a pewnego dnia obudzisz się bez portfela.

the end

ps. zostaw, to wygląda podejrzanie i jakkolwiek jego zachowanie może być szczere, to ty jestes za młoda na takie hocki. Ucz się i słuchaj rodziców. dla mnie ten chłopak to manipulant a tobie samej się lampki ostrzegawcze zapalają, że za szybko, że bez podstaw.
Pasek wagi
bez przesady :P ja się spotkałam z takim szybkim byciem w związku i nie było w tym jakichś podtekstów. ja bym mu dała szansę, przecież jak nie będzie się Wam układać to można to zakończyć!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.